Po odcinku pierwszym dość dobry klimat pomału do przodu świetny początek .

Odcinek oglądało się dobrze nie spodziewałem się fajerwerków gdyż to przecież odcinek wprowadzający w całą historię, najlepsze jak dla mnie były sceny z Cassidy'm, zobaczymy co będzie dalej.

Szkoda tylko że najbliższy odcinek dopiero 5 czerwca, ciekawe dlaczego AMC dwa tygodnie pod rząd puszcza pilot serialu:)

W końcu się doczekałam. Odcinek bardzo mi się podobał, wiadomo, że muszą odejść od komiksu, bo większość się do ekranizacji jako takiej moim zdaniem nie nadaje. A i tak nieźle sobie poradzili.

Cassidy oczywiście najlepszy. Chyba jeszcze kilka razy obejrzę ten odcinek, a w szczególności sceny z nim. Fajnie, że pokazali co się z nim stało jak spadł:P

Wcześniej się obawiałam występu Ruth Neggi (nie, nie dlatego, że ma taki kolor skóry, zupełnie mi to nie przeszkadza, to idiotyczne), bo znałam ją wcześniej z dwóch ról i nie potrafiłam sobie jej w tej roli wyobrazić, ale po scenach z dzieciakami i budowie bazooki - kupuję ją :)

PS: Biedny Tom Cruise haha!

Obawiam się, że odejdą jednak za daleko. Na Wikipedii (chyba angielskiej; czytałem kiedyś) można przeczytać, że był już jeden scenariusz przygotowany, ale okazał się za mocny na telewizję. A ja nie znoszę półśrodków. Komiks był brutalny, krwawy i chory. Był nawet moment, że ze względu na zbyt obsceniczne sceny (np. gwałt na kurczaku) myślałem nad rezygnacją z dalszego czytania. Serial zapowiada się na niby-mocne kino; może ktoś, kto mało widział, to kupi. Jeśli tych dwóch gości z ostatniej sceny to T.C. i Jody, to ciężko to widzę. W komiksie na starcie posługiwali się plugawym językiem i dokonali masakry, tu mają straszyć żuciem torebki herbaty ekspresowej? To jest zbyt normalne jak na nich.

Inne zmiany, zupełnie inny początek, inne okoliczności poznania się z Cassidym, nowe postacie - to mi nie przeszkadza. Za to irytuje brak konsekwencji - śmieszy mnie wampir, który w środku dnia pije na werandzie piwo (do tego jest bez okularów przeciwsłonecznych). No tak, bo jest w cieniu, więc nic mu się nie może stać... To jakiś pseudo-wampir. W komiksie miał sceny tylko nocne, ew. w pomieszczeniach bez okien bądź z ciężkimi zasłonami na oknach. A okularów to chyba nigdy nie zdejmował, gdy był na zewnątrz. To było klasowe, charakterystyczne. Niby się regenerował, ale twarz miał zniszczoną życiem. Tu mamy pięknisia. Gębodupy bełkotał, w filmie - nawet bez napisów go rozumiałem. Zniszczyli mu usta, ale w komiksie całą twarz miał pokiereszowaną. Łatwiej narysować niż przygotować do filmu, ale ekranizują legendę, więc oczekiwania są długie.

A Święty od Morderców? Gigantyczna historia, która doczekała się później długiej retrospekcji, bez tego nie ma "Kaznodziei". Na razie nie widzę takiej postaci w obsadzie.

Tych dwóch gości to aniołowie szukający siły, która opętała Jessego (dziecko demona i anioła). Jeden się nazywał Fiore z tego, co pamiętam. W komiksie pojawiali się tylko w Niebie oraz przywoływali Świętego Od Morderców.

Mi na przykład totalnie nie przypadł do gustu serial po odcinku pilotowym. Jesli chodzi o początek komiksu, to mogli go wierniej zekranizować. Jesli mieli problem z wizja, to jedynie mogli pominąć wątek Nieba. Ale brak Świętego oraz szeryf - ojciec Arseface'a jako wyrozumiały i dobry ? Najlepsza była własnie ich relacja, gdzie ojciec traktował go, jak powietrze, nie dbał o niego, nie odzywał się. Dla niego syn był martwy, a sam był niezłym s***ielem. Koleś reprezentował wszystkie stereotypy ludzi z południa. Był brutalny, rasistowski, sadystyczny. Brakuje mi tego sportretowania oraz sceny ze słowem bożym "go f**k yourself" :P

Zobaczymy, jak to się rozwinie, ale słabo o widzę na ten moment.

Adefiny pojawiały się też na Ziemi, np. DeBlanc pod koniec tomu pierwszego, gdy przywołał go - na polecenie Słowa Jessego - Święty od Morderców. DeBlanc zdradził wtedy tajemnicę Nieba, tj. ucieczkę Boga. Były też jakieś krótsze sceny, gdy DeBlanc i Fiore wciągali kokę na Ziemi (zostali strąceni z Nieba przez Serafinów).

Być może zastępnikiem "Go fu.ck yourself" jest "Open your heart".

Sprawdź sobie pierwszy odcinek innego serialu na podstawie komiksu: "Outcast". Jest już w Sieci, mimo że premiera telewizyjna dopiero w czerwcu (pierwszy odcinek był wypuszczony na Facebook Live czy czymś takim). "Kaznodzieję" będę oglądał, ale to "Outcast" zapowiada się na coś przed czym będę siedział jak zahipnotyzowany.

Serial zapowiada się bardzo ciekawie, bo trzyma klimat komiksu, choć jest bardziej przechylony w stronę standardowej/czarnej komedii niż obrazoburczości i Jesse jest znacznie bardziej sympatyczny, no i dlatego intrygujące jest jak ta historia rozwinie się w trochę innych okolicznościach.

Nie znam komiksu od razu się przyznaję ale Pilot mimo to mi się podobał. Myślę że tak powinien wyglądać Constantine, Lucyfer czy film Rogi. Najbardziej przypadli mi bohaterowie, rzadko się zdarza żebym już w pierwszym odcinku kogoś autentycznie polubił. Najbardziej podobała mi się sieczka w samolocie, walka w polu (plus za dzieciaki), sieczka w barze i akcja na koniec. Poza tym specyficzny humor i uśmiercenie Toma Cruisa. Na razie to taki prolog (proszę powiedzcie że będzie tylko lepiej), oby poziom nie spadła, w końcu jeszcze zostało 12 odcinków. Ostatnio widziałem 1 odcinek Outcast - trochę inny klimat, brak akcji i poczucia humoru ale za to ten dreszczyk.
Tego lata będzie co oglądać.
Moja ocena 4,2/6

Nie zauważyłam Toma Cruisea w odcinku czy jakiejś aluzji? Już widzę drugą wzmiankę w postach i nie wiem o co chodzi :D

Był taki moment, pokazali na telewizor i babka mówiła, że Tom Cruise eksplodował (czyli w niego też uderzyło haha)

(tak gdzieś 40:48 minuta)

Potwierdzam - ten jego scjentologiczny zakon i on jako kolejny guru, który 'nie wytrzymał' spotkania z istotą z kosmosu xD

Ah, dzięki :D

Jestem w lekkim szoku :O Spodziewałem się wysypu tematu, a tymczasem na forum tylko garstka się wypowiada. No ale nic, dorzucę swoje trzy grosze. Mam nadzieję, że znajomośc komiksu nie będzie mi psuła odbioru serialu, bo widać, że pierwowzór będzie tutaj dość lekko potraktowany. Mimo wszystko pierwszy odcinek podobał mi się. Cassidy jest świetny, właściwie wszyscy aktorzy dobrani są bardzo dobrze. Szkoda trochę, że zrezygnowano z komiksowego... a z resztą, nie ma co o tym mówić, musiałbym to pewnie powtarzać w wątku dotyczącym każdego odcinka :P W każdym razie, myślę, że jest na co czekać!
PS. Scena otwierająca jest przecudowna! :D

Jakvbek wiele scen z pilota zapada w pamięć mnie najbardziej podobała się akcja w samolocie ale zdziwko z początkową sekwencją w Afryce też było obecne:) Nie zmienia to jednak faktu, że najwięcej pytań typu o co c'omon pojawiło się gdy Jesse odwiedził Eugene "Arseface" Root musiałem wygooglować postać a następnie nie omieszkałem zarekomendować tego serialu w pracy:)

co do braku tematów na forum, nie dziwi mnie teraz większość zajmuje się m.in. Grą o Tron przyjdą wakacje i wtedy nastąpi renesans tego serialu, nie wydaje mi się aby Preacher był jak na razie drogi w produkcji więc nadaje się jak ulał do AMC na serialowy sezon ogórkowy a jak chwyci to kto wie:)

liczę też, że nikt nie wpadnie na pomysł lektora w tym serialu bo to go wg mnie zabije, brak tego akcentu Cassidy'ego czy częstego ponuractwa u Jesse to by była zbrodnia na tym serialu

Tekst wypowiedziany przez Kaznodzieje w barze powala!!!
"You'd hear a noise (...)
A high-pitched, kind of (...)
bunny-in-a-bear-trap sound (...)
You'll know it when it comes (...)
'Cause you're the one who will be making it"

Hmm...od razu na wstępie powiem, że komiksu nie czytałam i nie mam tak naprawdę zielonego pojęcia o nim. Tyle co przeczytałam na wikipedii ogólny zarys fabuły. Trochę mi przywiódł na myśl Asha vs Evil Dead z tym początkiem i klimatem też mi trochę przypomina. Serial wygląda mi na dosyć specyficzny i tak też nie do końca z tego pilota wynika o czym to ma być i o co chodzi. W każdym razie całkiem ten pierwszy odcinek był niezły, trochę czarnego humoru, Texas, fajna muzyczka, postacie też dosyć ciekawe, ten Wampir się zapowiada na wesołą postać. Zobaczymy co będzie dalej.

Siemanko :D

Mam podobnie po pilocie 'Preachera'. Nie czytałem komiksu i również nie wiem jak się odnieść do tego, o czym będzie ten serial (opis sugeruje wszystko a po odcinku nr 1 w ogóle tego nie widać, lol xd). Nie mniej spodobało mi się na tyle, że będę dalej oglądał (a przynajmniej s1).
btw. świetny prolog - już myślałem, że oglądam reklamę czy jaki pieronek, a to taka stylistyka :D
btw2. Cassidy wymiata.
btw3. Tulip mi nie podeszła, a dokładniej aktorka.. póki co najsłabszy casting, ale może będzie lepiej.

Siema, widzę że oglądamy kolejny serial :D

Ja wiem że serial na podstawie komiksu, ale zapewne twórcy nie kierują tego do wąskiego grona odbiorców, ale do szerszej widowni, czyli również do takich osób, które komiksu nawet na oczy nie widziały i powinni dać takie wprowadzenie, żeby było zrozumiałe i takie ludki wiedziały w czym rzecz. W Ash vs Evil Dead na początku wszystko jest ładnie i klarownie wyjaśnione o co chodzi, tak że jak ktoś nie oglądał trylogii Martwego Zła, to dowie się z o czym będzie serial. A tutaj? O co chodzi z tą materią? Co ta Tulip chce od Kaznodziei? Jaka mapa? Co główny bohater wcześniej robił? Z kim się kontaktował Cassidy? Dlaczego ten chłopak ma taką twarz, co on takiego złego zrobił o czym jest mowa? No i o co w ogóle tu będzie chodzić? Co ta historia będzie opowiadać? Możliwe że się czepiam i będzie to wszystko wyjaśniane w kolejnych odcinkach, niemniej ja się czuję trochę skołowana po tym odcinku i dla mnie to takie wszystko nieco niezrozumiałe. W każdym razie jak już pisałam, ten pierwszy odcinek zachęcił mnie do obejrzenia kolejnego (zresztą raczej nie porzucam serialów po pilocie).

Cassidy miał najlepsze scenki i generalnie zapowiada się na kozacko-śmiechową postać :D
Co do Tulip to ciężko mi się wypowiedzieć, ale akcja z tymi dzieciakami jakoś średnio mi się podobała.

Na to wygląda (i go komentujemy najwidoczniej :P).

"zresztą raczej nie porzucam serialów po pilocie"
Nie mógłbym tak - za dużo by się tego uzbierało (a i tak już dużo oglądam, ale bez porzucania seriali po pilotach byłoby więcej xD). Nie mniej 'Preachera' na razie oglądam..

Ja nie oglądam aż tak dużo, więc to może dlatego. Poza tym już mi się zdarzały przypadki że pilot średnio mi się podobał, a kolejne odcinki już mi się bardzo podobały, dlatego wolę nie skreślać seriali po jednym odcinku. A może to dlatego że jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby pilot aż tak bardzo mi się nie podobał, żebym podziękowała na wstępie :D

A chyba, że tak :D

Serial zapowiada się nieźle, choć długo się rozkręca i dodanych jest sporo niewystępujących w komiksie wątków a inne twórcy poprzekręcali. Może jest to spowodowane tym, że komiks "Kaznodzieja" jest zamkniętą serią która zawarta jest w 12 tomach. Bazując na komiksie, który bardzo dawno czytałem, mogę odpowiedzieć na kilka pytań Tortugi033 i wypunktować kilka dodanych wątków i najbardziej zauważalne zmiany (uwaga chyba spoilery?)

- Ta materia to (uwaga spoiler) byt o nazwie "Genesis", który jest dzieckiem (dosłownie i w przenośni) związku anioła z diablicą. W komiksie było, że jest on tak potężny jak Bóg. Bóg ze strachu uciekł i się ukrył, przez co klimat komiksu nastrojony był tak jakby Boga nie było. Genesis uciekł na ziemię i złączył się z Custerem, dając mu moc tzw "słowa bożego" czyli, że mógł komuś coś kazać i delikwent musiał to wykonać co pokazane było w tym odcinku.

- Wątku Tulip w komiksie nie pamiętam. Tam wykonywała jakieś zlecenie, które nie wyszło po jej myśli i musiała uciekać co skutkowało (chyba przypadkowym) spotkaniem po latach Custera. On ją w przeszłości rzucił po to by ją chronić bo (w skrócie) miał mega zwyrolowatych krewnych. Tu chyba rozbudowali wątek Tulip, która wygląda na jakąś najemniczkę.

- Chłopak z twarzą jak zad to Gębodupa. W komiksie był fanem Kurta Cobaina na tyle zagorzałym, że jak tamten się zastrzelił, to on chciał pójść w jego ślady i też palnął sobie w łeb lecz mu nie wyszło i wygląda tak jak wygląda.

- Podejrzewam, że Cassidy kontaktował się przez telefon ze swoim kumplem z Nowego Jorku, który był tam bodajże dziennikarzem... ale mogę się mylić (historia "Nowojorscy Gliniarze")

- Historia w komiksie to motyw drogi a Jessie Custer, Tulip i Cassidy szukali Boga, który ukrył się gdzieś na ziemi co zdenerwowało głównego bohatera i postanowił się z nim skonfrontować, przeżywając po drodze różne - często nieplanowane - przygody.

Jeśli chodzi o zmiany, to dobitną zmianą był motyw kiedy w Custera trafia ten byt. Oryginalnie trzasnął w niego podczas mszy rozwalając cały kościół i wszystkie osoby w nim będące. W serialu materia pojawiła się w nocy i spokojnie się z nim zjednoczyła.
Custer przed zdobyciem swej mocy nie znał Gębodupy i w innych okolicznosciach poznał Cassidiego, który w komiksie ukrywał się przed słońcem w bagażniku samochodu Tulip.

Dodanych wątków było sporo, głównie:
- motyw dzieciaka który naskarżył, że tata bije mamę
- Poszukiwanie przez Genesis odpowiedniej osoby z którą mógłby się zjednoczyć. Czyli motyw z Tomem Cruisem, Afrykańskim księdzem czy Rosyjskim satanistą był dodany.
- cały wątek z gościem, który miał otworzyć serce przed matką
- Custer odwiedzający Gębodupę
- Tulip z samorobną bazooką czy Cassidy w samolocie też był dodany.. choć w komiksie było coś, że on wypada z samolotu, ale w późniejszych historiach.

Ogólnie sam klimat serialu wydaje się bardzo podobny do pierwowzoru. i niecierpliwie czekam na więcej:]

O dzięki ci za to wyjaśnienie, teraz już wiem co i jak w razie gdyby tego nie wyjaśnili w kolejnych odcinkach (choć za pewne wyjaśnią) :) No i za ten bonusik z porównaniem do komiksu :D

Matiiii czy jest jakiś serial,którego nie oglądasz? ;)

Zbyt wiele, których nie widziałem (na mojej liście 'muszę obejrzeć' jest już przeszło 50 tytułów) :( Gdyby doba miała 48h to drugie tyle bym pewnie oglądał xd

Nie wiem o co chodzi ani nie wiem co było w komiksie. Jako nowy odbiorca to produkcja był trochę słaba pierwszego odcinak. Gdy włączyłam i zaczęłam oglądać myślałam że coś źle ściągnęłam bo scena z kosmosem była dosłownie z lat 80. Jak na prolog średnio zrobili to. Niektóre sceny też były bez sensowne. Gości zabija wszystkich w samolocie po czym bierze krew wyskakuje z samolotu z parasolką? Zjada na miejscu krowę? WTF... jakieś wprowadzenie kim on jest lub coś. Ksiądz, robił złe rzeczy przed powrotem... ok, coś więcej też. Jakiś początek by się przydał a nie zaczynamy od dnia kiedy coś dziwnego spadło na ziemię.

Taka tylko moja opinia, nie musi się nikt zgadzać ze mną. Stwierdzam tylko że jako dla osoby dopiero poznającej historię przydało by się odrobinę więcej informacji i bardziej realizmu niektórych scen. ( Skąd gościu w samolocie wziął kuszę tak nagle, a inny włócznie?) :)

"Niektóre sceny też były bez sensowne. Gości zabija wszystkich w samolocie po czym bierze krew wyskakuje z samolotu z parasolką? Zjada na miejscu krowę? WTF... "
Tej sceny akurat osobiście bym się nie czepiała, bo po pierwsze dosyć jasno mamy pokazane że bohater jest wampirem, a ci panowie z samolotu to zapewne jacyś łowcy owych wampirów. A co do wyskoku z samolotu i akcji z krową...well, taki absurdalny humor :)

Czemu od razu nie wspomniano o tym że będą wampiry xd co jeszcze może być podobnego ... kosmici, wilkołaki itp. ?

Nie mam pojęcia czy takie rzeczy się pojawią. Ja tylko przeczytałam na Wikipedii gdzie jest ogólny opisy fabuły, coby było wiadomo o czym w jakich klimatach generalnie historia jest.

aaa, to tam nie zaglądałam. A wie może ktoś co to jest to niewidzialne coś co przyleciało z kosmosu ?

Spoiler.To coś to nova,twór powstały że związku zemina z aniołem

Demona z aniołem

A dziękuję

Genesis nie nova dawno czytałem komiks

i tak nie wiem czym się to różni a nova to mi się kojarzy z wybuchem słońca więc anioł z demonem mi bardziej tłumaczy :D

Co prawda scena w samolocie jest totalnie wymyślona przez producentów i nie pojawia się w komiksie. Jednak jeśli razi Cię taka kiczowata absurdalność, to później będzie jeszcze "gorzej" ;) Bazując na komiksie można spodziewać się obecności naprawdę obscenicznych, absurdalnych oraz brutalnych scen.

Nie oglądałam komiksu...ale co do moich wrażeń po pierwszym odcinku to...pierwsze 30 minut nudziłam się niemiłosiernie ale za to końcówka niezła :P

jej, powinnam napisać, że nie czytałam komiksu :)

Jest 8 odcinek ale serial sie jeszcze nie rozkrecil. I nie rozkreci pewno nawet i w drugim sezonie. Mam nadzieje ze nowe odcinki Twin Peaks nie okaza sie rowniez taka pomylka