PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433116}

Gwiezdne wrota: wszechświat

SGU Stargate Universe
7,5 10 144
oceny
7,5 10 1 10144
Gwiezdne wrota: wszechświat
powrót do forum serialu Gwiezdne wrota: wszechświat

Moją przygodę z SG-1 zaczęłam lata temu i tak naprawdę nigdy się nie skończy. Szkoda, że SGU wypadło tak blado w stosunku do obydwu pozostałych seriali. Po tak spektakularnych efektach niemożliwe było spodziewać się czegoś nudnego. A jednak. Co prawda, Atlantis po koniec trochę spuścił z tonu, jednak podsumowując, oba seriale trzymały się na wręcz wysokim poziomie. Tymczasem SGU to po prostu porażka. Nie, nie zamierzam się czepiać, bo nie oglądałam tego z obrzydzeniem :) Chociaż sezon 1 praktycznie przepełzał sobie powoli, to od sezonu 2 akcja poniekąd ruszyła i zaczęło się robić ciekawie, jednak daleko tu do euforii. Naprawdę szkoda, bo liczyłam na dawkę niezłych emocji. Przy tak świetnej technice dziwi brak pomysłów, ale widocznie dobra passa SG się skończyła. Dla wiernych fanów to rozczarowanie, ale cóż możemy na to poradzić?

ocenił(a) serial na 9
sharise

Blado? Dla mnie to w końcu SG, które da się w ogóle oglądać, bo ani film, ani też poprzednie serie kompletnie mi się nie podobały. Żal że się kończy, bo w końcu SG dojrzało i zaczęło opowiadać ciekawą historię w ciekawy i nietuzinkowy sposób. Oczywiste tu są odnośniki do BSG, lecz po tym serialu nie można było już robić niczego co byłoby by w swej formule równie archaiczne, jak SG-1, czy SG:A.

R_U_R_

co to jest BSG i co rozumiesz jako "archaiczne"?

ocenił(a) serial na 8
freuer

BSG - Battlestar Galactica :-)

Lantash

R_U_R sam jesteś archaiczny heheh :) Nie wiem jak można uznać SG-1 i SG-A za przestarzałe. Najwidoczniej nie jesteś aż takim fanem, za jakiego uchodzisz. SG zaczęto kręcić w latach 90-tych, więc jak na tamten okres to technika była inna niż teraz. Nie twierdzę, że SGU jest kompletnie do niczego, bo efekty są niezłe, ale akcja niemrawa, nawet jeśli skoczyła w drugim sezonie, to i tak słabo nadrabia. Nawiasem mówiąc mnie też się rzuciło podobieństwo do Battlestar Galactica, bo i muzyka i treść wygląda bliźniaczo, ale nie ukrywajmy, w BSG działy się dużo ciekawsze rzeczy, co wiem, bo sama to oglądałam :)

ocenił(a) serial na 9
sharise

Nigdy nie uważałem się za fana SG, wręcz przeciwnie, mogłabyś mnie nazwać antyfanem już od czasów filmu kinowego. Dlatego nawet nie wiesz jakim miłym zaskoczeniem było dla mnie SG:U. Jeśli nazwać mnie fanem to jedynie Star Wars i Star Trek, bo to były rzeczy, które mnie ukształtowały. BSG zmieniło wszystko w moim postrzeganiu dobrego serialu SF i dla dziecinnej formuły rodem z PG, góra PG-13, których przedstawicielami były SG-1 i SG:A (i których, nota bene, widziałem może po kilka odcinków) już nie mogło mieć miejsca w dzisiejszej TV, więc nie wiem czego się spodziewałaś po SG:U.
Niemrawa akcja? Człowieku (a może powinienem napisać "Kobieto" :P)! Nie o akcję tu chodziło, a o klimat, o opowieść, o rewelacyjnych aktorów, którzy wyciągali wszystko z tego scenariusza, świetne zdjęcia i na końcu o akcję, która tylko była wisienką na torcie. Tym był dla mnie SG:U i dlatego tak bardzo szkoda mi tej serii.

R_U_R_

Zgodzę się że SG-1 i SG:A miało czasami infantylny klimat, ale to się sprawdzało aż do roku 2009. Seriale doczekały się wielu sezonów. Należy pamiętać, że samo SG:A było emitowane w tym samym okresie co BSG. I choć różniły się diametralnie, stargate nadal miał swoich widzów. To co ci się tak podobało w SG:U to fakt że klimatycznie zbliżyło się do BSG. Spodobało się niektórym bo było zdecydowanie dojrzalszym stylem, ale zabrakło elementów które zaskarbiły sobie rzeszę fanów we wcześniejszych seriach. Podobnie kręcono Farscape i Firefly i to się sprawdziło (w drugim przypadku trochę gorzej, ale film powstał). Moim zdaniem na takie produkcję powinno się znaleźć miejsce w dzisiejszej ramówce, ewidentnie jest odczuwalny brak jakiejkolwiek "kosmicznej produkcji" na poziomie. Nawet w SG:U Kino zostało nam przedstawione poczucie humoru załogi, szkoda że nie było tego więcej w samym serialu. Smutnym jest fakt że po końcu SG:U nie ma żadnej bieżącej alternatywy serialowej. I co najgorsze w najbliższym czasie nic nie zapowiada aby taka produkcja powstała. Terra nova czy Falling Skies są na celowniku, ale raczej nie zobaczymy tam bitew w przestrzeni kosmicznej. Z nadzieją czekam jedynie na Battlestar Galactica: Blood and Chrome.

ocenił(a) serial na 9
sharise

Obejrzałem całe SG1, SGA i SGU. Szczerze mówiąc SG1 i SGA fajnie oglądało się przez jakiś czas, ale tak naprawdę to baaardzo szybko twórcom zabrakło miejsca na nowe pomysły, banalne stało się w szczególności SGA. Odcinki stały się po prostu nieciekawe i nieatrakcyjne. Do SGU podchodziłem z duuużym dystansem no i... po obejrzeniu pierwszych dwóch, trzech odcinków SGU stwierdziłem że jest ono kompletną klapą. Ale potem przyszła refleksja. Czego spodziewałem się po nowej serii? Czego chciałem? No i tak krok po kroczku, po obejrzeniu kolejnych kilku odcinków, stwierdziłem że SGU jest genialne. Scenografia na najwyższym poziomie, aktorzy prawie całkowicie nieznani ale grają naprawdę porządnie, do tego dorzucić historię załogi Destiny i dwojaki wątek: powrót do domu oraz prawdziwa misja Destiny. Nie ciągła walka a obcymi, nie mega bohaterstwo z odcinka na odcinek, ale walka o przeżycie i przetrwanie, pokazana zresztą bardzo realistycznie i rzeczowo, a czasem wręcz brutalnie. Właśnie to jest to co tak pozytywnie nastawiło mnie to SGU. Uważam, że SGU jest naprawdę świetną serią. Jest to sci-fi z wizją i tym bardziej szkoda, że producenci zdecydowali się niekontynuować tejże serii. Nie zgadzam się też, że SGU nie udźwignęło legendy SG1. Wręcz przeciwnie: myślę, że zdecydowanie dało radę. Sądzę też, ze nie bardzo można porównywać SG1 i SGA z SGU. Fakt, historia jest osadzona w Świecie STARGATE ale w SGU jest to wątek raczej poboczny. W SGU nie chodzi przecież o biegania z gnatem za gouldami czy ścieranie się z innymi potworkami ale o przeżycie i "true Destiny's mission". TO jest piękne i tak bardzo odróżniające SGU od SG1 i SGA. Jak dla mnie SGU jest bomba.

ocenił(a) serial na 9
sharise

Legendy SG-1 nie udźwignęlo SG:A. Bylo dziecinne, banalne, cukierkowe i przede wszystkim bylo straszną kopią oryginalu.
SG:U to coś nowego. Od początku twórcy zaznaczali, że to nie będzie ten sam typ serialu. SG:U to wzorowa space opera. Zarówno w sensie wpisywania się w definicję gatunku jak i pod względem jakości. OK, przyznam rację w jednym. SG:U rozkręcalo się dlugo. Pierwszy sezon komuś kto nie przepada za gatunkiem może wydawać się nudny. Przypomnieć mam inny serial z takim trudnym pierwszym sezonem? Babylon5! Też ludzie narzekali na pierwszy sezon, ale widzieli, że to wszystko idzie w dobrym kierunku. SG:U szlo tak samo i drugi sezon, a w szczególności jego druga polowa byla tego dowodem. Dodatkowo to zakończenie, które sprawia, że sezon trzeci mógl być w zasadzie czymkolwiek. Glówna zagadka nadal czekala na rozwiązanie, a glówny zamysl fabuly rozpisano na pięć sezonów.

Ryu44

Pytanie czy akcja rozwijała się tak jak wcześniej to ustalili czy zostały wprowadzone drobne zmiany do scenariusza po tym jak dostało cancela. W SG:U podobała mi się najbardziej muzyka. Była dojrzała i bardziej klimatyczna. Klimat w serialu jednak był kopią Battlestar Galactica i to mnie bardzo wkurzało. Stargate z dawnych lat miał swój specyficzny klimat z którego zrezygnowano . Nikt mnie nie przekona do wysokiej jakości pierwszego sezonu. A i drugi wydaje mi się, że jest bardzo przeceniany ze względu na to że kończy uniwersum. Rozumiem jaki klimat chciano wprowadzić, ale kto widział BSG wie że jest to niedościgniony wzór w tym gatunku. Kocham Stargate i jestem wielkim fanem, ale chce być też obiektywny w ocenie. Bo choć koniec uniwersum jest przykry, to były wcześniejsze sygnały sugerujące, że coś jest nie tak. Zlekceważono je i chociaż w drugiej połowie poprawa była widoczna nie była ona tak niesamowita jak opisują ją fanatycy gwiezdnych wrót. Samo zakończenie SG:U jest zadowalające utrzymało poziom, było trochę sentymentalnie i zakończono sezon i serial jedną wielką metaforą. Było ok, ale widziałem lepsze.

ocenił(a) serial na 9
indyjones

1. Zakończenie nie jest żadną metaforą, ani nikt niczego niezmienial po informacji o kasacji. Druga seria byla już skończona kiedy padla decyzja i wszystko wygląda dokladnie tak jak mialo wyglądać gdyby to byl tylko koniec sezonu i na jesieni mial wrócić sezon trzeci.
2. To nie jest dla mnie kopia BSG tylko po prostu serial tego samego gatunku. Survival sci fi i tyle. Cala reszta jest inna.
3. SG:U w podobny sposób pokazywali sceny walk w kosmosie. Bardzo podoba mi się ten efekt i chcialbym żeby stalo się to nowym standardem.(Tak samo jak bullet time w filmach nie jest kopiowaniem matrixa) W SG:U użyto jeszcze naturalnego oświetlenia bez używania żadnych dodatkwych lamp na statku. Te dwa efekty w polączeniu wyglądają świetnie. Destiny jest statkiem który wydaje mi się rzeczywisty, prawdziwy.
4. Kwestia gustu znowu wychodzi. Dla mnie nudnym to w pewnym momencie zrobilo się BSG. Nie zrozum mnie źle. Świetny serial! Dla mnie jednak SG:U gdyby w kolejnych trzech zaplanowanych z początku sezonach utrzymalo poziom wypracowany w sezonie drugim mogloby być spokojnie równie dobrym serialem.
5. Nie traktuję SG:U w kontekście calego uniwersum. SG:A bylo tak dawno, że już mi nawet nie zależalo na tych filmach (pamiętam jak po obejrzeniu ostatniego odcinka bylem przekonany, że przez caly czas będę czekal w napięciu). Fajnie, że jest sam motyw wrót i fajnie, że od czasu do czasu widać starych znajomych, ale SG:U trzeba po prostu traktować jako nowy twór kompletnie. Jak JAG i NCIS. Jak TNG i DS9. Jak BSG i Caprica (wiem, że Caprica się wielu niepodobala, sam nie oglądalem jeszcze, ale nikt jej nie zarzucal, że nie ma tej samej formuly survivalu co oryginal)

Ryu44

1. Dla mnie jest metaforą, dla ciebie przecież nie musi. Co do kasacji to się właśnie nad tym zastanawiałem czy aby nie skasowali go po nakręceniu wszystkich odcinków, ale nie mogłem znaleźć tych informacji. Masz jakieś źródło może?
2. Dla mnie też to nie jest kopia BSG, klimat jest (wątki polityczne, spiskowe, od samego początku poznajemy przeszłość i życie prywatne bohaterów, oświetlenie o którym wspomniałeś).
3. Co prawda walki w kosmosie były dużym plusem tego serialu, ale to dla mnie najmniej istotny czynnik łączący go z BSG.
4. Dla mnie właśnie ten poziom drugiego sezonu nie jest rewelacyjny i wydaje mi się że ludzie go trochę przeceniają gdyż serial i uniwersum dobiegało końca istnienia i zaczęto strasznie żałować i jednocześnie doceniać każdy drobny szczegół nadchodzących odcinków. Postanowiłem być jednak w miarę obiektywny w mojej ocenie. Tego czy kolejne sezony by utrzymały poziom się nie dowiemy już i nie ma sensu gdybać.
5. A ja traktuję. Twórcy przekonywali że to całkiem nowy serial, a jednak pojawiły się motywy łączące go z całym uniwersum. Przeniesiony tylko akcję miliardy lat świetlnych dalej i zablokowano im powrót do domu. Ale mieliśmy Carter, Daniela, Rodney'a, Woolsey'a i nawet O'Neila, pojawił się też wątek Lucian Alliance zapoczątkowany w SG-1 Nie mów mi teraz, że nie należy go traktować w kontekście całego uniwersum. Co do Caprica to różni się ona diametralnie od BSG i dlatego nie przetrwała. Jest po prostu dobrym politycznym thrillerem któremu zabrakło walk w przestrzeni kosmicznej, za bardzo rozbudowano wątek religijny, mało było samych cylonów i zero było survivalu w nim.

indyjones

Jest mi strasznie smutno, że tak mało było Rodney'a w SGU. Dziwię się, że w momencie odkrycia zasad działania dziewiątego szewronu nie było go na Dakarze. Producenci stworzyli Rusha jako kolejną osobliwość traktującą innych naukowców z wyższością. Mimo iż przeciwstawili mu skromnego Eli to od początku brakowało w serialu Rodney'a. Dam głowę, że pojawiłby się w kolejnym sezonie gdyby tylko taki był. :( Może na początku jego postać była żałosna ale stała się jak najbardziej poważna.

ocenił(a) serial na 9
freuer

Stworzyli Rusha, bo po prostu nie chcieli postaci z poprzednich serii na stale. Nie wiemy też czy aktor by tego chcial. Teraz niby Rodneyowi zaproponowali przejście na Destiny jeżeli uruchomią drugiego Ikara ale odmowa tak ryzykownej misji pasowalaby do jego postaci.

ocenił(a) serial na 9
indyjones

1. Dla mnie wygląda jak metafora, ale zostalo napisane gdy Malozzi byl przekonany o co najmniej jeszcze jednym sezonie (na jego blogu o tym pisze). Wtedy też jeszcze nikt nie zrezygnowal z zaplanowanych wcześniej filmów. Czyli skojarzenia się faktycznie nasuwają, ale nie mogly być zamierzone. O to mi chodzilo.
3. Wedlug mnie taki efekt, bardzo charakterystyczny dla BSG po prostu dodatkowo potęgowal odczucia związane z fabulą.
4. Kwestia gustu. No i obaj twierdzimy, że nasza opinia oparta jest wylącznie na samym SG:U, a nie na sprawach związanych z calym uniwersum, czy jakimiś sentymentami.
5. Powiem inaczej. Jakby nie bylo SG w nazwie to nie spotkalby się z tak dużą krytyką ze strony zagożalych fanów. Tak pojawiają się postaci i przecież napisalem o tym. Pojawily się też same wrota i odrobina innej technologii. Nie zmienia to faktu, że to jest coś innego ale patrząc na to co piszesz o Caprice to się nie dogadamy. Jeżeli uważasz, że to byl dobry thriller, ale nie podobal Ci się, bo nie byl taki sam jak BSG z którym lączą go tylko wydarzenia i postaci to się nie dogadamy.

Ryu44

O Caprice napisałem wyłącznie czym się różniła od BSG. Nie napisałem nigdzie że mi się nie podoba bo nie była taka sama jak BSG. Napisałem za to że jest całkowicie inna niż BSG i że się przez to nie spodobała fanom, podobnie zresztą jak SG:U fanom Stargate. Oczywiście nie wypowiadam się za wszystkich, takie jest moje zdanie, poparte jedynie faktem ze obie produkcje szybko zostały anulowane i jednocześnie bardzo się różniły od swoich poprzedników. Zabawne jest to że uważasz że się nie dogadamy bo nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi o Caprice, a dlaczego zabawne, bo wcześniej sam napisałeś że jej jeszcze nie oglądałeś. Najpierw obejrzyj i sam sobie wyrób opinię, a nie pisz głupot. Bo znam mnóstwo osób, którzy tęsknili za stylem i klimatem stworzonym w BSG.

ocenił(a) serial na 9
indyjones

No to się faktycznie nie zrozumieliśmy. A o tym, że fani chcieli czegoś w klimacie SG (czy w wypadku Capriki BSG), a dostali coś innego i z tego brala się część ich niezadowolenia też pisalem tutaj albo w którymś z tematów obok. Czyli tutaj się jednak zgadzamy. Tyle tylko, że dla mnie to nie jest wina serialu tylko tych fanów, którzy nie oceniają obiektywnie.
Nie wiem tylko co ma z czymkolwiek wspólnego to, że ja Capriki nie oglądalem. Ja ocenialem tylko wartość argumentu ,,fajne, ale inne niż BSG więc mi się nie podoba" (co jak mnie sprostowaleś nie jest Twoją opinią).

Ryu44

Fani pokochali uniwersum, później dostali coś całkiem innego. Końcówka SG:U była już inna co wszyscy zauważyli. Nie była jednak tak dobra jak wielu twierdzi. Myślę, że ogromny wpływ na ocenę końcówki sezonu miała informacja o jego kasacji. Uniwersum umarło (albo zasnęło) i zaczęło być bardzo sentymentalnie. Ty twierdzisz, że fani powinni oceniać STARGATE obiektywnie, osobiście się z tym nie zgadzam. Ludziom się spodobało uniwersum z wielu powodów, niestety SG:U wprowadzało niesamowite zmiany. Nie spodobało się to fanom i słusznie. Zrezygnowano z dobrego patentu na rzecz czegoś dojrzalszego w nadziei że się spodoba. Niestety się nie spodobało a fani zamiast zaciekawieni poczuli się oszukani. Pamiętajmy że serial żyję póki fani go oglądają. Zaznaczam, ze wyrażam tutaj swoją opinię, zdaje sobie sprawę że są ludzie którym się SG:U bardziej podoba. Należą jednak do mniejszości.

ocenił(a) serial na 7
sharise

SG1 z MAGGAJWEREM w roli glownej:D? przestan:) wiecej komedi w tym serialu niz czegokolwiek :)

ocenił(a) serial na 7
wscieklyryszard

Ehe. Lepsze to niz M jak milosc na statku. Wez przestan ;)

ocenił(a) serial na 9
wscieklyryszard

SG1 było fajne, przynajmniej do 6 sezonu, jak było produkowane przez otwarty kanał a nie tematyczny, SGA było fajne do drugiego sezonu, oba seriale na koniec zawodziły, idiotycznymi pomysłami ciągnięcia na chama fabuły, SGU szkoda, ale się nie dziwie zupełnie inny serial, twórcy są przegenialni, wiedzieli, że mają zamówienie tylko na dwa sezony, ostatni zakończyli tak, że mogą jeśli ktoś będzie chciał wrócić, za rok, dwa, pięć, dziesięć... tysiąc, mam nadzieję że ktoś się znajdzie, serial może zamówić każdy

ocenił(a) serial na 8
waldus_5

Gdzieś się spotkałem w którymś z tematów, że kiedy ludzie przestali oglądać SGU i kierunek był wyraźnie ku końcowi serialu na drugim sezonie to ktoś wpadł na pomysł aby zrobić dwa filmy które dalej pociągną historię. Ktoś ma jakieś dodatkowe informacje na ten temat? Robią się cały czas czy przy cancel'u SGU tamte projekty też podupadły. W sumie nie powinny bo tak jak w przypadku serialu liczy się oglądalność i jeśli pojawiają się słabsze odcinki to pociąga to za sobą spadek oglądalności którego można już nie przywrócić na poziom zadowalający. Filmy to zupełnie inna sprawa bo aby wydać wyrok na temat danego filmu to trzeba go obejrzeć (przykładowo pójść do kina) i niezależnie czy się film podobał widowni czy nie to ludzie już są zaliczani jako ta grupa która poszła. Kiedy natomiast pojawi się Stargate w nazwie to możemy być bardzo pewni, że spora grupa fanów SG pójdzie chociażby dla samej zasady.

ocenił(a) serial na 9
terbi_2

Przy tym cancelu upadly WSZYSTKIE plany związane z SG. Motyw dwóch filmów pojawil się jako pomysl twórców gdy uslyszeli plotki o cancelu. Pojawilo się info, że jeżeli Syfy zrezygnują z serialu to twórcy są gotowi zamknąć fabulę dwoma filmami. Nie podlapali tego. Pojawil się też pomysl jednego filmu z postaciami ze wszystkich trzech serii i też nikt nie chcial. Na obecną chwlą SG jest martwe.

ocenił(a) serial na 8
Ryu44

Dziękować za informacje. W zasadzie świat Stargate jest martwy ale tego rodzaju "żyła złota" pewnie nie pozostanie długo nieeksploatowana. Wierni fani serii nigdy nie będą mieli dość swojego ukochanego tematu. Podejrzewam podobnie będzie np z Dexterem. Nie pozwolą na zakończenie (przynajmniej zbyt szybkie) serialu. Trzeba poczekać jakieś pół roku i ponownie zapewne pojawią się plotki dotyczące czegoś związanego z SG. Nie wiem tylko co to miałoby być. Serialu raczej się nikt nie podejmnie za szybko po SGU. Filmy w sumie też nie wypadały jakoś olśniewająco. Continuum było filmem (w mojej ocenie) które jeszcze się jakoś wybroniło. Natomiast Arka to było praktycznie nieporozumienie. Może nie na miarę np "One hundred millions BC" ale jednak arcydziełem tematyki SG też nie było.

ocenił(a) serial na 6
sharise

sharise: tak jak wielu z nas zakochanych w poprzednich edycjach SG tak SGU jak to kolega nazwal II sezon - moda na sukces :D
Na chwile obecna mam nie obejrzane s02e11-20 .. nigdy we wczesniejszych edycjach to mi sie nie zdarzalo..

ocenił(a) serial na 6
maxkon

I jak to bywa, kazdy serial ma takie czy inne problemy, ale koncowka swietnie wymyslona i gratuluje pomyslow wienczacych dzielo odcinkow. So owa moda na sukces zdarza sie w wielu przypadkach, szkoda, ze musimy to przezywac jednak cierpliwosc przynosi roze...

ocenił(a) serial na 9
maxkon

Wielka szkoda Jak dla mnie serial fajny i przemyślany, bardzo trafił w mój gust , pomysł przetrwania na sypiącym się statku alteran bardzo fajny. Mam nadzieje ze fani z Stanów poczują głód i kiedyś wznowią.

Vale Fata
Vale SGU
Vale Astria Porta

ocenił(a) serial na 8
sharise

Blado wypadł? Dla mnie ten serial był świetny. Nawet niekiedy lepszy od SG-1, A.
Po prostu był inny. Jeśli ktoś starał się SG-1 i SGU seria porównywać do siebie, to zrobił bład.

ocenił(a) serial na 8
a1_andrzej

Racja. Fanom klasycznego nurtu SG chciał bym tylko powiedzieć żeby nie przesadzali, bo nie doszło do profanacji tematu, a wprost przeciwnie. Serial broni się właśnie swoją odmiennością i "nudą" (ja bardzo miło nudziłem się przez te kilkadziesiąt godzin oglądania). Obawiam się, że wraz z zaniechaniem realizacji serii 3 dojdzie do reanimacji klasycznego już nurtu SG, który mógł przez tyle lat się najzwyczajniej przejeść mniej zagorzałej większości widzów. Jedyne co mnie zastanawia, to brak mniej przychylnego podejścia u obrońców SGU do serii drugiej, która zaczęła się obracać w stronę poprzedników nadszarpując moim zdaniem klimat poprzedniczki. (stąd zrozumiała ulga "sharise" i aprobata ep21-40)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones