Czyżby tu brakowało uroczych dziewcząt i mądrych kobietek? A może jesteście zawstydzone moją refleksją?

Nadal panienki i mamusie nie mają odwagi zająć stanowiska w kwestii rodzinnych relacji i matczynej miłości?

Scenopismaki odzyskują stracone punkty, bo Pola u Janka zmądrzała i pokazała lobbystom piercing'u Gest Kozakiewicza. Pojawił się momentalnie kolejny szambonurek, starscream22, któremu się przez to serial nie podoba.

no no no Synu ładnie sobie odpowiedziałeś :) ja natomiast myślę, że tak jak to napisałeś tylko głupawy zespół scenariuszowych pismaków może wymyślić, że matka uwierzyła Darkowi - synowi swojego byłego pracodawcy, u którego skończyła karierę ponieważ Dariusz nie ożenił się z Julią... - szkoda gadać, zresztą Julita też jest łatwowierna chyba ma to po mamusi. Myślę również jednocześnie, że taka sytuacja nie nastąpiła by w życiu a jak już tak to pewnie rozsądna matka pogadała najpierw by z córką, a później dopiero podjęła jakieś racjonalno-radykalno-matczyne kroki...

To było, aż tak absurdalne, że nawet nie chciało mi się komentować. Jednak teraz już Alicja wyjaśniła z Julką tę sytuację. Nareszcie, ale i tak uważam, że nie powinna ufać Darkowi, gdyż na zaufanie o wiele bardziej zasługuje jej córka... Poza tym to jest bardzo głupie, że Alicja nie uwierzyła Julce... Ja na miejscu Julki od razu pojechałabym do Lubawic, aby wyjaśnić tę sytuację....

Jagódko, leniuszku uroczy, wpadłaś uratować honor piękniejszej połowy ludzkości. Doceniam Twe poświecenie. ;-)

Scenopismaczki, Magdalena z Patrycją, ponownie dostały głupawki i wcisnęły w usta Julii słowa: Jestem szczęśliwa z Maćkiem; co jest absurdem niebywałym, skoro nie ma między nimi chemii, a nonsens takiego wyznania skierowanego do Janka zapowiada prostacko plan skłócenia Julki z Jankiem w kolejnych odcinkach, by jego emocjonalne rozchwianie było podszeptem w młode głowy telewidzów, że na takie stresy lekarstwem jest przelecieć coś w zastępstwie i nadal wzdychać do wybranki serca.
Caryca Katarzyna, ta pruska nimfomanka, słała do swych szpiegów w I RP wytyczne: „Kanalie popierać, świętości szargać, sprawy proste komplikować i DEMORALIZOWAĆ!”
Obecnie rządzi tu donek, rezydent ciotki Angeli, która ma w swym gabinecie portret Katarzyny, bo też pochodzi z Prus. A te wytyczne chyba nadal są aktualne...

NOTIBOF, ja też sądzę, że to, co powiedziała Julka Jankowi było absurdalne... I do tego jeszcze to powiedziała Jankowi... Specjalnie chce go zniechęcić, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że się w nim zakochuje...

Caryca Katarzyna II Wielka (bo o niej zdaje się mówisz, chyba że się mylę to sory) pochodziła i władała Rosją, Bez komentarza.

Katarzyna Wielka władała Rosją, ale istotnie, była Prusaczką. Zanim się zbulwersujesz, wygooglaj.

Ups, wpadka. Dzięki za sprostowanie.

Scenopismaczki próbowały zmusić nam Julkę do modyfikacji swego genotypu rozkazując jej uczestniczyć w degustacji transgenicznego winka u Maciusia, któremu chyba w Instytucie Zootechniki, w podkrakowskich Balicach, wszczepiono fragment podwójnej helisy tamtejszego knurka TG 1154, czyniąc z niego zakłamaną homo-świnkę. Julka jednak zagrała ten epizod mało przekonująco, co pozwala mieć nadzieję, że w tej debiutanckiej roli nie pozwoli się zeszmacić starym rajfurom snującym w tym serialu pokręcone wątki na osnowie własnych zboczonych doświadczeń. Foty z degustacji zamieściłem na mym blogasku w Buziaczkowym Kalejdoskopie.

Fanki Juleczki, dziewczęta i kobietki, scenariusz do odcinka nr 31, tego z krakowska Kasieńką, napisał mężczyzna i zrobił to ze smaczkiem i wyczuciem piękna, które miało wreszcie okazję się zaprezentować. Nie wstyd Wam za scenopismaczki kaleczące poprzednie odcinki?
PS.
KASIA wreszcie wyeksponowana dla smakoszy dojrzałego piękna!!!

Popieram postawioną tu tezę, co dowodnie pozwoliłem sobie wyeksponować w mym blogasku, realizując prośbę Pana Starszego, który utwierdza mnie w przekonaniu iż najważniejszym atrybutem kobiecości - zdolnym przetrwać do prababcinej epoki - są zgrabne nóżki.

Polacy, Słowianie, Patrioci i Chrześcijanie, odcinek nr 32 estetom i miłośnikom piękna zalecałbym pominąć, ponieważ scenariusz chyba do niego napisał jakiś kochający inaczej ateista. Jest to żenująca hanowersko-pejsata mieszanka infantylno-obślizgłej składanki scenek wprowadzających w arkana gejowskich pogrywek wstępnych , w finałowej odsłonie. Proponuję przejść do kolejnego odcinka nr 33, w którym będziemy mieli do czynienie z wzorową formą kohabitacji, specyficznej współpraca pierwszo i drugoplanowych figur reprezentujących odmienne opcje metod penetracji, co Juleczkę nie zniesmacza, bo bidulka będąc zakochana w Jasiu wreszcie uzyska szansę zbliżenia się do swego obiektu westchnień.

hahahah. napisze tylko tyle....: hahah kogo to obchodzi? :D:D:D:D:D

Michał Godzic pisząc scenariusz odcinka nr 40 przyćpał zbyt ostro bo u niego troje dorosłych ludzi trzymając w dłoni srebrne obrączki jednego rozmiaru nie połapało się, że to pedalskie, gdy normalny infant z tak bogatego domu kupiłby złote w rozmiarze narzeczonej.

Coś w tym jest, co napisałeś. Tylko Monika była trochę zaskoczona ich wielkością...Jednak zastanawia po, co Maciek kupił te obrączki, skoro nie chce się ujawnić, a noszenie obrączki, jednak coś znaczy. Chyba, że trzymałby ją w szufladzie...

Wiesz, NOTIBOF, jestem twoją fanką. Wprawdzie cię nie ogarniam i czuję, że nie ogarnęłabym nawet po kilku setkach ruskiej wódki, ale poprawiasz mi humor. :D

Nelsa, zostań polską patriotką i jeśli musisz pić to przejdź na polską żytniówkę.

DZIEWCZĘTA i Kobietki, panny, mężatki i mamusie, jak również panny z odzysku po przejściach przez życiowe grzęzawiska, zauważyłyście już jak pięknie i gładko, z jakim wdziękiem nasza Julcia weszła w świadomą kolaborację ze złem w czystej postaci, gdy po odkryciu prawdy o Maćku nie zerwała oficjalnie tych fikcyjnych zaręczyn lecz całując geja publicznie w usta dała mu alibi i przyzwolenie na dalsze prowadzenie oszukańczej gry wobec rodziny. Relacje Julci z mamą też zasmucają, bo tolerancyjna dla gejów kuzynka Kasia jest jej powiernica tajemnic i ma wielki wpływ na wybierane przez Julcię życiowe ścieżki, które błędnie wybierane przysparzają jej cierpienia raniąc jednocześnie nieświadomego realiów Janka.

Dziewczęta i Kobietki, czy któraś z Was nie ma tam gdzieś w koszu bananka, może być nadpsuty, to byśmy małpeczkę nakarmili, bo ona na medialnym śmietniku wykarmiona lubi jak jej z ryjka cuchnie, gdy go otworzy.

jak grochem o sciane, czyli zostaje ignorowanie takiego czegos

Chłopak dobrze pisze, z odrobiną nuty sarkastyczno-paralelizmowej, czego w dzisiejszym języku brakuje, więc myślę, że tym grochem o ścianę możesz porzucać sobie jednak w małpim gaju...

Ci się ten styl podoba, to ok, nie moja sprawa, mnie on irytuje, więc o tym napisałam, a że w chamski sposób to inna sprawa, bo niektórzy nie rozumieją subtelności

-Jak widzę, jak ta Julia się godzi na pomysły Maćka.
która osoba tak długo by rezygnowała z życia osobistego/ z własnej miłości żeby kryć czyjeś dupsko.

Może ma w tym jakiś interes, np. może być bliżej Janka...

Julka u Michała Zasowskiego zadaje prawidłowe pytania, ale mimo tego gładko brnie w odmęty cuchnącej kolaboracji ze złem, tak bezrefleksyjnie i bez próby zrozumienia postawy cierpiącego przecież Janka, i to cierpiącego wyłącznie z jej przyczyny.
Małolaty, zapamiętajcie sobie, no i wy zgredy też, że jedyny NORMALNY pośród dorosłych jest (sic!) Kamil.
OTO GŁÓWNA MYŚL PRZESYŁANA DO WASZEJ PODŚWIADOMOŚCI W ODCUNKU NR 43.

Z początku myślałem, że zmieniłeś orientację :) ale po obejrzeniu odcinka numer 43 niestety muszę się z Tobą zgodzić masz całkowitą rację Kamil pokazał klasę i chyba skończy się niedługa ta cała farsa...

Luk. czytaj me komentarze wolniutko, tak wolniutko by łykać je ze zrozumieniem. Małolatka Pola swych rodziców, Julię, kucharza, resztę dorosłych, tudzież zwanych zgredami, wrzuca do wora z napisem Nienormalni, a jedynym normalnym jest gej Kamil. To jest ta pikanteria i najważniejsza informacja przysyłana do podświadomości widza. Masoneria w swej religii New Age kładzie nacisk na generalne odwracanie znaczenia słów.
( to kopia dla cenzora latającego z brzytwą)

Ja pamiętam coś takiego. Maciek i Julka poszli do starej babki rozwikłać rodzinną tajemnicę....łuuuuuu!!!!.... Babka wypędza ich mówiąc, że Julia jest oszustką i że prawdziwa Julia ją ostrzegła. Ja na miejscu Julki i Maćka pomyślała bym że :

1.Ktoś podszywa się pod Julię.
2. Komuś zależy ta stara baba nikomu nie powiedziała co to za tajemnica.
3. Chce wykorzystać tę wiedzę dla własnych celów.

A co mówią Julka i Maciek ?

Maciek: Wywaliła nas bo jest późno.
Julka: Eeee pewnie nie ma żadnej tajemnicy, chodźmy do domu.

Czy tylko mi się wydaje, że Julka i Maciek są ostro niedorobieni przez swoich starych i przez życie? Ja wiem, że to trochę ostro tak pisać, ale momentami te postacie są tak naiwne, że człowiekowi opadają ręce.

Dr Małecka ma coś niby z głową, więc nie wszystko, co powie to prawda. Poza tym Julki ta cała tajemnica wcale nie obchodzi, tylko Maciek chce mieć haka na rodziców...
Jednak ja też pomyślałabym, że może ktoś się podszywa, ale skąd Julce, albo Maćkowi przyszłoby do głowy, że Monika dowiedziała się, że prawdę o tajemnicy dr Małecka powie tylko Julce....

Scenopismaczki wciskają im w usta te odkrywczej natury dialogi i rwą im wątki, bo każdy odcinek pisuje ktoś inny i chyba po innym dopalaczu.

Dziewczęta i Kobietki, dziś pochwalę Patrycję Nowak za myśl odkrywczą a w odcinku nr 44 włożoną w usta Janka, i to w obecności Julki. "Zabawa w miłość kończy się bliznami, których nie da się usunąć" - powiedział dr chirurgii plastycznej.
Prawda to uniwersalna w każdym kontekstowym ujęciu tematu...

UWAGA SPOILER UWAGA SPOILER
Przeczytałam dziwną informację odnośnie kolejnych odcinków, a przede wszystkim ślubu... Podobno Darek ma porwać Maćka, ale do ślubu jednak dojdzie, bo Julka i Maciek dowiedzą się, że po ślubie otrzymają dużą kwotę pieniędzy. I Julce kasa będzie potrzebna na operację siostry.... Jak lubię Julkę i zgadzam się na te jej dziwne decyzje, to jeżeli de facto dla kasy weźmie ten ślub to będzie bardzo głupia... i nawet chorobą siostry tego nie będzie można wytłumaczyć. Uważam, że niektórych rzeczy nie powinno się robić wcale, a tych bardzo ważnych nie powinno opierać się na kłamstwie... Nic czekam na rozwój wypadków....
A i jeszcze mnie dziwi fakt, że Maciek i Julka mieli pobrać się w rocznicę, a ślub niby ma być około 60 odcinka, wg mnie trochę za szybko....

A co do tego że Monika podszyla się za Julie. Rozumiem że Małecka moze mieć problem wzrokowy, ale nie rozpoznała nawet że owa dziewczyna ma ciemne włosy a Julia blond?? NIe wierze już w takie coś. nawet moja mama co ma -12 dipopri z bliska by zobczyła....

A jaki interes może miec Julia w tym że sciemnia z mackiem związek?
Janek ją kocha, ona Janka tez.... a przez jej ciemnote Janek cierpoi, ona sama też cierpi, byle kryć dupe Macka...
Nie ogarniam jej... Jakby wyszlo wszystko na jaw, mogli by być razem, lub żeby chociaż janek się dowiedział.

W TYM serialu nic sie nie dzieje od 4o0 odcinków, czyli od poczatku, narazie nic na jaw nie wyszło...!!!
Ten Julia powinna sie nazywać 'Ukryta prawda'

Nieźle absurdalne są te komiksy co Julia rysuje. Wyglądają jak wydruki z komputera...

Nowy Dzionek, anonimowy bezpłciowo tele-oglądaczu, wydawać by się mogło, że drogi intelektualnego kojarzenia przebiegają u Ciebie prawidłowo położone i krytykę Twą podzielałbym w całym zakresie przedstawionych tez. Watek dr Małeckiej prowadzony jest żenująco infantylnie, zaś „kryć dupe Macka” kolaborując ze złem i to bez odrobiny szacunku dla rodziców Janka, którym należałoby się z jej strony ukazanie, ze względu na jej przyszłe losy u boku ukochanego, to dowód na realizację masońskich wytycznych dotyczących relacji młodych z wapniakami i zgredami, jak należy poprawnie nazywać rodziców. Wylansowanie na światową skalę Harry Pottera jest przykładem tego prania mózgów dzieciakom by wyzwoliły się spod wpływów rodziców i oddały swe dusze kapłanom lansowanej religii New Age. To pranie mózgów i wyrywanie z Twej podwójnej spirali genu poczucia smaku, w całokształcie genotypu zwanego arystokratyzmem kultury, dostrzegam ze smutkiem w przyznaniu 10.punkowej oceny dla filmu „Listy do M.”. Idź, zmień to i nie grzesz więcej...

PS.
Tylko dla kochających Polskę:
http://pl.gloria.tv/?media=263195

Hmmmm.... Sytuacja trochę się wyjaśniła... Monika oczernia Julię... Julia chciała powiedzieć prawdę, ale tego nie zrobiła.... Julia znajduje się w okropnej sytuacji...

Jagódko, dziś w odcinku nr 55 na rodzinnej kolacji Julcia otrzyma do podpisania cyrograf na swą duszę. Tadzio, ten stary i zdemoralizowany lis, w oparciu o donosy Moniki i własną wiedzę o Maćku, podejmuje bardzo racjonalne decyzje pozwalające mu wykpić się sianem i utrzeć nosa Monice. Wręczając Julii tylko obietnicę przelewu kwoty 100.000 zł na konto jej małżeństwa próbuje zachęcić ją do ślubu z Maćkiem, który zyskałby tym sposobem certyfikat heteryka i okrągłą sumkę do rozhulania z kochasiem. Tadziu jest przekonany, że tak tanio pięknej synowej nigdzie nie kupi, bo z tej kwoty Julka zbyt wiele nie zdoła skubnąć przy Maćku. Umiłowanie prawdy i trwanie przy niej wiernie oszczędziłoby Julii cierpienia i Jankowi bolesnej huśtawki uczuć. Kolaboracja ze złem nigdy nie wyda dobrych owoców, a wyznanie miłości Jankowi w chwili porywu serca pozwoliłoby na wielką miłość i ratowanie siostrzyczki bez sprzedawania duszy diabłu.

Dziewczęta i małolaty, ten „uroczy” Maciuś jest przekonany, że wapniaki i zgredy – tu zwane rodzicami – łykną kolejną serię kłamstw, co nasza Julcia aprobuje dość gładko i bez-stresowo. Janek manipulowany paskudnie przez modliszkę Monikę odpręża się w jej łóżku regularnie, ale scenariusz dyskrecjonalnie pomija momenty szczytowania byś widzu nie słyszał jak w ekstazie wyrywa mu się z piersi słowo: JULIA! ;-))

Oszust, obibok i zboczek zrobił się sam w BALONA!!! hahahaha!!!

Dziś w dniu tak szczególnym tvn ogłasza, że Joanna Koroniewska, ta stara i wyblakła już gwiazdka z M jak M, będzie teraz zawracać gitarę Jankowi próbując odgrzewać stare kotlety, czym ma stanowić (sic!) konkurencję dla Julki. Czy te scenopismaki ponownie rżną głupa, czy tylko przyćpali za wręczoną pod stolikiem kopertę od cichego sponsora starej Koroniewskiej. Julcia, ten cukiereczek – mimo grzeszków kolaboracji z gejostwem – to jednak słodki i do ciumkania stworzony nugatowo-trufelkowy Pieszczoszek, którym delektować się może jedynie mężczyzna obdarowany przez Stwórcę silnym ramieniem i dłońmi utalentowanymi mammograficznym darem tworzenia cudowności w plastycznej chirurgii. Gdzie tej durno-dowborniej i starej Koroniewskiej startować w konkurencji z dziewicza nieomal młodością Julki. Te scenopismaki chyba całkowicie ocipiały próbując być dowcipne jak globulki.

Dziś w odcinku nr 50 muszę pochwalić Patrycję, choć za tę zamtuzową Bożenkę z dowcipem starej gamratki barchany przetrzepać by się zdało, to jednak finezyjne prztyczki Igorka w kuperek Moniczki są godne pochwały w warstwie wymownego gestu i oszczędnego słowa.

Ten Michał Godzic do odcinka nr 51 chyba u Tischnera podłapał te dialogi i wciska je w usta Jankowi, by kompromitować chirurgów plastycznych. Kto mu zatwierdził takie dialogi:
To nie miało prawa się wydarzyć.
Zachowaliśmy się jak dzieciaki z podstawówki.
Może zapomnijmy o ... o tym. Dobrze?...
Bo to nic nie znaczyło, prawda? ...
Julia, to co, przyjaciele?
Facet prawie pod trzydziestkę a pisze jakby się urwał z przedszkola... Takież to jest kształcenie – europejskie...

Szanowni interlokutorzy i email-owe pyskacze, odpowiem wam publicznie na zaczepki w scenariuszowych kwestiach.
Michał studiował po „europejsku” pod szyldem Tischnera, który przecież wylansował trzy prawdy: Prowda, tyż prowda i g...o prowda, która tu w kwestii uczuć przyjaźni Joasi do Janka ma najwłaściwsze potwierdzenie, więc odstosunkujcie się łaskawie i cieszcie się, ze ta młoda, delikatna i niedoświadczona aktorka nie zerwała kontraktu producenckiego, za zmuszanie jej do grania z taką scenariuszową ciapą, w którą przemieniono kontraktowo scenariuszowym gwałtem normalnego aktora i dorosłego faceta z nabiałem.

Dziewczęta i Kobietki, przepraszam Was za tego anonimowego oprycha „Oprah11 ” ( http://www.filmweb.pl/user/Oprah11 ) niezdolnego wykrzesać z siebie ludzkich uczuć, chociaż odrobiny empatii, by nie kompromitować brzydszej połowy ludzkości podczas projekcji najtrudniejszej ze scen aktorskich, jednoczenia w cierpieniu, którą Julka z mamusią zagrały wzorowo. Ten ordynus i prostak otworzył cuchnący ryjek ( http://www.filmweb.pl/serial/Julia-2011-629366/discussion/%22komplikacje%2C+oooh +potrzebna+operacja+w+Niemczech%2C+w+Polsce+nikt+tego+nie+zrobi%22,1875747 ) nie rozumiejąc, że czasem lepiej zamilknąć i wydać się mądrym, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Magdalena Strzałkowska dała popis w stawianiu moralnych tez wciskając Julce w usta słowa: "Uczciwiej byłoby te pieniądze ukraść".
Trwać w kłamstwie i kolaborować ze złem nie jest jeszcze naganną postawą, ale w tej sytuacji próba pożyczenia pieniędzy na operację byłoby już nieuczciwością, tzw. przegięciem pały. Ukraść będzie znacznie uczciwiej.
Czy złodziejski półświatek sponsoruje tych scenopismaków?

"Julia": Skandal na ślubie
W sali ślubów krakowskiej Willi Decjusza grana przez Julię Rosnowską tytułowa bohaterka serialu "Julia", postanowiła powiedzieć "tak" Maćkowi (Michał Lewandowski).
Obrączki już na palcach, ale do ślubu jednak nie dojdzie...
http://film.interia.pl/wiadomosci/telewizja/news/julia-skandal-na-slubie,1770996 ,4159

Jest jedno latwe rozwiazanie sytuacji
Wstarczy powiedzieć Jankowi. Już nie rodzicom ale chociaż Jankowi, ten pozyczyłby pieniądze na operacje siostry, nie byłby z monika i od razu namowiby Macka na wyzanie prawy. A nie kurr ciagnac to jak tasiemiec.