Prawie wszystkiego za dużo. Kolorków, bębnów i trąbek z komputera, zwolnień, patosu. Fabuła prosta jak cep, chwilami niezamierzenie zabawna. Sceny walk, pościgów nawet, nawet. Jako akcyjniak bez pretensji do dzieła da się obejrzeć. O dziwo, zdaje się tylko jedna piosenka.