PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433116}

Gwiezdne wrota: wszechświat

SGU Stargate Universe
7,5 10 144
oceny
7,5 10 1 10144
Gwiezdne wrota: wszechświat
powrót do forum serialu Gwiezdne wrota: wszechświat

nuda!!!!

ocenił(a) serial na 7

straszna nuda, powinni zakończyć to jak najszybciej i przemyśleć wszystko na nowo. zepsuli taki piękny klimat stargate

ocenił(a) serial na 10
LCSPL

Jak 10 odcinek byl nudny, to ja nosze kalesony z azbestu.

ocenił(a) serial na 1
Kunio_2

i co z tego że 10 odcinek był lepszy??? jak 3 odcinki na 10 są ciekawe a reszta nuda jak flaki z olejem , która przypomina telenowele brazyliską.Tak jak w jednym odcinku że żona pułkownika umawia sie z kimś innym WTF!! oby jak najszybciej ten serial upadł bo ośmieszyli całą serie Stargate a obejrzałem wszystkie
I to nietylko moje zdanie bo serial zbiera marne frekwencje czy to na forumach polskich lub zagranicznych kazdy jedzie potym serialu jak traktor na polu.
Powiem tak : Wstyd i Hańba

ocenił(a) serial na 9
kivars

Bo musi być BUM BUM oraz ŚWIZDU GWIZDU żeby było ciekawie?

Ilość negatywnych opinii o tej serii świadczy tylko o tym, że przeciętny fan SG nie dorósł jeszcze do ciut (bo przecież nie zupełnie) ambitniejszego widowiska. Twórcy pewnie myśleli, że trzeba zrobić serial dla ludzi, którzy już nie mają 12 lat, ale widać, że nie wszyscy dojrzewają z wiekiem ^^

Jak dla mnie jest to jeden z najlepszych seriali, niezależnie od gatunku i na każdy odcinek czekam z niecierpliwością.

Skorzenko

O i tu się z tobą zgadzam jak byłem smarkaczem, wtedy SG1 niesamowicie mi się podobał, ale teraz właśnie wydaje mi się produkcją dla młodej widowni gdzie wszystko jest czarne i białe oraz prost postawione na stół. SGU jest bardziej ludzki, ambitniejszy, prawdziwszy.
I czemu wszyscy porównywacie tan serial do pozostałych SG, przecież twórcy powiedzieli że to będzie serial zupełnie niepodobny do reszty.

Jakoś nikt nie narzeka że serial SG1 jest mało podobny do filmu z Russelem.

ocenił(a) serial na 4
jetli22

tylko tak na marginesie- nikt nie narzeka na brak podoieństwa między SG-1, a filmem gwiezdne wrota, ponieważ podobieństwo BYŁO! Klimat filmu i serialu był bardzo zbliżony szczególnie w pierwszych odcinkach:)

ocenił(a) serial na 4
LCSPL

Co jest wkurw***ce w tym serialu: 1. kamera- która wjeżdża na twarz aktorom (by można było policzyć pryszcze) i chwieje się jak na pokładzie statku, ( telenowele BSG przestałem oglądać po 1 odcinku, tak nie lubię tej kamery)pochorować się można, myślą że to takie fajne, nie mają co pokazać to skupiają się na sposobie pokazania, poje*** udziwnienie. 2. Pożyczanie ciała do celów seksualnych- kto by się na to zgodził, przecież można by się czymś zarazić od lezby podwyższonego ryzyka. Gdyby to była scena miedzy facetami to byście się porzygali a ten co pożyczył ciało by się zabił. I jeszcze dowództwo na to pozwala i na ujawnianie wszystkim rodzinom w jakiej są sytuacji - ale robią papkę. 3. scena ja Eli ćwiczy jogę (1x10)to straszne . I tak będę oglądał bo jestem uzależniony a poza tym nic innego nie ma.

ocenił(a) serial na 10
LCSPL

Masz racje nuda straszna, ale niech nie kończa niech wreszcie zaczną robić S-f, a nie melodramat. Po ostatnim odcinku może wreszcie zacznie się coś dziać i nie chodzi mi o wybuchy i inne eksplozje tylko o typowe dla tego gatunku klimaty. Ja rozumiem, ze chcieli nakręcic serial troche inny niż SG1 ale po jakiego diabła odeszli zupełnie od formuły s-f. Jako, ze jestem wielką fanka SG to będe oglądac kolejne odcinki, a "nuż cos się ruszy".

ocenił(a) serial na 9
mokun

Masz racje, zupełnie odeszli od formuły S-F.

Akcja w ogóle nie dzieje się w kosmosie, dalej niż człowiek sobie potrafi wyobrazić i wcale nie lecą wielkim statkiem kosmicznym, który pobiera energię zanurzając się w gwiazdach. Nie znaleźli się na tym statku podróżując przez gwiezdne wrota, przez które nie przeszli zmuszeni atakiem przeprowadzonym przez obcą, wrogo nastawioną, inteligentną rasę. Na jednej z planet nie zaatakowały ich dziwne stworzenia i nie udało im się uniknąć przykrego losu korzystając z cuda techniki w postaci lewitującej kulki oraz podróży w czasie. Bohaterowie nie komunikują się z resztą Ziemian za pomocą kryształów komunikacyjnych etc. etc.

ocenił(a) serial na 4
Skorzenko

Ja akurat zgadzam się z użytkownikiem Mokun.

To nie akcja dzieje się w kosmosie, na wielkim statku pradawnych, tylko fabuła. Akcji tam nie ma! no może są różne gadżety kosmiczne używane sporadycznie, a tło jest s-f, ale nic więcej.

No i proszę cię, jak można uważać, że skoro ten film się komuś nie podoba, to dlatego że jest on zaambitny. A co w nim jest ambitnego?

Raz się już wypowaidałam na temat tego serialu. Ma plusy- muzyka i zdjęcia ale to wszystko. Po prostu przedstawiona fabuła mogłby się równie dobrze odbywać na bezludnej wyspie czy statku podwodnym, ponieważ odnoszę wrażenie, że autorzy chcieli pokazać trudne koleje losów bohaterów uwięzionych "w czymś, gdzieś", no i pięknie, dramatycznie, ale nie tego się spodziewam po S-F. Po filmach S-f oczekuje ciekawej przygody z nauką, ciekawoskami i zagatkami. Oczekuje zaskoczenia i działania na moją wyobraźnie, a nie obyczajówki w kosmosie- równie dobrze mogę pooglądać Dr Quinn i tylko wyobrazić sobie że colorado springs leży na Marsie a indianie to obca forma życia i mamy dokładnie to samo.

No nic, to chyba tyle. pozdrawiam serdecznie fanów S-F, miejmy nadzieje że coś się rozkręcie w SU...

ocenił(a) serial na 9
gatek29

Jeśli twoim zdaniem takie elementy serialu jak: powolna ewolucja postaci, które w końcu są głębokie, mnóstwo niedopowiedzeń (np. Eli, który dzielne znosi wszelkie rozkazy i to, że obiekt jego miłości ustawił go w tzw. "friendzone" a mimo to widać po nim, że to nie będzie trwało wiecznie czy Sgt. Greer, który wydaje się zwykłym mięśniakiem, a tak naprawdę jest jedną z najbardziej szlachetnych osób z ekipy), rozwijające się intrygi (konfliktowy trójkąt Rush-Young-Wray czy postępująca wśród załogi anomia) no i przede wszystkim ogromny potencjał fabularny jeśli chodzi o małymi kroczkami postępujące rozumienie statku, na którym mieszkają bohaterowie są równoważne z "obyczajówką" a'la Dr Quinn, to nie czuję się na siłach podejmować z Tobą polemiki :)

No i czym jest wg was akcja? Dla mnie film jest tym ciekawszy im więcej w nim dialogów i czym bohaterowie są bardziej rozwinięci. Ja rozumiem, że nie wszystkich interesują przegadane filmy, rozumiem, że nie każdy lubi oglądać cały pierwszy sezon tylko po to, żeby poznać "fundamenty" serialu (wg mnie tak było w Mad Men, pierwszy sezon był najmniej wciągający, ale czym dalej tym lepiej). Jednak porównywanie SGU do melodramatów i latynoskich telenowel jest jednym, wielkim nieporozumieniem.

ocenił(a) serial na 9
gatek29

No i w sumie zapomniałem odpowiedzieć na 2 pierwsze akapity.

Po pierwsze, gatunek S-F oznacza (przynajmniej wg mnie, tak na chłopski rozum) właśnie nic innego jak tło S-F. SGU akurat określiłbym jako dramat S-F (po części przygodowy, w końcu coś się dzieje od czasu do czasu). Przeczytajcie sobie dowolną definicję fikcji naukowej (np. na wikipedii) i powtórzcie swoje słowa.

No i nie napisałem, że SGU jest ambitne, tylko że jest ambitniejsze niż SG1 i SGA. Wymaga od widza więcej uwagi i elementarnych zdolności interpretowania treści. No i jest po prostu dojrzalszy i mniej infantylny (co w sumie oznacza to samo :D).

ocenił(a) serial na 4
Skorzenko

Ej moje porównanie do Dr. Quinn było naprawde niezłe hehe;)Tam też powoli rozwijała się postać dr. Mike (jak się nie myle zajęło to bagatela 6 sezonów;)

Może po prostu szukamy innych rzeczy w filmach. Zdecydowanie nie lubie przegadanych filmów, nie lubie też "rozwałki" po prostu jak mawiał Arystoteles- Złoty środek. Budowanie postaci, poznawanie ich jest super ale nie w takiej formie... dla mnie nie do przyjęcia- zbyt mdłe!

Definicji s-f jeszcze nie czytałam, ale chętnie sie poedukuję hehe:)Pisząc wcześniejszą wypowiedź dokonałam luźnej i osobistej interpretacji pojęcia s-f.

acha, mam nadzieje że masz rację co do pierwszego sezonu- że to takie wprowadzenie, a potem będzie AKCJA :)

Co do atlantisu to zgadzam się, było dość infantylne, co do SG-1, ze względu na sentyment, nie powiem złego słowa :)

ocenił(a) serial na 10
gatek29

No porownanie do Dr Queen bylo niezle, ale lekko przesadzone ;] Co lubie w SGU? Zlozonosc postaci. Nikt nie jest w stanie powiedziec kto jest dobry a kto jest zly. Dzieki temu serial jest nieprzewidywalny i latwiej bedzie nam zrozumiec decyzje podjete przez Pana X czy kogos innego. Wierze, ze z kazdym kolejnym odcinkiem bedzie wiecej spraw zwiazanych ze statkim, kosmosem, planetami niz tego ze ktos lubi marchewke, bo to juz bedziemy wiedziec.

ocenił(a) serial na 4
Skorzenko

zapomniałam jeszcze dodać, że takie szczegóły z życia bohaterów jakie serwują nam twórcy SU mogą być wartościowe, ale później, a nie tak od razu. Jeszcze nie wiem czy postać lubię czy nie, a już wiem, że woli spać bez piżamy albo nie znosi marchwianki... :)

ocenił(a) serial na 8
gatek29

Muszę zmartwić autora tematu. Ta 'nuda' dostała drugi sezon.

http://tvbythenumbers.com/2009/12/13/stargate-sgu-renewed-sanctuary-too/36110

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones