Liczę na Waszą pomoc! Nie wiem, czy oglądałam tak nieuważnie, czy też mam odcinki w złej kolejności (nie obejrzałam jeszcze wszystkich), ale mam mała lukę fabularną: na początku w mieszkaniu mieszka Trener, a potem nagle zamiast niego pojawia się Winston, bez słowa wyjaśnienia co się stało z Trenerem, oraz czemu Winston, który mieszkał tam 2 lata temu teraz nagle wraca i bez problemów może sobie tam od razu dalej mieszkać. Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi, i jeśli było coś mówione na ten temat, to w którym odcinku? :)
Z tego co pamiętam, nie było żadnego wyjaśnienia.... W odcinku pilotażowym był Trener, a w drugim już Winston. Myślę, że aktor zrezygnował i musieli go jakoś zastąpić ;)
No właśnie a na niektórych stronach aktor, który gra Winstona podany jest jako Trener. Myśleli, że nie zauważymy różnicy? W którymś tam odcinku na początku są oni obaj, a potem nie wiadomo dlaczego Trener znika. Myślę, że aktor zrezygnował. Ale mogli jakąś fabułę do tego wymyślić
Też myślę że aktor zrezygnował, dziwne tylko że już po pierwszym odcinku...Szkoda bo Trener zapowiadał się na fajną postać. Ale Winston też daje radę ;)
Nie zdążyłam sie przywiązać do Trenera więc nie żałuję :) Winston jest fajny :)
Piloty są po to, żeby zobaczyć jak odbierani są aktorzy. Może wg. opinii publiki testowej, ten aktor nie był zbyt lubiany i zastąpiono go kimś innym
A wystarczyło przeczytać cały wątek żeby wiedzieć, że aktor który grał Trenera, zrezygnował żeby grać w innym serialu.
Aktorowi grającemu trenera wyskoczyło inne zobowiązanie związane z serialem "Happy Endings"
http://www.filmweb.pl/film/Szcz%C4%99%C5%9Bliwe+zako%C5%84czenia-2005-98445
dlatego musiał zrezygnować z roli w "New Girl".
Polecam angielską wersję strony wiki o serialu.
http://en.wikipedia.org/wiki/New_Girl_%28TV_series%29
Mimo ze byl tylko 1 odcinek z trenerem to i tak mysle ze Winston jest lepszy i bardzo go lubie, a trener był mi obojetny :)
Trener fajnie śpiewał i miał wesołe problemy z panowaniem nad gniewem :p
Przez 2 i 3 odcinek cierpiałem, że go nie ma ale Winston sobie poradził ;)
uff, już myślałam że jestem jedyna xd Trener niczym mnie nie zachwycił, natomiast uwielbiam Winstona
tak, szkoda tylko że w serialu zastawiło to za sobą małą lukę fabularną. Mogli to jakoś wyjaśnić :) A tak mamy czary mary: jeden znika, pojawia się drugi :P
Wszystko zostało dokładnie wyjaśnione w drugim odcinku ;) Wilson wyjechał na Łotwę aby zawodowo grac w kosza więc Trener zajął jego miejsce :)
Coś ci się chyba pomieszało jak dobrze pamiętam Wilson grał w kosza na Łotwie ale go wywalili i dlatego wrócił :)
Kolega ma rację Trener zastąpił Wilsona, a że Wilson wracał i był znajomym od dziecka Trener odstąpił lokum.
miałaś/miałeś chyba na myśli serial Happy Endings z 2011 a nie film z 2005 :D
http://www.filmweb.pl/serial/Happy+Endings-2011-559902
Winston jest fajny, przyzwyczaiłam się do niego, ale w 2 odcinku byłam zawiedziona, że nie ma trenera. zdążyłam go już polubić :) mam nadzieję, że w przyszłych odcinkach trener pojawi się chociaż gościnnie kilka razy. fajnie by było.
Wydaje mi się, że z założenia trener miał być stała postacią - bo inaczej trudno mi zrozumieć dlaczego brał udział w głosowaniu pt. "czy przyjmujemy Jess na współlokatorke". Założe się, że młodemu Wayansowi nałożyły się produkcje "New Girl" i "Happy endigs" i ostatecznie wybrał tę drugą. W związku z tym scenarzyści na szybko dokonali poprawek w scenariuszu i wprowadzili innego "murzyna" do serialu (wiadomo, że każdy taki serial bazuje na różnorodności charakterów, więc murzyn musiał być ;). Jest jednak jedno "ale" - w jednym odcinku Jess prosi administratora budynku o kilka napraw w mieszkaniu. Ten się zjawia i nazywa Winstona "trenerem"! I teraz nie wiem czy to niedociągnięcie czy scenarzyści udają, że Winston i Trener to cały czas ta sama postać, tylko grana przez innego aktora? (przy takim układzie 2 odcinek byłby bez sensu).
Co do tego odcinka to wydaje mi się, że dozorca po prostu nie rozpoznał "murzyna", bo Winston robi taką zdziwioną minę kiedy on nazywa go Trenerem.
Wszystko wyjaśniono w 2. odcinku. Ale czy tylko mi brakuje Trenera? Sorry, ale serial doskonale poradziłby sobie bez Winstona, wg mnie jego postać wnosi baaardzo niewiele. Jest mało charakterystyczny i czasami (w moim odczuciu) trochę sztuczny. Trener był napisany o wiele fajniej (scena na siłowni, rozmowa z Jess). Dziwne, że go jeszcze nie ściągnęli z powrotem.
Trener górą, znaczy Damon Wayans, który jest przezabawny, a ten Winston za trenera jest zupełnie bez polotu!
jaaa, co ty gadasz. Winston owszem nie jest tak barwną osobowością jak reszta ale dobrze się z nimi uzupełnia, szczególnie z Nickiem. W ogóle nie kumam jak można tak pokochać postać po samym pilocie..