Dziwią mnie tak wysokie oceny serialu, no chyba ze oceniający nie znają kompletnie komiksów.

Mam wrażenie że twórca na sile chciał stworzyć cos oryginalnego, ale jadać jednocześnie na popularności serii, bo oprócz nazwa to wszystko jest na sile robione inaczej.

Relacja Tulip-Jessy? No proszę was, w komisie czuć było tą wzajemną miłość, czy wk*w Tulip jak Jessy ją "zostawił" gdy zawinęli go do babci.

A w serialu? Mam wrażenie że często są jak na siłe. Seks z Cassidim na samym początku? Przecież w komisie zostało to grubo narysowane czemu byli przez chwile razem.

Historia młodości Tilip w komisie świetna i pokazująca czemu to taka twarda babka znająca się na broni. Kolor skory pomine bo w zasadzie nie przeszkadzał, poza tym że został wciśnięty na sile.

Relacje z babcia, jodym i tc? W serialu można odnieść wrażenie że się nawet lubili, w komiksie nienawiść jessiego aż się wylewała. Watek jedzenia dusz, też całkiem z dupy.

Herr Star w serialu to jakaś popie*łka w porównaniu do pierwowzoru.