Ponura komedia, zupełnie nie do śmiechu, którą z niewiadomego powodu zatytułowano Klaun. Być może w języku duńskim nie ma słowa imbecyl. Szmira o infantylnych mężczyznach i rozsądnych dzieciach. Chce się zapomnieć w momencie wyjścia z kina.
Przypadkiem, wkrótce potem, obejrzałem czeską komedię Samotni [Samotari]. Cóż za kontrast. Przesłanie podobne, by nie rzec, identyczne. Lecz jak cudownie opowiedziane. Wywołuje salwy szczerego śmiechu. Pierwszy taki obraz od lat. Trwale pozostaje w pamięci i w sercu.