Po zakończeniu oglądania wszystkich 9 sezonów tak bardzo zrobiło mi się smutno, że to już jest koniec tego świetnego serialu. Niby można oglądać od nowa, ale to już nie będzie to samo. Poprzez poświęcenie swojego czasu na obejrzenie całego serialu tak zżyłam się z bohaterami, że teraz czuję pustkę, czegoś brakuje mi w życiu. Chciałabym mieć takich znajomych jak oni!
Wielbiciele "Przyjaciół" mogą mnie za to zabić, ale..(!!!) moim zdaniem "Jak poznałem waszą matkę" jest o wiele lepsze. Ten serial nie tylko nas bawi, ale także uczy życia, daje nam mądrości życiowe. Z każdego odcinka możemy coś wywnioskować. Pokazuje on nam jak wielka jest przyjaźń, miłość, zaufanie. Każdy z tej piątki był wyjątkowy i niepowtarzalny. Widzimy też jak bohaterowie zmieniają się, i to ogromnie się zmieniają, na naszych oczach. Dostrzegamy w nich coraz więcej zalet.
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to to, że tak nagle zakończyli to. Mogliby jeszcze go dłużej pociągnąć. Zobaczyć z kim Barney miał córkę, żony Teda zbyt mało było jak dla mnie i ogólnie informacje z ostatnich odcinków.
Pozdrawiam! :)