Dużo się działo, jednak jak zawsze cały odcinek zrujnował maniakalny napad Carrie w końcówce.
Serio, czy scenarzyści nie mogą oszczędzić nam tego dramatu i skupić się na bieżącej akcji.
Sposób w jaki Rusek dostał się do Dante zajmie na pewno wysokie miejsce na liście głupot tego sezonu. Otóż 'zgraja agentów' pilnująca najważniejszego świadka nagle znika z zamkniętego oddziału, tak aby rosyjski szpieg, przy pomocy ukradzionej karty dostępu mógł podszyć się pod pracownika szpitala i uciąć sobie pogawędkę z naszym świadkiem. Parodia.
Ostatnie dwie minuty odcinka świetne. Wreszcie sobie uświadomiła ilu ważnych dla niej ludzi zginęło częściowo z jej winy. Prawie córkę rozjechała. 3.5 sezonu na to czekałem(od śmierci Broddiego). Jevgieji wychodzi teraz na ruski odpowiednik Saula i na swój sposób jak sam powiedział dba o swoich, choć jego zwierzchniką się to nie podoba. Dante mnie rozczarował w swojej ostatniej scenie. Ja bym po uświadomieniu sobie że mnie tak podpuścili bym nie współpracował a ten zakapował ruska i dostał za swoje.
Poza tymi dwiema rzeczami dość nudny odcinek jak na 9. Zwiastun następnego też nie porywa ech. Ta scena w szpitalu w ogóle w stylu drugiego Batmana Nolana. Na plus, poza finałem
scena w szpitalu porazka, nie wierze ze nie stalby ciagle agent czy dwoch przed drzwiami i jeszcze jeden w srodku.
Mimo wszystko uwielbiam ten serial za dynamike i mocno zarysowane osobowosci.
oby tylko przyszly odcinek nie byl psychiatrowym zapychaczem
Jakby się pozbyli w ten sposób to następna scena to Carrie popwlniająca samobójstwo.
Wątpię. Nasza bohaterka jakoś zracjonalizowałaby sobie to zdarzenie, wszak kraj jest atakowany i tylko ona może temu zapobiec.
Dokładnie, Carrie ma na co dzień w dupie Franny, jest tragiczną matką. Bo wszak liczy się tylko kraj i praca, a bez niej kraj przecież upadnie.
Po kiego jechała do tego szpitala? Saul o tym wiedział, na miejscu byli agenci, czy jej obecność mogła cokolwiek zmienić? Nic. Ale ma kobieta priorytety, jak zawsze, po trupach do celu, choćby i własnego dziecka.
Moim zdaniem to teraz to bez sensu że ją tak to interesuje. W tej chwili pomaga co najwyżej uratować stołek prezydent która ją bardzo brzydko potraktowała pod koniec zeszłego sezonu. Jeszcze to gonienie na początku sezonu miało sens ale teraz.
Interesuje ją, bo ma widoczne problemy emocjonalne. Bierze obecnie nie wiadomo co, i w nie wiadomo w jakich dawkach, i ubzdurała sobie, że tylko ona może uratować kraj. Wszak teraz Rosjanie atakują! A kto ocali kraj przed Rosjanami jak nie ona?
Nie wiem co za różnica, nawet gdyby prezydent zmuszona byłaby do ustąpienia, kto inny wskoczyłby na jej miejsce, więc nic by się nie zmieniło, no ale cóż... Carrie, po prostu woli pracę od rodziny/córki, i zawsze znajdzie powód, i coś ważniejszego, niż wychowywanie Franny.
A co z telefonem Dantego, który od tak sobie leżał na stoliku? Kluczowy świadek ruskiego spisku w obaleniu demokratycznego rządu i go zostawiają w szpitalu samego z telefonem. Niech sobie podzwoni po ruskich ambasadach.
Widocznie to była ustawka, Saul to stary cwaniak, nie zostawiłby tak po prostu niepilnowanego świadka.
W "24", czyli poprzednim serialu tych twórców, były właśnie takie akcje, że obcy agent/terrorysta nie chciał zeznawać albo (bardzo charakterystyczny motyw) nie przeżył przesłuchania, a służby, z którymi współpracował główny bohater, rozpowiadały że przesłuchiwany się rozpruł i czekały, aż druga strona zacznie panikować i przyśle jakiegoś zabójcę albo zdradzi się w inny sposób.
Ten Sam Saul co został zinfiltrowany przez szefową placówki CIA w Berlinie Allison Carr?. Przecież twórcy Homeland robią od kilku już sezonów z Saula intelektualną amebę ;)