Wow, pierwsze słyszę o tym, żeby ucięto 18 min materiału. O wyciętej scenie z zakładem słyszałem, ale o tych 18 min już nie. Jeśli to prawda to wielka szkoda. Mogliby zrobić jeden wyjątek w telewizji i puścić całość. Bardzo jestem ciekaw co tam jeszcze mogło zostać nagrane.

http://www.ibtimes.com/how-i-met-your-mother-season-9-spoilers-why-was-series-fi nale-cut-short-alyson-hannigan-reveals-what to jest wywiad z allyson, i jeszcze podobno w innym wywiadzie jest napisane "at least 18 min material..."

Jak Tracy zapada na nieuleczalną czkawkę

wiedziałem, że to ta sama choroba, którą Marshall uśmiercał Lily :P

Nie inaczej :D no bo na cóż innego mogła zachorować przy tak głupim zakończeniu

Napisała jeszcze, że podobno z DVD mamy się dowiedzieć skąd pochodzi ananas.

A kiedy DVD ma wyjść?

pewnie miesiąc do max 3 miesięcy w stanach. Po tym czasie powinno nayt pojawiać się powoli jakieś filmiki z DVD, chyba sobie załatwię to DVD. :P

Kur**, nie wytrzymam tyle czasu ;) Szczerze to chyba z większą niecierpliwością będę czekał na te dodatkowe 18 min materiału niż czekałem na finał serialu...

Randor w wywiadzie mówił również, o scenie z Robin i Tedem w restauracji, która chronologicznie następowała po spotkaniu Robin przez Teda i małą Penny.

Czekamy, czekamy. Może te 18 minut sprawi, że uwierzę w to zakończenie.

Pomijawszy wtopę z całym sezonem na ślub, myslę, że twórcy chcieli nam pokazać dłuzej kwestię tracy i teda, robin i teda orazpaczki póxniej. Z resztą z miesiąc przed finałem bays i thomas powiedzieli, że mamy dowiedzieć się co działo się z całą paczką aż do 2030 roku oraz być może trochę po tym. a,że od 2020 roku mamy w zasadzie lukę... myslę ze to będzie nasze 18 min

oby tak właśnie było, pozostaje cień nadziei... czuję taki niedosyt, że nie mogę się od rana pozbierać po tym finale;p

Jak dla mnie byłoby grzechem, gdyby w tych 18 min nie pokazali jak Barney radzi sobie w roli ojca ;p

otoz to!!! mam nadzieje ze te 18 min zaspokoi choc odrobine ten niedosyt, bo jak nie to skopie twórcom dupska... juz i tak od rana przeżywam ten finał jak mrówka okres:P

Święte słowa ;)

czyżby zobaczyli opinie i niezadowolenie fanów po finale i postanowili nas udobruchać ? ;)

Po takim finale wydanie DVD z dodatkowymi 18 min finału rozeszłoby się jak świeże bułeczki. Swietna okazja na ostatnie zarobienie na serialu. Grzechem nie skorzystać.

to samo sobie pomyślałam, ale co nam tam, jest jeszcze na co czekać odnośnie himym;)

W tych 18 min tyle scen może być zamieszczonych jak:

- życie Barneya z córką
- ostateczne rozwiązanie zakładu Lily i Marschalla
- coś więcej o związku Teda i Tracy
- przedstawienie matki dziecka Barneya
- wspólne życie Teda z Robin
- wspólne sceny ze wszystkimi bohaterami jak już wszyscy mają ostatecznie ułożone życie

Cóż, jednym zdaniem - cholernie nie mogę się doczekać co tam może być jeszcze nagrane ;)

Jedną ze scen ma być też takolacja z Robin i tedem, która chronoligicznie jest po ich spotkaniu (gdzie była mała penny) obstawiam,ze to scena po śmierci matki

No tak, na pewno jest tam ta scena.

To musiało być na bank przed śmiercią. Tracy urodziła Penny w 2015 r., więc przy tej scenie przy budynku musiałaby mieć jakieś 10 lat, co jest raczej niemożliwe, chociaż nie wiadomo.

Tak, zgadza się. Ted i Robin spotykają się wtedy w 2020, a matka umiera w 2024.

plus scena z ananasem, która mnie szczerze mówiąc nie bardzo ciekawi .
może rozwieją te wątpliwości,że matka była dla Teda tylko luką do zapełnienia, padły tu jeszcze inne głupie wyrażenie 'inkubator'' ''zapchajdziura'' :D
fajnie jakby było dużo scen jednak z tą matką..
a 18 min. więcej to prawie cały odcinek + .
więc sporawo, mrrrrr

Matka nigdy tym nie była, jak ludzie traktują Yellow Umbrella > Blue French Horn lub na odwrót jamówię, że sąnarówni, to sadwie różne miłości w dwóch różnych przypadkach życiowych. myslę ze to bezie ponad 18 min czyli cały odcinek. Licze że wszystko się wyjaśni, aananas ma być jako extra materiał, nie częsc finału.

Taka ciekawostka:

W rosyjskiej wersji HIMYM rozwiązali sprawę ananasa. Okazało się, że Ted golutki na scenie miał właśnie przy sobie tylko tego ananasa i zakrywał ją sobie wiadomo jaką część ciała ;)

Ciekawe jak to zrobią Amerykanie.

zakrywał nim sobie*

Myślę szybciej niż piszę no i często mam takie lapsusy językowe...

e tam, mi ta historia przypomina księcia Karola i jaki numer wywinął Dianie (de facto została inkubatorem, bo Camilla Parker wyszła za innego).

Słabe porównanie, małżeństwo Karola i Diany od początku było tylko zwykłą pokazówką.

A porównania Tracy do inkubatora uważam za mocno niesprawiedliwe.

Diana była zakochana po uszy, a Karol nadal kochał Kamilę.

co do inkubatora - mam odmienne zdanie.

Och, więc absolutnie nie mogli wywalić jednego odcinka z serii: zapychacze przed ślubem, który i tak nie miał sensu, aby rozbić finał na 3 odcinki? 18 minut to na dobrą sprawę cały odcinek, więc na spokojnie mogli tak zrobić... Ale nieee. Najlepiej powiedzieć, że prawdziwe zakończenie dopiero zawiera wersja DVD i zarobić o jeszcze jeden milionik więcejXD Twórcy bardzo, ale to bardzo się starają o to, żeby nie mieć do nich za grosz szacunku. Ech.

Mysle, że czas antenowy tezmusieli wykupić,, to nie och wina,a co do dvd to z dodatkiem czy bezi taksię bedzie sprzedawał

Ale właśnie w tym sęk, że ich wina i to było bardzo świadome zagranie - przecież jak pisałam wcześniej, spokojnie mogłoby się obyć bez któregoś z odcinków 9 sezonu, większość z nich i tak absolutnie nic nie wnosiła do fabuły. Więc czas antenowy byłby dokładnie taki sam, zamiast np. 5 odcinka jak Marshal dojeżdża na ślub, uraczyliby nas finałem, który... być może miałby większą szansę mieć ręce i nogi.

Też racja, pozyjemy zobaczymy. Liczę, że te 18 min uspokoi wszystkich.

Założenie pewnie było takie, aby zrobić bombę na koniec i trzymać wszystkich w niepewności do ostatniego odcinka. Można polemizować z tym czy to było dobre założenie czy nie, ale doszukiwanie się we wszystkim chęci zarobienia dodatkowych pieniążków jest sporym nadużyciem.

No niestety, nie sądzę, żeby to było nadużyciem, skoro twórcy zaserwowali nam calutki sezon, który najzwyczajniej w świecie nie miał sensu. Jak inaczej niż bezwzględną chciwością można wytłumaczyć fakt, że cały 9 sezon był poświęcony ślubowi i rozwojowi postaci Robin, Barneya i Teda, który w ostatecznym rozrachunku był nieistotny, żeby nie rzec anulowany?
No bo cały 9 sezon można podsumować mniej więcej tak:
Ted wreszcie odpuścił Robin, która odfrunęła jak balonik? a nie, jednak nie.
Barney dzięki miłości do Robin dojrzał? - a nie, jednak nie.
Robin dzięki miłości Barneya zrozumiała co to kompromis i pojęła, że można wspólnie przezwyciężać kryzysy w związku? - a nie, jednak nie
Twórcy HIMYM to geniusze komedii, którzy zaserwowali nam ponadczasowy sitcom, do którego będę regularnie wracać? - a nie, jednak nie.

Przecież ja nie twierdzę, że sztuczne przedłużanie tego serialu było dobrym posunięciem i widzę tu chęć zarobku, ale na boga... jakby scenarzyści widzieli tylko $ przed oczami to przykładowo zrobiliby finał pod publikę (czyli happy end).

Przepraszam za odpowiedź po latach (stosunkowo niedawno obejrzałam serial), ale to jest bardzo dobre podsumowanie tego, co ja myślę o zakończeniu. Napisałam o tym w oddzielnym temacie - Barney i Robin zrobili za mięso armatnie, żebyśmy byli bardziej zszokowani w finale. Myślę, że nie tylko o chciwość chodziło, chociaż wiadomo było, że się w sieci zaroi od poszukiwań dodatkowych scen i alternatywnych zakończeń, co zwiększa popyt na wszelkie DVD, a i ostatni sezon można było sobie z powodzeniem darować. Twórcy chyba chcieli być oryginalni, zaskoczyć zakończeniem, opowiedzieć spójną historię spiętą klamrą, być może chcieli tym się odróżnić od Przyjaciół (chociaż raczej tym się upodobnili - Ross i Rachel). Oczywiście mieli do tego prawo i wiem, że taki zamysł był od samego początku, i pewnie o wiele więcej osób by przyjęło zakończenie ze zrozumieniem, gdyby nie ten nieszczęsny ślub, w dodatku wałkowany przez CAŁY sezon. Dla mnie to jest najgorsze - nie sam fakt, że ostatecznie Ted został z Robin (do samego faktu nic nie mam, ot życie), tylko to, że przez cały sezon mydlono nam oczy, żeby na końcu powiedzieć.. No właśnie: "a jednak nie". Tylko o to mam żal jako osoba, która przez osiem sezonów oglądała całość z naprawdę dużą przyjemnością.

Nie wiem czy o tym wiesz, ale powodem katastrofalnego zakończenia był fakt, że twórcy od samego początku je planowali w taki sposób, z tym, że miało ono nastąpić po ok. 4 sezonach. Jednak ze względu na rosnącą popularność serialu, zdecydowano się go ciągnąć, postacie zaczęły iść w swoje strony, rozwijać się, w tym Barney i Robin... a potem ostatni odcinek, ponoć częściowo zrealizowany już lata wcześniej, dokleili do 9 sezonowej całości. Myślę, że to taka twórcza nauczka, że albo daj żyć swoim bohaterom i bądź elastyczny, albo po prostu zrealizuj swój ścisły plan. Inaczej wyjdzie poczwara jak HIMYM.

Tak, czytałam na forum, że takie było zamierzenie. I ja to rozumiem i faktycznie to pasuje, że Ted opowiada dzieciom o tym, co doprowadziło do tego, że poznał ich zmarłą matkę, a dla nas, widzów, jest to zaskoczenie na koniec. Tylko po co potem iść w zupełnie inną stronę, żeby jeszcze później nagle wszystko odkręcać, bo za daleko odeszło od pierwotnego pomysłu? Przecież samo nie odeszło, to scenarzyści pozwolili na to, żeby postacie ewoluowały w inną stronę. Po czym cofnęli się o 9 lat, zaprzepaszczając własne dobre historie i pomysły. A sezon dziewiąty to po prostu oszustwo całkowite i tu się także zgodzę, że mogli poświęcić kilka z tych totalnie nic niewnoszących odcinków z 9-tki na lepsze umocowanie wydarzeń z finału - szczególnie rozstania Barneya i Robin (najlepiej, gdyby do ślubu jednak nie doszło). Myślę, że producentom spodobało się to, że dzięki temu wśród nas będzie większy szok - cały sezon przygotowań do ślubu, w końcu sam ślub, a potem... Myk, i rozwód. W fabule to oczywiście są z trzy lata (chociaż z dychę by im dali!), ale dla nas to kilka minut. Kilka minut po tych godzinach połowy ósmego sezonu i całości dziewiątego, plus jeszcze wcześniejsze sugerowanie, co się będzie działo. A potem znów kilkanaście minut i Ted jest z Robin. Taka dysproporcja także wpływa niekorzystnie na odbiór całości, nawet te słynne dodatkowe 18 minut z DVD wiele tu nie zmienią. Szkoda, bo polubiłam serial, a niestety najbardziej Barneya z Robin, ale naprawdę zrozumiałabym ich rozstanie (przed ślubem), gdyby było lepiej zaprezentowane i umocowane w fabule.
Masz rację, że twórcy powinni wyciągnąć wnioski z tego, co się stało z zakończeniem HIMYM.

czyli producenci są jeszcze bardziej bezczelni i chcą dodatkowo na nas zarobic. kpina

Rany julek, oczywiście, że CHCĄ ZAROBIĆ, bo to jest NATURALNE. Kazdy producent, chce zarobić na tym, co tworzy.
Oburzenie, jakby cała reszta pracujących w showbiznesie pracowała w ramach wolontariatu a pojęcie chwytów marketingowych było dla Was jakaś nowością.
No naprawdę, starsznie bezczelni ci producenci.
Ale taka jedna mała uwaga: płyty DVD kupować NIE TRZEBA, bo to nie jest przymus nałożony na obywateli, więc your choice - nie chcesz dać zarobić producentom? Nie kupuj, nie oglądaj. Proste.

Warto zauwazyć, że chyba stosując taki ,,trik" nie tylko o kasę z samej płyty chodzi (wszak kazdy wie, jak ją zdobyć nie płacąc), ale o samą pamięć o serialu. Bo teraz wszyscy fani, nawet jeśli zakończenie się nie spodobało, będą wyczekiwać płyty z nadzieją, że zobaczą tam coś, co zmieni ich opinie. Bardzo możliwe, że nie będzie tam nic, ale haczyk został połknięty i seiral dłużej w świadomości zostanie.

smieszne,napisalam jedno zdanie, a Ty sie rozpisales na pol strony, nie wiem,skad taka podnieta

Znalazłem na twitterze (chyba) jednego z fanów, że w tych 18min wyciętych scen PODOBNO miało się znaleźć m.in. :

- Robin Sparkles
- Robin i Ted z przyszłości
- 31 dziewczyna Barneya.

Też, widziałem i słyszałem. Podobno Robin miała śpiewać to z zespołem Tracy, ale uważam,że to zbyt zbędna scena i jakoś misię nie chce w to wierzyć

Robin miała śpiewać w zespole z Tracy? Akurat TEGO bym nie chciał zobaczyć...