Przede wszystkim świetna animacja i oprawa muzyczna. W ogóle reżyser miał wspaniałe pomysły na przedstawienie wielu scen, trochę tu surrealizmu, niesamowita gra barw i bardzo szczegółowo wykonane postaci. Ale prócz tego jakoś nie ma zachwytu. Kilka odcinków faktycznie bardzo dobre- np. ten o młodej Integrze i jej pierwszym spotkaniu z Alucardem. Często jednak sprowadza się wszystko do jednej wielkiej rozwałki. Do tego wkurzające jest to iż Alucard jest praktycznie niezniszczalny więc zawsze wiemy kto zwycięży pojedynek. Niemniej doceniam pomysły autorów- pojawiają się tu motywy satanistyczne, jest wątek o snuff movies, są zombiaki... Ale mimo wszystko chyba wolę przygody Vampire Huntera D niż członków organizacji Hellsing.