Jakby łysa psychopatka nie zabiła tamtego żołnierza w I sezonie to by II sezon mógł byś strawny. Nie był, a końcówka jeszcze głupsza niż w I sezonie.

Niestety muszę się zgodzić. Pierwszy sezon był niezły, momentami dobry + świetny motyw z "lataniem w kierunku nocy". Fabuła może i naciągana ale w przyjemnym opakowaniu. Drugi sezon stracił największy atut pierwszego. Aby wypełnić lukę pojawiły się sztuczne emocje a zwroty akcji wydają się naciągane. Właściwie serial mógł się zakończyć na pierwszym sezonie.

Dokładnie, zwroty akcji sprowadzone do absurdu. Brak pokazania motywacji niechęci żołnierzy do cywili. Od razu z założenia byli źli. Obejrzałem całość, ale w pewnym momencie fakt, że w fabule wszystko co możliwe idzie źle, sprawiał że oglądanie było męczące.

Nie czytałem opowiadania, ani jeszcze nie obejrzałem drugiego sezonu, stąd moje pytanie. Czy w drugim sezonie pojawią się roboty? :P

dokładnie, drugi sezon to wielkie rozczarowanie.

Moim zdaniem problem z drugim sezonem jest taki, że scenarzyści nie zrozumieli za co fani polubili ten serial. Brak czasu w podróży za nocą determinował zimną kalkulację, a nie jak tu moralne rozterki co chwila czy kogoś pogrzebać, zabrać wariatkę czy zastanawiać się nad zabójstwem włoskiego wojskowego. Scena która chyba miała być wyciskaczem łez ze śmiercią małego i jego matki nie udała się, ja odetchnąłem z ulgą bo postać matki była najbardziej irytującą osobą w całym serialu. Problemem jest też brak postaci z która można się utożsamić, każda w pewnym momencie zaczyna zachowywać się irracjonalnie co prowadzi do frustracji i bardzo męczy gdy się to ogląda. Za dużo na siłę emocji, ten sezon był zupełnie niepotrzebny był o niczym, można równie dobrze obejrzeć ostatni odcinek, który może popchnie fabułę do przodu. Jestem rozczarowany.

Moim zdaniem zabieg z bohaterami akurat jest ciekawy, bo realistyczny - mamy tu grupę ludzi, z których każdy ma jakieś problemy i wady, nie umieją się dogadać nawet w obliczu katastrofy, są nieracjonalni i egoistyczni.
Sądzę, że właśnie na podobną zbieraninę byłaby największa szansa gdyby coś takiego wydarzyło się w prawdziwym życiu - a nie na bezinteresownych, dzielnych bohaterów, których zwykle oglądamy w serialach.
Niemniej zgadzam się z tym, że na dłuższą metę oglądanie tej bandy, z której ciężko jest kogokolwiek polubić, staje się męczące.

Ja nie wiem skąd pilot odzyskał rękę w drugim sezonie. :/