Nie ma JD, nie ma ciecia, nie ma Carli, mało Kelso, mało Todda, nie me ekipy Brain Trust, ganeralnie powinni zakończyć na 8. Plan musieli zmienić zdjęciowy, połowe czołowych aktorów i co za tym idzie usunąć wewnętrzne monologi JD. To już jest inny serial. Gorszy.
8 sezon to juz bylo badziewie, Kelso nagle w niesamowitej przyjazni z Coxem i calym szpitalem , bez Kelso Ted to dno, ciec nie dreczyl jd jak wczesniej, za duzo jakis glebokich badziewiastych momentow np. w kawiarni jd +eliot i ci nowi starzysci to juz bez komentarza
100% racja, czuje sie zawiedziona, jakbym oglądałą inny serial w ktorym goscinnie występują niektorzy aktorzy ze srubsów..
J.D. jeszcze sie przewija, ale ciecia to już chyba w ogóle nie ma... To wygląda jakby serial miał się skonczyć 8 sezonem (zwłaszcza patrząc na ostatni odcinek gdy Dorian odchodzi) a potem dokręcili na siłę dziewiąty gdzie połowa rzeczy jest inaczej. Jedyny plus to Denise.
Cieć sie nie pojawia bo gra jedną z głównych rol w "The Middle". Obejżałem pare odcinków ze względu właśnie na niego, ale to już nie to samo....
wolałbym się napić petokawy od ciecia niż oglądać tą fatalną kontynuację scrubsów na uczelni :]
Nie ma ciecia, nie ma Scrubs, ale i tak należy do najlepszych seriali komediowych ever.
Początek faktycznie słaby, ale później zaczął się rozkręcać i pod koniec pękałem ze śmiechu. Szkoda, że to był ostatni sezon. Świetny serial.
Absolutnie zrezygnowałam z 9 sezonu po obejrzeniu paru pierwszych odcinków... nie chce skalać opinii jaką mam na temat tego serialu : wymiata !
Wg mnie scrubs to serial z 8 sezonami 9 to pomyłka brak JD (pod koniec sezonu) Ciecia Karli
Mimo tego, że 9 sezon odstaje poziomem od reszty, to jednak miło byłoby oglądnąć jeszcze kilka sezonów.
zgadzam się w 100%- 9 sezon mnei rozczarował od samych pierwszych minut! nawet czołówka jest do bani:P nie ma co się rozpisywać - na legendzie kultowego serialu chcieli jeszcze zarobić kasiore - żal mi tych ludzi, którym ten sezon się podobał, a o zgrozo znam takich, którzy widzieli tylko ten sezon i bylki zachwyceni, a poprzednie sezony po obejrzeniu później wydawały im się badziewne i dziwne ....
sezon 9 to jak Hannah Montana z gościnnym udziałem JD:P
Nie potrafię w ogóle zrozumieć, po co tworzyć coś, co zawiera 3 postaci dawnego serialu i nazywać go kontynuacją. Lepszym pomysłem byłoby zrobienie czegoś zupełnie nowego... Przyznaję, że oglądnęłam tylko kilka odcinków i dochodzę do wniosku, że sam w sobie 9 sezon nie jest taki zły, jest interesujący i zabawny, ale z pewnością nie są to już Hoży Doktorzy.
jestem w połowie sezonu 9. i na chwilę obecną jest tragiczny, prawie sami nowi, inne miejsce, w sumie i inna fabuła. szkoda. a czy elliot póżniej się jeszcze pojawi (bo wspominaliście o wszystkich tylko nie o niej)?
veraa - Elliot była w czterech odcinkach, ostatni raz chyba w 9 odcinku.Jak dla mnie kiedy JD i ona zniknęli zrobiło się to już całkiem bez sensu.
Nie tykać nawet 9! Nie psuć sobie tygodni spędzonych przy sezonach 1-8. Obejrzałam 4 odc z 9 sezonu, a i tak żałuję, że się nie powstrzymałam...
Bez wątpienia to powinien być spin-off do serialu...
Pozostaje ogromny niesmak, bo każdy chyba mocno zżył się ze starym szpitalem, obsadą, zwyczajami itp. Sezon 9 to zupełnie inna sytuacja, fabuła itd, do której na siłę dorzuconych zostało kilka postaci. A jak już zupełnie urwał się wątek JD (co było bardzo bezsensowne) sezon stracił resztki dobrego smaku.
Jestem zdegustowany tym jak zniszczono ten serial. Odcinek 8x18 wymiata, fantastyczne zakończenie i dokręcanie Amerykańskich archetypów nastolatków (bogaty dzieciak z manią wyższości, głupiutka blondynka, spokojny gość z przeszłością...) okazało się zupełną tragedią. Żałuję że zacząłem ten sezon oglądać...
zniechęcił mnie 1. odcinek 9. sezonu i chciałam się upewnić na forum, czy dobrze zrobię rezygnując z pozostałych.. przekonaliście mnie, że tak.
pozdrawiam, Hoży Fani serialu :)
Wiem, że to stary post ale kiedyś uwielbiałem ten serial i jak się okazało, że jest cały na DisneyPlusie musiałem oglądnąć. Powiem tak 8 sezonów poszło mi błyskawicznie po kilka odcinków dziennie, na weekendzie chyba oglądnąłem w ogóle cały któryś sezon. I miałem takie zdziwienie po ostatnim odcinku 8 sezonu. Przecież to ewidentnie koniec. Wszystko wyjaśnione, to marzenie JD o jego przyszłym życiu to była zapowiedź, że tak skończyła się jego opowieść, te sceny jak wychodził ze szpitala i widział to wszystko co go spotkało, potem sceny po napisach jak się przytula z innymi aktorami serialu z reżyserem. A tutaj przecież jeszcze 9 sezon. O co chodzi. Jestem po 3 odcinkach i nie rozumiem co to jest. To nie jest ten serial. To coś innego zupełnie. Jakiś spin-off. Przecież ten serial to JD, Elliot, Terl, Carla, Cox, Kelso, Cieć, Jordan. Gdzie oni wszyscy są? Dlaczego karzą mi oglądać na uczelni jakichś zupełnie nieinteresujących ludzi, którzy próbują udawać tamtych bohaterów? Niestety sztucznie i nieudolnie. Po co? Na co to powstało? Gdzie jest szpital, który oglądałem przez 8 sezonów i jego pracownicy? Ja to oglądną, skończę to oglądać. Zresztą mimo mojego narzekania AŻ tak ciężko nie jest. Ale nie zmienia to faktu, że to nie to.