HIMYM zgapiło mnóstwo rzeczy z Przyjaciół, ale jest jedna największa różnica pomiędzy tymi serialami. Po ostatnim odcinku Friends'ów odpalasz pierwszy odcinek i jedziesz od nowa, po ostatnim odcinku "Jak poznałem waszą matkę" mówisz: wreszcie koniec. Wreszcie nie muszę oglądać tej żałosnej Lily. I tyle w temacie :)