Słyszałam o tym serialu same pochlebne opinie, dlatego podeszłam do niego z wielkim entuzjazmem, zwłaszcza że naoglądałam się już różnych anime o wampirach. Po obejrzeniu serii (cóż, całe szczęście dla mnie - niedługiej), czuję sie zawiedziona. Co w tym serialu jest dobre? Świetny pomysł i muzyka. A co jest niedopracowane? Cała reszta. Postaci wcale mnie do siebie nie przekonały. Victoria jest seksownym kociakiem ze zwolnionym trybem myślenia i wieczną zdziwioną miną. Alucard potrafi nie zaprezentować innej mimiki niż drapieżne unoszenie kącika ust i szydercze ukazywanie kłów. Kubek w kubek taką samą mimikę mają "Ci Źli". Najciekawszą postacią (chyba w ogóle w całym gatunku anime) jest nieprzystępna i desperacko twarda Integra Hellsing. Według mnie, praktycznie wszystkie odcinki (prócz naprawdę niezłych, ciekawych ostatnich odcinków z Incognito) są takie same: są i Mrocznie Uśmiechający Się Źli, i żężące ghoule, i naprzanka, i postękująca Victoria i Alucard wyciągający z szelestem swoją giwerę. Szkoda mi też niedopracowanej strony graficznej - jest po prostu kiepska. Postaci poruszają się jak drewniane kukiełki, w ramach "watowania" akcji powtarzane sa te same sekwencje, otoczenie jest niedopracowane, szczegóły tym bardziej. Kreska jest na ogół totalnie nieadekwatna do klimatu filmu - raczej "miękka", łagodna, kolory są generalnie "przyjazne". Taką kreskę powinno mieć anime obyczajowe, czy jakiekolwiek inne, ale nie mroczny horror przygodowy!
Moim zdaniem to anime mogło być naprawdę wybitne, ale czuję tu tylko zmarnowany i niedopracowany potencjał. Chciałabym się do niego przekonać, ale jakoś nie mogę. Szkoda. Szkoda fajnego pomysłu. Szkielet "Hellsinga" jest dobry, ale wypełnienie mierne.
Moja ocena: 4,5/10.
A fani "Hellsinga" jakie mają argumenty za tym, że jest to anime wybitne?