PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433116}

Gwiezdne wrota: wszechświat

SGU Stargate Universe
7,5 10 141
ocen
7,5 10 1 10141
Gwiezdne wrota: wszechświat
powrót do forum serialu Gwiezdne wrota: wszechświat

Kompletne dno

ocenił(a) serial na 1

Po obejrzeniu serialu "Gwiezdne wrota: SG-1" i "Gwiezdne wrota: Atlantyda" liczyłem na coś lepszego, niestety serial "Gwiezdne wrota: Wszechświat" okazał się kompletnym dnem.

ocenił(a) serial na 9
staronsylwester

Na co tak konkretnie liczyłeś? Bo chyba nie na powtórkę z SG1 i SGA.

ocenił(a) serial na 7
qnebra

Przynajmniej nie na kalkę BSG.

ocenił(a) serial na 7
staronsylwester

tamtych gowien nie dalo sie og;adac... ten serial jest nawet spoko. ciesze sie ze brak debilnych zarcikow mg givera

ocenił(a) serial na 8
wscieklyryszard

Jedyne "gówno" jakie widzę na tej stronie to twoje wypociny na poziomie 2 klasy podstawówki. Chcesz podyskutować - naucz się pisać. A w ogóle to o co kaman z tym "mg giverem"? Nie nam człowieka ;p

ocenił(a) serial na 7
Vahino

nad czym tu dyskutowac? juz wyrazilem swoja opinie.. chyba ci nie pasuje skoro piszesz idiotyczne komentarze.. trudno jedni musza miec fajny gudst zeby inni mogli miec "gówniany" (jak pewnie twoj):)

ocenił(a) serial na 8
wscieklyryszard

Spać, rysio, spać, bo jutro do szkoły trzeba wstać, literki poćwiczyć...
Moje komentarze idiotyczne? Przynajmniej są pisane po polsku, a nie po pokemońsku
Potrenuj, potem wyjdź do ludzi. Potrenuj.

ocenił(a) serial na 7
Vahino

wypowiedział się gimnazjalista po czym pobiegł grzecznie spać :)

ocenił(a) serial na 8
wscieklyryszard

Brawo! Widzisz, jak się chce to można?
Tylko jeden błąd, są znaki diakrytyczne...
Trening czyni mistrza... ;p

ocenił(a) serial na 7
Vahino

http://www.penera.pl/4923/stefan_zapomnial_ze_nie_jest_w_internecie.html
widzę ze myślisz ze jesteś bardzo mądry :)

ocenił(a) serial na 8
wscieklyryszard

Głupie, ale czego się spodziewać...
Tylko zapłakać, jeśli tacy jak rysio są przyszłością tego kraju...
Bez odbioru, szkoda prądu.

ocenił(a) serial na 7
Vahino

tacy jak ty nas do takiego stanu doprowadzili. Pozdrawiam

staronsylwester

no ta seria to porazka.... SG1 mistrzostwo, SGA rewelacja , SGU porazka. wogole nie powinien ten serial miec tytulu stargate bo psuje opinie poprzednikom...
jak uwazacie ze ten serial jest taki swietny to czemu go nie dokonczyli???:))) bo okazal sie nie wypalem. slimacza akcja.... np. irytujace jest przeciaganie czegos przez 5 albo i wiecej odcinkow co mozna by zakonczyc w gora dwoch odc. no i ta kamera.... kamerzyscie sie rece trzesa, nienawidze tego sposobu filmowania

ocenił(a) serial na 10
marcino241984

No widzisz - dla mnie ta seria jest najlepszą odsłoną "Stargate" - a kocham wszystkie. Właśnie za te "minusy", które wymieniłeś. Dodając w to kamerę z ręki, która jest moim ulubionym sposobem kręcenia [ oczywiście nie wszędzie jest mile widziana ] - gubienie kadru, ostrości, nagłe zbliżenia i oddalenia. Wywodzi się to z czasów westernu, które miały na celu ukazać tamtejszy "brud i dzikość". Oczywiście dzisiejsza forma trochę ewoluowała, ale zamysł jest podobny. Twórcy skorzystali z pomysłu, który panował przy serialu "Firefly". Powtarzam się, ale dawno to padło na tym forum i zniknęło gdzieś w zgliszczach otchłani filmwebowej. Co lubię w tym serialu i dlaczego zawsze wracam do niego myślami? Ponieważ nie trąca "dziecinnością", która - choć fajna! Była to taka przyjemna familijna przygoda - przejadła mi się... Nie miałbym nastroju patrzeć na podobną formułę szesnastego sezonu. Podobny schemat i czarodziejska różdżka "cudownego czerwonego guzika", która potrafi wszystko naprawić w jeden odcinek. Uwielbiam Stargate - każdą serię - ale to co dało SGU po prostu do mnie trafia. Relacje międzyludzkie, to dokąd zmierzamy i skąd się wzięliśmy. Początek wszystkiego i ta wszechogarniająca pustka kosmosu - piękne. Forma artystyczna - chodzi o nastrój, kolory i ta piękna minimalistyczna muzyka ś.p. Joela Goldsmitha, którą często sobie słucham po nocach. Nieszablonowi i niecukierkowi aktorzy; wkurzający i mający tajemnice Doktorek Rush, nieidealny w swoich decyzjach pułkownik Young, rozechwiana emocjonalnie Chloe etc. No i co najważniejsze bardzo ciekawiła mnie fabuła. Byłem bardzo zainteresowany co wymyślą dalej - bo podjęli się nie łatwego wątku, który można dostosować na wiele sposobów. Jednakże nie ma co narzekać... Zakończenie na szczęście [ choć urwane ] jest satysfakcjonujące przez swoją poetycką otwartość. Wiadomo nie jest to tego typu produkcja, żeby doszukiwać się takich rzeczy, ale o dziwo udało im się to osiągnąć. Ślimacza akcja? Jak dla mnie było idealne - co kto lubi... ;-)
Czemu go nie dokończyli? Bo był kiepski? To się zagalopowałeś ponieważ wiele świetnych produkcji dostaje kasację. Seriale, które dziś są kultowe - jak w.w Firefly. Ostatnio rynek sci-fi po prostu nie radzi sobie najlepiej i SGU trafiło w ten przykry nurt. Poza tym twórcy niestety narazili się "fanom", którzy bronią "jedynej słusznej formuły serialu" i nie spodobało im się grzebanie w ich ulubionej produkcji. Mogę to zrozumieć.

Szanuję Twoje zdanie - ja osobiście bardzo tęsknię za SGU, a najbardziej za formą w którą zmierzał i jak to się mogło skończyć - ale z tym, że nie powinien nosić nazwy "Stargate" w tytule to trochę przesadziłeś. Tak samo jak założyciel tematu ze stwierdzeniem "kompletne dno". Jestem po prostu wyczulony na takie słowa - staram się je dawkować w każdym aspekcie. No, ale to tylko ja... Spin-off nie jest złą rzeczą - tyle ode mnie.

Pozdrawiam serdecznie ;-)

ocenił(a) serial na 7
staronsylwester

Nie dorosłeś do tego serialu, ona ma swój smak i klimat. Po rusza wiele ciekawy rzeczy jak relacje między ludzkie. Co człowiek by zrobił zamkniety na wielkim statku leczący w nie znane. Bez nadzieii na powrót. Martwienie się o to czy na następmnej planecie będzie można uzupełnić zapasy. Pokazuje walkę o władzę między Ruschem Youngiem i Park, gdzie każdy ma swoją koncepcje odnośnie co dalej robić. Też po oglądnięciu pierwszych pięciu odcinków stwierdziłem, że jest słaby. toporna scenografia, brak planet do zwiedzania i tylko lot w pustce kosmicznej. Ale oglądałem dalej i coraz bardziej mi się podobało, wiele wątków złożona fabuła, nie tak jak w SG-1 czy Sg Atlatis gdzie 1 czy dwa odcinki i rozwiązany problem. Tu wszystkie wątki się łączyły. A rozbicie czasu na dwie linie gdzie jedna załoga Dasteni leci dalej a druga przy nie udanej ewakuacji cofa się w czasie i tworzy cywilizacje gdzies w odległej galaktyce. Tak wolna interpretacje jak mogło na ziemi powstać życie. I ta misja Dasteni która nie została do powiedziana. Muzyka która więcej mówiła o sytuacji w filmie niż sama akcja.

Oczywiście brak było walki z obcymi cywilizacjami, ale tez się cieszę że nie było przemądrzałego MacCoya czy Carter którzy w minutę znajdowali rozwiązanie każdego fizycznego problemu. Rusch nie był przemądrzały on raczej uważał się z a alfę i omegę, ale po popełniał będy. Brak artefaktów itp.

ocenił(a) serial na 10
maciejerzy

SG1 był spoko po Atlantydzie którą była debilną bajką Universe, który dopiero się rozkręcał mógł naprawdę być tak samo lub nawet lepszy niż SG1. Mam nadzieję, że za pare lat padnie SYFY niech zdychają :)

ocenił(a) serial na 3
dude_2

Profesjonalny trolling milordzie.

ocenił(a) serial na 8
maciejerzy

Destiny to jeden wielki artefakt a walka o władzę toczyła się bez udziału Park która była naukowcem. Chodziło ci chyba o Wray , czy może jak ją określają na forum gwrota " Das Asian Pinda" :D

ocenił(a) serial na 9
staronsylwester

Niestety, ale mylisz się strasznie.

użytkownik usunięty
staronsylwester

Gratuluję mentalności dzieciaka dostosowanego psychicznie do poziomu co najwyżej bajeczek. Trochę ambitniej i od razu dno. LOL, winszuję.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones