PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=750328}

Kaznodzieja

Preacher
7,3 12 009
ocen
7,3 10 1 12009
Kaznodzieja
powrót do forum serialu Kaznodzieja

Odcinek 8 - wrażenia

ocenił(a) serial na 10

No i jak po odcineczku? Lepiej czy jednak rozczarowani?

ocenił(a) serial na 7
Shodan155

Jak mnie ten serial męczy. Wszystko tu takie nijakie i chaotyczne. Jedyna scena, która mi się podobała to to w jaki sposób gościu pozbawił siebie słuchu.

PS Mógłby mi ktoś ogarnięty powiedzieć o co chodziło z tym psem oraz tym licznikiem na końcu odcinka. Nie wiem czy jestem aż takim debilem albo coś mi umknęło, ale nie mam pojęcia o co w tym chodzi. Z góry dzięki.

PlaceHolder

Ten pies był dla naszego wampira by wyzdrowiał a licznik to spoiler (bo widziałam promo następnego odc)



Spoiler---------


Z piekła wyjdzie Święty od morderców xD





---------------------

ocenił(a) serial na 7
iambigmoviefan

W serialu jak na razie nazywany "Kowbojem" bo dla nich Święty od Morderców jest tak bardzo kontrowersyjną nazwą.

PlaceHolder

haha racja xD

iambigmoviefan

Kurde, u mnie żadnego licznika nie ma.

Amerrozzo

podejrzewam, że chodziło mu o piec po prostu haha

iambigmoviefan

Aaaaa o ten ciśnieniomierz. Kurde, myślałem, że gdzieś w rogu ekranu pojawił się licznik odliczający czas.

iambigmoviefan

Myślałem że Cassidy się zregenerował. Jako twardogłowy trzymam się komiksu :-P i czekam na Graal

borsuk96

w serialu jest pokazany taki motyw by on mógł się zregenerować potrzebuje krwi (krowy czy tam psa ...)

Shodan155

Jeden wielki bullshit, moim zdaniem. Banda uzbrojonych po zęby prymitywów dokonuje wtargnięcia na prywatny teren, ale to broniący się przed napaścią właściciel trafia do paki. A wszystko z powodu mitycznego zakładu. Ja nie wiem, może w Texasie jest jakieś inne prawo, ale niech mi ktoś wyjaśni, do czego niby zobowiązuje umowa zawarta "na gębę" podczas malowania makiety fortu w Alamo? Nawet gdyby miało to jakąkolwiek moc prawną, to nikt mi nie wmówi, że swoich racji może dochodzić organizując strzelaninę i lincz... W jakiej rzeczywistości żyją twórcy tego serialu? Wiem, że miało być groteskowo, absurdalnie i śmiesznie (ach te dowcipnie włożone mundury konfederacji, ach ta stylizacja na western), ale wyszedł z tego stek bzdur i to w dodatku nudnych jak flaki z olejem. Kolejny przegadany, mdły, męczący odcinek. Ożywiłam się tylko na akcji z biednym pieskiem. Już myślałam, że Tulip sprawiła sobie czworonożnego przyjaciela a tu tak :(

Shodan155

Nie wiem co napisać, kurcze nie tego się spodziewałem. Bardzo słaby początek i "pseudo powrót" Eugena, no i ta cała obława i atak na Kościół, co to ma być. Urządzili sobie jakiś piknik a akcji jak na lekarstwo, kompletnie mnie też nie interesuje czemu chcą obalić Kaznodzieję. Te całe "egzorcyzmy" żałosne. Gdzie się podział Cassidy ?
Jak dla mnie 3,5/6

ocenił(a) serial na 5
Shodan155

Początkowa akcja dosyć schizowa.

Z tym uber Rambo koksem Jesse, było nie powiem, zabawne, ale chyba trochę przegięli xD

Akcja z Gębodupym na plus.

Generalnie było ok dopóki na ekranie nie pojawiła się Kościelna ze swoją tępo-pytającą miną i Burmistrz. Od razu miałam odruch, żeby ich przewinąć, ale jakoś się powstrzymałam. W sumie mogłabym na luzie ich pominąć.

Donnie w tym konfederackim stroju i ta szarża xD i to Run away potem xD

Ale to z tą muzyczką i typem z bagnetem, było już żenujące.

Ale tekst "Spójrzcie na tego maluszka, jak wypoczywa" i "Bring me the agents" "Asians?", mnie autentycznie rozbawiły xD

O i Oatlash się pojawiła. Pytanie dlaczego dopiero teraz? I raczej nie zanosi się na postać z pierwowzoru, tylko chyba tylko jako taki easter egg.

Polip kompletny zapychacz. Kobita dalej się kręci jak w gówno w przerębli w tym serialu.

To z tym piknikiem kretyńskie.

Nie ogarniam akcji z Donniem. No dobra ogarniam, ale...nie mógł sobie po prostu czymś uszów zatkać? xD

Niby zaczyna to iść w kierunku komiksowym jeśli chodzi o Boga, ale motywacja totalnie inna i jak dla mnie to trochę takie nie bardzo.

Szkoda piesła.

Akcja końcowa hmm...jestem ciekawa jak SPOJLER będzie wyglądało sprowadzenie Świętego. KONIEC SPOJLERA

Ogólnie ja uważam, że ten odcinek był znacząco lepszy od tych ostatnich. Było bardziej dynamicznie, niemniej jakoś to też nie powalało. Humor już leciał bardziej w żenadę i idiotyzm, no i też jakieś to takie..hmm...chaotyczne nieco? Zobaczymy co będzie dalej, bo jeszcze tylko dwa odcinki do końca zostały.

ocenił(a) serial na 10
Tortuga033

Chyba w siódmym odcinku, była ta scenka z TC i Jodiem? Tutaj wcale tego nie poruszyli.
Fajnie za to, że pokazali co wydarzyło się w biurze Quincannona. Już wtedy był z niego niezły świr.

W moim odczuciu, pierwszy sezon chcą zrobić taki jakby "wstęp". Natomiast właściwa fabuła, będzie dopiero od drugiego.
Przykładowo: przebudzenie Świętego od Morderców. Wiem, w komiksie wyglądało to inaczej. Ale fakt, faktem - wraca.

Naprawdę liczę, że tylko ten sezon będzie taki średni. Testują, co ludziom przypasuje a co nie. Na ile mogą sobie pozwolić. Pozmieniali fabułę, przedstawili ją "po swojemu" i teraz patrzą na reakcje. Jeżeli będzie zbyt negatywny odzew ze strony widowni, to będą musieli coś pozmieniać bo serial szybko straci popularność. W sumie już notował spadki.

Najbardziej powinni poprawić postać Tulip i Jessiego. Zrobić z nich 1:1 kopie z komiksu. Cassidy, jaki jest każdy widzi.
Całkiem udana postać, chociaż nie wykorzystano jej pełnego potencjału. O tej kobiecinie z kościoła nie wspominam.

Pierwszy sezon powinien skończyć się mocnym pier**, w którym Odin całkowicie zrównuje kościół z glebą.
Tulip i Jessie muszą uciekać z miasta, co wydaje się nawet racjonalne (w przypadku Jessiego), bo aktualnie wszyscy mają go za "tego złego". A po drugie mieszkał w kościele, więc raczej nie będzie nocował pod drzewem.

Odin buduje swoją rzeźnie, wtedy też zaczyna się wątek Oatlash. Dodatkowo zrobił się szum, więc może i babcia zainteresuje się swoim wnukiem?

Jedyną sprzecznościom tutaj, będzie dla mnie Cassidy. Bo w komiksie nie znał Jessiego, więc mu pomógł.
Tutaj (domyślam się), Jessie zostawił go przed kościołem i pomogła mu Tulip? Więc trochę by to nie pasowało.

TDLR: liczę, że pierwszy sezon jest takim by "wybadać grunt". Drugi natomiast będzie już lepszy.

ocenił(a) serial na 5
Shodan155

Od 5 odcinka oglądalność im o kilka procent z odcinkiem rośnie. Spadek też jak się okazuje, był spowodowany NBA i Grą o Tron. W każdym razie ten odcinek ma widownie 1.649 miliona. Więc niezły wynik.

Widocznie o Jodie i T.C (babcia też wspomniana była) na razie tylko właśnie wspomnieli, żeby zaznaczyć fakt ich istnienia, a jakoś konkretniej się pojawią później. W sumie nie obraziłabym się gdyby w finale Jodie i T.C zgarnęli Jessego.

Możliwe że wątek Odina nie zakończy się jeszcze w tym sezonie i jego schizy na wzór komiksu dopiero zobaczymy w drugim sezonie oraz samą Oatlash. A może jeszcze w tym sezonie. Cholera ich wie :D

Dla mnie też by było dobrze gdyby Jesse i Tulip byli bardziej zbliżeni do pierwowzorów, ale nie wiem czy zmiany jakich dokonali twórcy w ich charakterze i historii, tego nie umożliwiają. W każdym razie chciałabym osobiście, żeby Jesse był bardziej badassowy, coś jak w pierwszym odcinku w scenie w barze, a Tulip? Po pierwsze żeby postać zaczęła coś faktycznie znaczyć, a nie tylko służyć jako mało ciekawy przerywnik między poszczególnymi scenami, ale żeby nie była z niej też taka na siłę cool zdeczka Mary-Sue z tą swoją zarozumiało-sfochowaną postawą.

Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądało w drugim sezonie. Jeśli do końca utrzymają taki poziom, jak w tym odcinku, to będzie z pewnością lepiej niż dotychczas, niemniej dla mnie nadal nie jest, to coś bardzo dobrego, a najwyżej niezłe. Tak że zobaczymy co jeszcze zrobią w tych dwóch odcinkach, a potem w 2 sezonie. Pewnie zacznę oglądać, ale jeżeli będzie na takim poziomie jak 1, to raczej do końca nie obejrzę.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Dokładnie pierwszy sezon wcale nie zachwyca , Odcinek dla mnie lepszy niż 7 ale tylko trochę , Najlepsze momenty to chyba ta akcja że pozbawieniem słuchy , i wątki Swiętego i jego bandy :) Rozwalił mnie ten gość niosący i gadający do swojego interesu . Albo jak Swięty tłumaczył im że są mięsem armatnim bo nie mają broni . Poza tymi scenami wiało nudą .

ocenił(a) serial na 5
Daniel_Kot

To nie jest Święty, tylko Odin xD Święty to ten Kowboj.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

hahe fakt mój błąd :)

Shodan155

W komiksie był cały kalejdoskop charakterystycznych postaci, ale były one rozrzucone w czasie i miejscu. Si (oraz John Tool & Paulie Bridges) w NY, Odin Quincannon i panna Oatlash w Salvation, Jesus DeSade na Zachodnim Wybrzeżu, Eccarius w Nowym Orleanie itd. W Annville byliśmy tylko przez kilka pierwszych stron. A tu wszystkich mamy wciepanych do jednego miasteczka. Sądzę, że nic nie będzie z kina drogi, a tym właśnie powinien być ten serial, jeśli chciałby uszczknąć coś dobrego z pierwowzoru. Jesse, Tulip i Cassidy byli nieustannie w ruchu: albo uciekali, albo sami ścigali. Była nawet podróż do Francji (Masada, baza Graalu). A na co dzień liche hoteliki, podejrzane knajpy.

Fajnie, że zamknięto epizodyczny wątek tego, co zobaczył mały Custer u Odina. Otwartych jest wciąż wiele wręcz migawek, z którymi ktoś, kto komiksu nie zna, nie wie, co począć, do czego je przyczepić. Najpewniej je zwyczajnie zapomni. Narodziny Świętego pokazane w odcinku drugim i piątym: po 7, 8 minut, historia wciąż niepełna. Jody i T.C. pokazali się tylko od stóp do kolan. W którymś odcinku mignął Herr Starr ze swoim charakterystycznym kapeluszem. Kojarzysz scenę? Bo myślę, że większość nawet nie zauważyła. No nie tak się buduje napięcie.

Odcinek natomiast bliski komiksowi pod względem groteski: ta cała akcja napaści na kościół bezprawna, ale nikt tego nie zauważył. Wszyscy się zlecieli, żeby oglądać strzelaninę. Nikogo nie dziwiło, że ksiądz walczy z najemnikami Odina. A jeszcze niedawno wszyscy ci obserwatorzy siedzieli w kościelnych ławkach. No i ta postać w przebraniu psa. To są rzeczy a'la Monty Python, bo nic tego nie uzasadnia, wygląda to na czysty nonsens, ale w jakimś tam sposób jest zabawne.

Świetna również akcja z psami pożeranymi przez Cassidy'ego, który leczy rany po wystawieniu się na działanie promieni słonecznych. Ale to wciąż mierny serial.

ocenił(a) serial na 5
Amerrozzo

"W którymś odcinku mignął Herr Starr ze swoim charakterystycznym kapeluszem. Kojarzysz scenę? Bo myślę, że większość nawet nie zauważyła. No nie tak się buduje napięcie."
Ja już zdążyłam o tym zapomnieć nawet xD

ocenił(a) serial na 10
Amerrozzo

Scenę z Herr Starr pamiętam. Już wtedy liczyłem na coś więcej, no ale wątek został porzucony.
Prawdopodobnie rozwinie się dopiero w drugim sezonie, tak samo jak cały serial.

Brakuje mi tutaj właśnie takiego mrocznego klimatu. Tego co sprawiało, że komiks wciągał, chciało się brnąć w to dalej i dalej. Serial ma niby dobre momenty ale właśnie, to tylko momenty. Niestety.
Przez te 45 minut - 15 to gadanie, 20 randomowe scenki i zostaje nam 10 dobrej akcji.

Pomijam już ugrzecznienie tego wszystkiego.. Wiadomo - komiks był mocny, może czasem aż za.
Ale właśnie w tym tkwił jego urok, całe piękno historii. Osoby które się przez niego przewijały, - były wyjątkowe. Może i momentami odrażające, ale ciekawiły odbiorce. Tutaj jak jest, każdy widzi.

W komiksie zapadła mi scena w kanibalami, całkiem mocna. Babcia i wysadzenie domu..
Albo odkrycie sekretu Odina i pojedynek na moście.. Ehh, wsiąknąłem wtedy całkiem..
Bardzo chciałbym zobaczyć to w serialu, ale z każdym odcinkiem coraz bardziej tracę nadzieje. :P

No i brak Johna Wayna, chociaż.. skoro ojciec Jessiego był księdzem a nie marine.. Nic mnie nie zdziwi.

ocenił(a) serial na 6
Amerrozzo

Mogę spytać kim są Jodie i T.C i w którym momencie się pojawili w poprzednim odcinku? Bo komiksu nie czytałam, a jestem ciekawa co to za postacie :)

ocenił(a) serial na 5
jesustookmyphone

Pojawili się w tych retrosach z małym Jessem, gdy ojciec do niego przyszedł i kazał mu wleźć pod łózko i widzimy z jego perspektywy (Jessego) że jakiś dwóch typów bije jego ojca. Widać tylko nogi. Pojawili się też we wcześniejszych retrosach, gdzie widać że Custer Sr jest zabijany. Tzn, widać jeno ręce, ale ci co czytali komiks, to wiedzo że to oni :D

A co do komiksu to SPOJLER



Jody i T.C to dwóch zwyroli, którzy pracują dla babci Jessego. Jody to silny, umiejący się bić, napakowany koks - inteligenty koks. W przeciwieństwie do swojego kompana jeszcze w miarę normalny. A T.C to taki obleśny redneck w ogrodniczkach i konkretny po pier dolec, który rucha wszystko co mu wpadnie w łapy (głównie różne zwierzątka). W serialu pewnie ich ułagodzą.

KONIEC SPOJLERA

Miało być kim są, więc nie będę się rozpisywać jaki mieli dokładnie udział w fabule.

ocenił(a) serial na 6
Tortuga033

Dziękuję za wyjaśnienia ;)

ocenił(a) serial na 4
Shodan155

Słaby odcinek praktycznie nic nie wnoszący do fabuły. Większość rozpoczętych/kontynuowanych wątków wróciło do punktu wyjścia: wyciągnięcie i powrót Genesis do Cluster'a, pojawienie się i zniknięcie aniołów, niby powrót Eugen'a, itp. Nawet kilka skeczy, typu piknik, odstrzelony wacek nie są na tyle dobre, żeby zastąpią fabułę. Dodatkowo skecz "zatkanie uszu", co za kreole to wymyśliły (bardziej przekombinować nie można było) ? Wydaje mi się że 10 odcinek musi zakończy się armagedonem mieszkańców, bo z tej kupy słabo będzie cokolwiek ulepić, nawet dla tak "łebskich" gości jak scenarzyści tego serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones