Jestem po czterech odcinkach i muszę przyznać, że serial zapowiada się znakomicie. Z oceną wstrzymam się do końca. Już teraz mogę powiedzieć, że miłośnicy skandynawskich klimatów w rodzaju islandzkiego "W pułapce" emitowanego w Ale kino+ niedawno w tym samym paśmie będą zadowoleni. Mroczne tajemnice i patologia w pozornie sielskiej, niewielkiej społeczności gdzieś na uboczu i główny bohater - policjant z problemami.
Oglądając ten serial zauważam pewne podobieństwa do naszej rodzimej produkcji pod tytułem "Belfer"...
Nie widziałem "Belfra", trzeba będzie zobaczyć.
Wracając do serialu, zobaczyłem już całość i się nie zawiodłem, do końca trzyma poziom. Oczywiście dla miłośnika gatunku wielkich zaskoczeń nie ma, ale tak jest przecież zawsze. Dla mnie dodatkowym walorem jest akcja w innych niż amerykańskie i brytyjskie realiach, mam nadzieję, że Ale Kino+ znowu wyszuka jakąś nieznaną perełkę.
Generalnie, polecam.
Twórcy "Belfra" musieli się nieco "zapatrzeć", jak to czasem bywa (mało znany pierwowzór - mało ludzi widziało ;) ).
Przewagą belgijskiego serialu są na pewno zdjęcia, muzyka i niestety gra aktorska postaci innych niż pierwszoplanowe.
Skandynawski klimat ??!! Ciekawe, w którym miejscu ... . Proszę nie obrażać skandynawskich seriali. Przy takim porównaniu Bron/Broen powinien dostać co najmniej kilka Oskarów ;) . Według mnie tak wysoka ocena spowodowana jest chyba małą ilością osób oglądających.
*matys_72
o co Ci chodzi?
Pewnie za mało ich widziałeś....
"Most nad Sundem" to rewelka!!
Ten serial jak już większość zauważyła jest w podobny m klimacie i miło się ogląda, więcej takich produkcji, jak brakuje ci filmoteki to ci podrzucę tytułów...?
W skandynawskim stylu? Ale Walonia nie leży w Skandynawii, jeno w Belgii. Francuski język też mocno odbiega od skandynawskich. Chodzi o oszczędność w wyrazie, kameralność, surowość krajobrazów?
No przecież, że nie chodzi o język czy położenie geograficzne. Oszczędność, kameralność jak najbardziej, duszna atmosfera tajemnic, takie miałem skojarzenia jako miłośnik skandynawskich kryminałów, chociaż przede wszystkim książek.
Dokładnie! Potwierdzam. Baaaaardzo fajny klimat. Trzyma poziom do końca. Polecam, szkoda, że ogólnie serial jest mało znany. Bije na głowę inne znane produkcje. Warto o obejrzeć.
Czy w Belgii w lutym nie ma śniegu, za to w lesie są zielone liście na drzewach, piłkarze biegają po soczyście zielonej murawie, a na pastwiskach wypasa się krowy? Bo jakoś mi filmowe obrazy nie pasują to podawanego czasu akcji....
Ja bym wręcz powiedział, że to klasyczny europejski kryminał. Podobne jest to też chociażby do francuskich "Domu w górach" czy "Lasu". Wszystkie te produkcje jak "W pułapce" czy "Valhalla Murders", "Belfer" i wspomnianych przeze tytułów z poprzedniego zdania łączy to, że dzieją się na w małej, spokojnej mieścinie, stanowiącą swoistą mikrospołeczność. Także "kryminał z prowincji" to już wręcz podgatunek sam w sobie, sprawdzający się nie tylko w Skandynawii i to lokacja jak dla mnie właśnie daje pole do popisu i stworzenia fajnej tajemnicy i niepokojącego klimatu, niezależnie nawet od kraju i pory roku. Nawet "Frontera Verde" to jest podobna, a to przecież zupełnie inny kontynent (różnice są oczywiście, wątki paranormalne, ale komu się "Intruz" podobał, to tam też się nie zawiedzie).