Choć od początku sceny na peronie przypuszczałem jakie będzie zakończenie, to akcja Franka i tak
wywołała we mnie efekt WOW
Dla mnie serial rewelacja:)
Później nasuwają się pytania: czy tak jest naprawdę;) czy serialowa fikcja ma swoje
odzwierciedlenie w realnym świecie "rządzących"
Chyba nie, toż Frank jest niemal jak szef mafii - morduje, niszczy psychicznie ludzi, kłamie... Na pewno w wielkiej polityce zdarzały się przekręty (afera Watergate), przymykanie oczu na łamanie prawa, zdarzają się skorumpowani politycy, jakieś łapówkarstwo, ale żeby odwalać takie numery jak Frank, nie mówię tu o Zoe, bo to już hardcore, ale np. wmanipulowanie niewygodnego dziennikarza i wpakowanie go do więzienia, to chyba nie.
A przynajmniej chcę w to wierzyć...