Przepraszam Was najmocniej, jeśli się nie zgadzacie z opinią.
Obejrzałam ostatnio premierowy odcinek pt. "Skarby". Wszystko OK, tylko scenariusz mnie niepokoił. Zachowania Marinelli i jej majtków Stuka i Puka były według mnie trochę niemiłe - był jeden moment, gdzie piraci wyciągnęli szable wobec Jeżyka i krzyczeli "Miejcie się na baczności!" (czy jakoś tak, już sama nie pamiętam). Wspomnę, że Jeżyk w tym momencie był raczej przestraszony.

Co do języka w serialu, którym posługują się bohaterowie próbuje być za bardzo na czasie (ba, był nawet moment, gdzie padło słowo "Spoko"). Przytaczam fakt, iż sama bajka jest kierowana do najmłodszych dzieci.

Nawet sam Jeżyk w niektórych momentach był nie do zniesienia jeśli chodzi o zachowania bohaterów. Kiedy piraci próbowali dogonić jeżyka, ten się do nich uśmiechał stawiając im przeszkody (np. włączając na maksymalne obroty diabelski młyn [po którym nawet skakali aby ich złapać!], przyspieszając pociąg w którym był skarb itd.)
A na sam koniec skarbem okazały się być czekoladowe monety, a serial ma niby propagować zdrowy tryb życia.

Moim zdaniem serial jest bardziej tanią maszynką do pieniędzy niż coś, co cała rodzina by obejrzała. Na plusa zasługują wyłącznie chwytliwa czołówka serialu. Animacja też przyzwoita.
Jeśli szukacie lepszego współczesnego polskiego serialu dla dzieci, obejrzcie sobie "Przytul mnie" na Puls 2 albo Netflixie.