że akurat skip beat musiała być wzięta na warsztat przez tajwańczyków, koreńska drama byłaby o niebo lepsza, szkoda też, że nie ma kontynuacji, główna bohaterka nie podobała mi się, chociaż pod koniec jako tako się wyrobiła, za to fajnie że wybrano takich a nie innych aktorów męskich, poza tym drama okrutnie przegadana
Drama jest bardzo słaba. Główna bohaterka w mandze/anime na skutek ciężkiego przeżycia przeszła przemianę. Z płaczliwej gówniary w kobietę z krwi i kości, mającą swój cel i pałającą rządzą zemsty i mimo iż wierzyła w te wróżki i posiadała tę dziecięcą naiwność nie była wcale głupia, wręcz przeciwnie. W dramie zrobili z niej płaczliwą kompletną kretynkę. Nie ma wręcz żadnej przemiany, a przecież o niej właśnie traktowała cała historia. Jej sens został totalnie jej odebrany. :(