W komiksach z tego co wiem Kate zachowywała się właśnie dość dziecinnie, więc

Może nie miała tyle lat jednak :)

Hawkeye jest generalnie fajny, ale to przykład plastelinowego serialu. Fabuła jest drugoplanowa a chodzi o pokazanie scen walki i śmiesznych dialogów. Czyli: 5 minut gadania o pierdołach, 10 minut walk, 5 minut gadania o pierdołach, 10 minut walk. Ktoś kogoś goni, ktoś ucieka, ktoś walczy, wprowadzamy nowego bohatera który goni, poprzedni ucieka, potem znów walka... i tak w kółko.

Po prostu "muszę znaleźć strój ninja" rozwleczono na wielogodzinną akcję "muszę znaleźć strój ninja i pokonać 1001 przeszkód". A gdyby nie Adamczyk śpiewający kolędy to serial trafiłby no najwyżej do 5 strony wyników wyszukiwania :-)

Sama prawda :)

Czekałam na te śpiewanie Adamczyka i się nie doczekałam. Gdzieś podobno coś nucił, ale tego też nie dostrzegłam. Serial przez to, że zawiera polski akcent sprawia, że przez cały czas czekamy na sceny z jednym aktorem i przestajemy się koncentrować na reszcie.

Śpiewanie to chyba na samiuśkim początku było. Wszyscy podniecamy się rolą Adamczyka niczym Zawieruchą w filmie Tarantino: wszyscy sikają po kostkach jaki to zaszczyt, a potem okazuje się ze wszystkiego to raptem parę ujęć i dwa słowa.

Dokładnie! Co prawda miał najbardziej charakterystyczną z postaci dresiarzy, ale cała ta banda była mega nie dorobiona i bezosobowa. Zagrał dobrze, nie odstawał od zagranicznych aktorów jak Musiał w Wiedźminie, którego chyba przerosła rola, albo sparaliżowała obecność amerykańskich aktorów. Dał radę, ale zagrał jednego z wielu nieistotnych ludzi, którymi zarządza jakiś Latynos udający Polaka, który jest jednym z wielu przydupasów Kingpina... Miał niby śmieszyć, ale pozostaje dziwne wrażenie, że większość scen z nim została wycięta, aby zmieścić się w czasie.

Przecież Adamczyk sam powiedział. że jego rola nie jest duża i żeby nie spodziewać się sie zbyt wiele. Ja jestem miło zaskoczony, bo myślałem, że będzie jakieś 20 sekund na ekranie, a okazało się, że nawet go trochę jest. Nie jest to mistrzostwo i robi z siebie trochę błazna, ale fajnie, że pojawiał się w takim serialu. Nie wiem czego Ty sie spodziewałaś, bo już po trilerze było widać kogo gra.

Wiedziałam kogo gra i ile ma zagrać i nic mnie nie zaskoczyło. Po prostu napisałam swoje wrażenia. Odkąd serial wszedł na ekrany zalewają mnie wiadomości "Adamczyk zaśpiewał kolędę w serialu, widzowie są zachwyceni". Sam Adamczyk deklaruje chęć dalszej współpracy przy dalszych serialach i przyznał, że ostatnia scena z jego udziałem została po prostu wycięta, czyli potwierdził moje słowa. Jego postać wygląda, jakby była budowana, ale przy późniejszej obróbce materiału zabrakło im czasu i go poobcinali. Jak się okazuje po wypowiedzi samego Adamczyka, miałam rację. Więc o co ci chodzi? Napisałam własne wrażenie, okazało się słuszne, a ty wyskakujesz z "czego się spodziewałam"? Niczego. Wiedziałam, że zagrał więcej niż jedna scenę, bo to było wiadomo jeszcze przed wypuszczeniem serialu, nie zrobił z siebie błazna, a zagrał postać głupka i zagrał ją bardzo dobrze, w przeciwieństwie do Musiała pokazał swój potencjał i nie zestresował się "dużą produkcją", brawo. Nie rozumiem, aż takich zachwytów nad nim i pisanie przez prasę i na forach o kolędzie, której nie zaśpiewał de facto. Szkoda, że tak dużo powycinali z postaci Tomasa, bo akurat był tym zabawnym przerywnikiem w serialu. W przeciwieństwie do innych produkcji Marvela w tej widać, że została zubożona i tyle.

Sama napisałaś "Serial przez to, że zawiera polski akcent sprawia, że przez cały czas czekamy na sceny z jednym aktorem i przestajemy się koncentrować na reszcie." Nie wiem dlaczego czekałaś tylko na sceny z nim, skoro wiedziałaś kogo gra.
Cały serial jest dla mnie słaby.

Widzę, że ze zrozumieniem czytanego tekstu jest problem. Pisałam o ogólnej tendencji, a nie tylko o sobie. To normalne, że człowiek wyczekuje tego co "swojskie". Tak, jak czekasz aż twój syn zaszumi jako drzewo na jasełkach. Wiadome było, że gra postać poboczną, ale była na tyle ciekawa i zabawna, że oczekiwało się więcej. Po prostu widać, że postać jest pocięta i nie do końca wiadomo, czy będzie jej więcej czy nie. Rozmawiałam z inną osobą o tych samych poglądach, więc nie rozumiem dlaczego przyczepiłeś się do mnie, a nie do niego i po co w ogóle komentować cudzą rozmowę. Ok, masz prawo do wypowiedzi, ale ewidentnie szukasz zaczepki. Wielu Polaków liczyło na więcej postaci Tomasa, nie tylko ze względu na jego pochodzenie i atrakcyjność tego faktu. Sklamiesz, jeśli napiszesz, że gdzieś podświadomie też tego nie robiłeś. Piszesz tak, jakby mija wypowiedź brzmiała "Tak bardzo kocham Adamczyka i było go tak mało, a przecież to aktor hollywoodzkiego formatu i chciałam tylko go oglądać na ekranie", a ja nawet nie lubię Adamczyka. Ludzie oczekiwali więcej, być może nie tylko Polacy, bo postać sugerowała, że będzie jej więcej, a ostatecznie została pocięta. Zrozumiałeś teraz, czy trzeba ci to w formie obrazków jak dziecku narysować?

Serial ok, tylko ma jedną wadę: „brak zalet”…

a weź nie marudź

a jakim cudem wystawiłeś ocenę serialowi którego nie oglądałeś w całości? Gust jest jak dupa, każdy ma swój ale ja swoje zdanie opieram o coś czego doświadczyłem a nie z dupy...

A skąd wiesz ?? Jesteś pewny ??

Ostatni odcinek już chyba od tygodnia jest dostępny.

lol płynę na zatokę ;) dzieks

Nie stamtąd oglądałem :)

już poyebały mi się seriale, też obejrzałem oczywiście :) jakaś pomroczność jasna na koniec roku...