PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98248}

Kochane kłopoty

Gilmore Girls
7,8 31 212
ocen
7,8 10 1 31212
Kochane kłopoty
powrót do forum serialu Kochane kłopoty

Postać grana przez Millo to klasyczny przypadek nieprawidłowej osobowości! Jak z podręcznika psychologii klinicznej. Zaburzenia emocji, brak stałych więzi, nieumiejętność określenia się w sytuacji, zwłaszcza uczuciowej ... do tego ta matka i ojciec, których nie ma ... Można na nim doktorat pisać.
Aż przykro czytać jak ślepo zakochują się w takich zaburzonych facetach nastoletnie dziewczynki ... Co się dzieje z tym światem??

ocenił(a) serial na 10
KROPKA

To, że Jess ma zaburzenia osobowości nie znaczy, że nie można się w nim zakochać ! Tak w ogóle co twoim zdaniem znaczą zaburzenia osobowości ??!!!!

ocenił(a) serial na 9
Zzzz

Moim zdaniem? To pojęcie psychologiczne, kochanie, a nie moje zdanie.

Ale powiem Ci co to znaczy w praktyce dla takiej dziewczyny, jak Rory np. Gdyby ich przenieść do normalnego świata i zostawić jego osobowość taką jak jest przedstawiona (a przedstawiona jest genialnie) to za latek parę, gdy już mu minie fascynacja Rory (a minie), to albo się rozejdą, w wielkich cierpieniach, które dla niej skończą się długą terapią, albo ona będzie siedziała w domku, gotowała, prała itd. a on będzie biegał po knajpach, klubikach, robił sobie wycieczki swoim autkiem Bóg wie gdzie (nigdy z tego nie wyrośnie!) i przy okazji jakieś panienki zaliczał ...

Tak w skrócie wygląda życie kobiety z facetem o zaburzonej osobowości. Zaburzonej lekko, oczywiście.

Znam takich ludzi w realnym świecie. Wierz mi, jeśli przesadziłam w powyższym opisie to tylko na korzyść Jess'a.

A co znaczą zaburzenia? To nie forum psychologiczne, więc nie będę tu psychologii wykładać, ale wystarczy kuknąć do pierwszej lepszej biblioteki.

ocenił(a) serial na 10
KROPKA

Ok, wygralaś. Nie rozumiem tylko czemu tak poważnie podchodzisz do tego serialu. To, że znasz osoby podobne do Jessa i że znasz się na psychologi to nie znaczy, że od razu jesteś ekspertem co do takich osób ! w ogóle Jess to postać fikcyjna i trzeba o tym pamiętać...

ocenił(a) serial na 10
Zzzz

Ludzie w większości fascynują się tym co ich intryguje i ciekawi...

ocenił(a) serial na 9
Zzzz

I właśnie o to chodzi, postać fikcyjna a dziewczynki od 12 do 20-tu lat na tym forum prawie robią siusiu na widok tego pana. I nie tylko z powodu jego wyglądu, co jest smutne, niestety.;) To nie ja muszę pamiętać, że to postać fikcyjna, słoneczko. ;)

ocenił(a) serial na 9
KROPKA

Przykro mi, ale ja się z Toba nie zgodze. Jess może i podchodzi pod jakiś przypadek do pisania doktoratu, ale to chyba każdego można podciągnąć :)
Zauważ, że Jess widzi co się dzieje i po prostu nie potrafi sobie sam poradzić. Stworzył sobie mechanizm obronny typu olewanie wszystko, ale raz na jakiś czas dochodzi głos rozsądku (jak w rozmowie z ojcem kiedy mówi, że jeżeli czegoś nie zrobi to sam zmarnuje sobie życie).
On dobrze wie, że ma problemy, nie tylko w życiu, ale w głowie i dlatego zostawia Rory, bo wie, że on się dla niej nie nadaje.
Wiadomo, że Jess to postać fikcyjna a z kolei spierać można by się było miliona lat :)
Pozdrawiam :))

ocenił(a) serial na 10
Red_enigma

podpisuję sie pod tą wypowiedzią - nic dodać - nic ująć

Przykro mi, ale ja się z Toba nie zgodze. Jess może i podchodzi pod jakiś przypadek do pisania doktoratu, ale to chyba każdego można podciągnąć :) Zauważ, że Jess widzi co się dzieje i po prostu nie potrafi sobie sam poradzić. Stworzył sobie mechanizm obronny typu olewanie wszystko, ale raz na jakiś czas dochodzi głos rozsądku (jak w rozmowie z ojcem kiedy mówi, że jeżeli czegoś nie zrobi to sam zmarnuje sobie życie). On dobrze wie, że ma problemy, nie tylko w życiu, ale w głowie i dlatego zostawia Rory, bo wie, że on się dla niej nie nadaje. Wiadomo, że Jess to postać fikcyjna a z kolei spierać można by się było miliona lat :) Pozdrawiam :))


a teraz cos ode mnie:
najbardziej podoba mi się w Jessie połączenie niegrzecznego chłopca z problemami i faceta, który lubi czytać i nie jest głupi. Ma szansę w życiu i o tym wie, tylko trudno mu się przyznać do błędów jakie popełnił.

ocenił(a) serial na 9
Red_enigma

Ach, oczywiście... nie umie sobie poradzić, stworzył sobie mechanizm obronny, wie że ma problemy i tak dalej i tak dalej...
Ja mogę do tego jeszcze dołożyć inne rzeczy: ma niskie poczucie własnej wartości; nie potrafi wyrażać uczuć, bo go tego nie nauczono; nie umie się zachować jak mężczyzna dorosły, bo nie miał męskiego wzorca... wszystko można u niego wytłumaczyć, co to jednego gestu.
I dobrze, tacy ludzie są na świecie i takich trzeba pokazać. Niech on sobie jest jaki jest. Mnie to nie boli, mnie boli fascynacja taką postacią, bo to oznacza, że rozciąga się pojęcie normalności, że 16-tolatka wybierze takiego gościa zamiast normalnego-zdrowego, dojrzałego i odpowiedzialnego chłopaka. To oznacza, że to co chore może stać się normalne. Już normalne jest jak facet co tydzień idzie z inną panienką do łóżka, choć świadczy to o braku więzi, o niedojrzałości emocjonalnej, o poważnych zaburzeniach jeśli po prostu następne razy już z tą samą nie potrafi lub odchodzi mu ochota, a tu proszę: Big Brother i Keniu narodowym bohaterem, miast na przymusową terapię...
Takich będzie co raz więcej jak zaczniemy fascynować się problemami emocjonalnymi ludzi, zamiast im pomagać, specjalistycznie oczywiście...
Młoda dziewczyna oglądająca takiego Jessa powinna wiedzieć, że to gość, który potrzebuje pomocy, dobrej i szybko, a nie mdleć z wrażenia przed ekranem...

KROPKA

ja lubie Jessa własnie ze względu na te zaburzenia :) ktos musi grac role tego zbuntowanego i "niegrzecznego", a takich ludzi najbardziej szanuję: nie podlegajacy schematom i nie podporządkujący sie zasadom... Poza tym jest bardzo inteligentnym człowiekiem, który zastanawia sie nad swoim zyciem i ma wątpliwosci co do sensu życia. Refleksja nad sobą jest bardzo potrzebna, chociaz wtedy granica między taka sytuacją a egocentryzmem jest bardzo mętna...
nie zgadzam sie z opinią, ze Jess bedzie podobnym "hulaką" w przyszłosci- tacy ludzie wyrastają z tego i później są często mądrzejsi od innych, bo mają bogatsze doswiadczenia. Ktoś kiedys powiedział, że młodość jest po to, zeby robic głupstwa, dorosłość-by je naprawiac...

ocenił(a) serial na 10
Ulek

Chciałam tutaj zwrócić uwagę, że pewne typy osób zostały bezwzględnie przez was zaszyfladkowane. Jess- chłopak z zaburzeniami, nieodpowiedzialny, ma trudności z dopasowaniem się do otoczenia itd. i jeszcze komentarz: zawsze już taki pozostanie, jak oni wszyscy. Ktoś tu ma klapki na patrzałkach. Nie wszyscy tacy pozostają, a Jess jest na dobrej drodze, żeby poradzić sobie z całym tym irracjonalnym buntem przeciw wszystkiemu i wszystkim. Nie wiemy czy mu się uda (i w tym cała frajda tego serialu, nie da się go do końca przewidzieć). Ale nie można powiedzieć, że ktoś, kto ma problemy ze sobą- już się nigdy nie zmieni. Bardzo proszę uważać na takie uogólnienia, gdyż często są niesamowicie krzywdzące, a częściej przez nie owi "buntownicy z wyboru" jeszcze głębiej zakopują się w swoje poplątane myśli. I wtedy już na pewno nie otworzą się na świat. (Był to mały offtopic z mojej strony... Malutki :] )

użytkownik usunięty
pluton_2

dla mnie jess jest własnie tak bardzo ciekawy ze wzgledu na zachowonie w typie buntownika.to własnie tacy ludzie dochodza do czegos w zyciu i to oni zazwyczaj sa najbardziej szczerzy i nie wykreowani.to naturalne ,ze fascynacja nim jest tak duzqa.to naprawde wartosciowy facet tylko ma zanizone poczucie wartosci przez swoja niechybno przesłosc ktora nie jest jego wina.to super człowiek.
martynka

ocenił(a) serial na 9

Wiesz, jak czytam coś takiego, mam ochotę życzyć autorowi spotkania z kimś bardzo podobnym. ;))) Ale tak źle życzyć Ci nie będę. ;)

ocenił(a) serial na 9
pluton_2

Ktoś kto ma problemy ze sobą takie jak on może sobie poradzić na kilka sposobów, ale ... nie zrobi tego sam. A ja tam terapeuty nie widzę w tym serialu. :))))
Poza tym ja nie neguję postaci Jessa, przeraża mnie tylko zachwyt młodych kobiet (dziewczyn raczej) takim chłopakiem.

ocenił(a) serial na 10
KROPKA

Zachwyt takimi ludźmi był, jest i zawsze będzie się pojawiał wśród nastolatek. I nie tylko- i dojrzalsze kobiety często pragną jakiegoś małego szlaeństwa, jakiejś odmiany w swoim życiu. Nie widzę powodu, żeby się aż przerażać. Można być zaniepokojonym. Poza tym trzeba pamiętać, że z takimi chłopakami się "chodzi" (jak ja nienawidzę tego określenia), ale za mężów wybiera się statecznych i opiekuńczych mężczyzn. A te, które nie potrafią oddzielać dziecinnych eksperymentów od prawdziwego życia- niech się oparzą raz a dobrze. I one nabędą wtedy owej "życiowej wiedzy", którą tak tu zachwalano.

ocenił(a) serial na 9
pluton_2

Sądzisz, że każda dziewczynka po takim kolesiu za meżą wybierze dobrego, statecznego pana i będzie miała naukę na całe życie?
Oj, bardzo się mylisz... Jedna moja znajoma właśnie się z takim rozwodzi, druga z podobnym jest nadal, bo nie ma gdzie pójść... Osobiście znam takich kilku i wszyscy są z kimś, kto przez nich płacze po nocach... Tacy panowie nie są sami nigdy! I to jest przerażające.

ocenił(a) serial na 7
Ulek

Ciekawe jak prywatne życie osób które lubią niegrzecznych chłopców wpływa na ich życie. Hmm pomyślmy 20 lat później...

użytkownik usunięty
KROPKA

poniewaz on jest super przystojny.fajnie by było gdtby zmienił sie i wrocił do serialu.on i rory-super
martynka

ocenił(a) serial na 9

Bo jest super przystojny... Tak, to jest logiczne wytłumaczenie. ;) Już zasnę spokojnie. ;))))))

KROPKA

ja tam lubie jessa. nie za to jak wyglada. wcale nie jest znowu taki przystojny... nie wariuje na jego punkcie, ale nie napisalabym ze jest "zepsutym nastolatkiem z ktorego nic dobrego nie wyrosnie". jest buntowniczy, nierozsadny ale nie glupi. czyta ksiazki, jest inteligentny... a najwazniejszy powod dla ktoergo powinnien byc z rori to to ze on ja chyba naprawde kocha... dziwne ze tego nie zauwazylas..:(

ocenił(a) serial na 9
hekate_3

Jak można zauważyć, że jedna fikcyjna postać kocha drugą fikcyjną postać? ;))))))))))))) Oczywiście, że tego nie zauważyłam. Nie można zauważyć czegoś czego nie ma, a Rory będzie z tym, kogo wyduma sobie reżyser. ;)

ocenił(a) serial na 10
KROPKA

Zdejmij te klapki z oczu i otwórz się w końcu na argumenty innych, którzy wcale nie chcą negować Twoich wypowiedzi, tylko zmienić nieco ich tor. Zaledwie o setne stopnia. Bulwersujesz się wciąż bez potrzeby, wyśmiewasz obserwacje innych... I nie do końca masz rację mówiąc, że będzie tak, jak sobie reżyser wyduma. I on musi (nawet bezwiednie) podążać wg pewnego schematu, gdyż tak jest i tyle. Jeśli wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że coś się stanie- to dlaczego ma się nie stać? Dlatego, że to film? Serial, ściśle rzecz biorąc? Mów co chcesz, ale to jest odzwierciedlenie życia, to nie fantasy, nie bajka. I moim zdanie Jess może kochać Rory, a może być tylko zakochany czy zafascynowany jej osobą. To, że Ty nie bierzesz takich przypuszczeń pod uwagę świadczyć może tylko o tym, że nie masz wyobraźni lub z jakiegoś powodu przestałaś ją używać. Ktoś wpoił w Ciebie jakieś dziwne stereotypy, nazwał wszystko "to jest czarne, a to białe". Nawet, jeśli to byłaś Ty sama, to zrób sobie w głowie choć maleńką dziurkę, przez którą mogłyby wpływać nowe opinie, zwane przez niektórych zmianą zdania. A w ogóle po co oglądać filmy/seriale, jeśli nie można oceniać tego co było, jest będzie, nie próbować przewidywać co kto czuje, jak się zachowa... Na tym to polega przecież. I jeszcze jedno... Może faktycznie Jess roztacza wokół siebie aurę fascynacji, ale każdemu podoba się co innego. Ktoś inny. Czy mądrze jest zadawać pytanie: "dlaczego lubisz zupę ogórkową??" Bo lubię i tyle! Ale może mi się kiedyś przejeść... Już doprawdy nie wiem, co mam tu jeszcze napisać, ale po prostu nie mogę patrzeć, jak zamknięta drwisz z tego, co inni napiszą. Po co więc zaczynałaś ten temat??

ocenił(a) serial na 9
pluton_2

To nie ja mam klapki na oczach, tylko ten kto pisze, że Jess ma być z Rory bo ją kocha. ;) I nie wyśmiewam niczyich obserwacji, choć przyznaję, że śmieszy mnie mieszanie fikcji z rzeczywistością.

I tak dla uściślenia - rzeczy wymyślone to właśnie bajka, fantazja, wymysł, a ta historia jest wymyślona, nie bazuje na życiu prawdziwej Rory ani prawdziwego Jessa.

Nie pluj jadem. Masz prawo zachwycać się czymś czego nie ma, ale nie rzucaj we mnie kamieniami dlatego, że nie chcę wciągać się w coś co istnieje tylko na papierze i co ktoś tam odtwarza na potrzeby tv.

ocenił(a) serial na 8
KROPKA

odpowiedz jest prosta dziewczyny poprostu wolą złych chłopaków
czego przykładem jest Rory miała stabilnego chłopaka to z nim zerwała bo Jess był inny nie przewidywalny. Jess pragął od niej tego czego ona nie mogła mu dać czyli odrobiny nieodpowiedzialności. Rory jest zwykłą nudziarą ( co ona bedzie miała z tej młodości? jakie wspomnienia? )

ocenił(a) serial na 10
Bene

No właśnie! W życiu każdego człowieka musi byc trochę szaleństwa i spontaniczności. Póki Rory nie poznała Jessa tego właśnie w jej życiu brakowało. I choć on jest niedojrzały i nieodpowiedzialny wprowadził w jej życie troche barw, nawet jeśli ją kilka razy zranil.

ocenił(a) serial na 8
Zzzz

Rory zawsze nudziła się w zwiążku z Dean'em ciągle szukała skoku w bok . Pierw Tristin potem Jess . Gdyby ten pierwszy nie wyjechał to
napewno by do czegoś doszło bo na to sie zanosiło ,ciekawi mnie czemu reżyser z tego zrezygnował ? Prawą jest że Rory lub takich chłopaków a kiedy Dean był zajęty odrazu go zauważyła i znowu z nim jest eh...lekarza dla tej pani .

użytkownik usunięty
Bene

Zgadzam się, że Jess wprowidził do życia Rory trochę nieprzewidywalności! Tak na prawdę to ona sama nie wiedziała, czego chce! Nie umiała dostrzec, że Jess miał wiele problemów i nie potrafiłl sobie z tym poradzić! A on na prawdę ją kochał i nie rozumiem dlaczego wszyscy myślą, że Jess jest tylko nieodpowiedzialnym i nieczułym draniem! Każdy ma prawo kochać i być kochanym! Chyba może, że coś ominęłam! Tak się Rory wkurzyła na Jessa, że on chciał zrobić TO właśnie z nią, ale co z tego skoro ona zrobiła to z żonatym Deanem! To dowód dla wszystkich, że Dean wcale nie jest taki święty! Gdyby Jess nie kochał Rory to wykorzystałby ją wcześniej! To ona nie chciała z nim być, nie rozumiała jego problemów i chyba wydawało jej się, ze go kochała!

użytkownik usunięty
Bene

Zgadzam się, że Jess wprowidził do życia Rory trochę nieprzewidywalności! Tak na prawdę to ona sama nie wiedziała, czego chce! Nie umiała dostrzec, że Jess miał wiele problemów i nie potrafiłl sobie z tym poradzić! A on na prawdę ją kochał i nie rozumiem dlaczego wszyscy myślą, że Jess jest tylko nieodpowiedzialnym i nieczułym draniem! Każdy ma prawo kochać i być kochanym! Chyba może, że coś ominęłam! Tak się Rory wkurzyła na Jessa, że on chciał zrobić TO właśnie z nią, ale co z tego skoro ona zrobiła to z żonatym Deanem! To dowód dla wszystkich, że Dean wcale nie jest taki święty! Gdyby Jess nie kochał Rory to wykorzystałby ją wcześniej! To ona nie chciała z nim być, nie rozumiała jego problemów i chyba wydawało jej się, ze go kochała!

użytkownik usunięty

I pomysleć kropeczko, że tobie w przyszłości przyjdzie ludzi leczyć...
Strach się bać:(.

Jess ma w sobie coś co pociąga... pewnie jest to ta jego niestałość i dziwne zachowanie. mi się to podoba chociaz czasem zdecydowanie było za wiele.

ocenił(a) serial na 9

Nie leczyć, bo nie jestem lekarzem. I nie w przyszłości, bo jestem dorosła od lat paru i od paru już pracuję. ;) To tak na marginesie.

A jak chcesz wiedzieć o czym mówię konkretnie to zapraszam na kawę, przedstawię Ci kotoś a'la Jess.

ocenił(a) serial na 9
Bene

Tyle prawdy w tym co piszesz, że gdyby to przeciągać na prawdziwe życie, to faktycznie ktoś taki jak Rory ma 99% szans spotkać i zadużyć się w kimś takim jak Jess właśnie. Tak już mają dziewczynki wychowane bez ojców. Ten wątek im się udał, to fakt.

ocenił(a) serial na 10
KROPKA

Naprawde myślisz, że wszystkie dziewczyny wychowywane tylko przez matkę zakochują się w "złych chłopcach"???
Niech żyje Kraina Szuflandii...
Nie chcę negować twojego zdania, bo się na tym nie znam, ale czy to jest gdzieś potwierdzone?
Szczerze mówiąc, Jess nie należy do moich ulubionych postaci filmowych. Był jednak żywy i interesujący, dzięki niemu zrobiło się ciekawiej w serialu, bo Dean wychodził mi bokiem już po kilku odcinkach. Zresztą Jess nie był jakimś przygłupem ze slumsów - pamietacie, jak podkradał książki Rory? Zawsze miałam go za inteligentnego, który gdyby tylko chciał, mógłby wiele osiągnąć.

Dorotka

Nie, no weżcie. Jess ma co prawda lekie zaburzenia, ale kto ich nie ma. A poztym jest cholernie intelgentny. Czy za to , że nie daje się schematom świata, przez co jeszcze bardziej to robi trzeba go wyeleminowywać? Przecież to ,że nie nauczono go co z sobą robić tylko ściąga na niego wszystkie dziewczyny. Nasze opiekuńcze ślicznotki z dobrych domów pragną mu pomóc. Najlepszym materiałem na pomaganie jest przystojny, zbuntowany facet. Ha ha, żartowałam. Ale nie moge siępowstrzymać przed wysłaniem tego posta na forum. Jóż czuje ten słodki smak rozpętanej burzy:)

ocenił(a) serial na 8
kurka_3

mam wrażenie że Rory przejeła cechę niestałości w związkach po matce która robi dokładnie to samo ,
uważam że jednak Jess był dobrym chłopakiem dla Rory , mieli ze sobą wiele wspólnego . Mysle ze inaczej wyglądało by życie Jessa gdyby od malego zajmował sie nim Lucke a co mogło z niego wyrosnąć jesli ojcu nie zalezalo matce też to czemu niby Jessowi miało zależeć na sobie ?

ocenił(a) serial na 9
Bene

Może nie przejęła po matce, ale napatrzyła się na związki wokół:
- matka samotna (jak już to zajęta na chwilę)
- barman samotny
- dziadek pod pantoflem babci
- ojciec Bóg wie gdzie
- matka przyjaciółki taka hetera, że nawet śladu po mężu próżno szukać w tym filmie

itd. itd. Podsumowując - żadnego wzorca normalnych zachowań.

A z Jess'em masz rację - on też nie wie jak to jest normalnie żyć, okazywać uczucia i przyjmować je od kogoś. Tu się zgadzam.

KROPKA

Pan Kim mieszka w jednym domu z Panią Kim, tyle że go nigdy nie pokazali w serialu.

ocenił(a) serial na 9
kurka_3

Burzy? A to czemu?

Masz rację. "Opiekuńcze ślicznotki z dobrych domów" lubią pomagać takim facetom. To fakt niezaprzeczalny.

ocenił(a) serial na 9
Dorotka

Nie tyle wychowywane przez matkę, co bez wzorca mężczyzny, bez wujkow, przyjaciół matki płci męskiej, itd. Zgodnie ze scenariuszem Rorry nie miała raczej takiego wzorca, bo dochodzący barman, przyjaciel matki się nie liczy, a z dziadkami kontakt raczej marny.

Poza tym facet (dziadek), ktorego kobieta (babcia) tłamsi też wzorcem żadnym nie jest.

I tak, to jest potwierdzone, w psychologii. I nie od dziś.

KROPKA

Ale przecież taką fascynację można wytłumaczyć w bardzo prosty i psychologiczny sposób - dziewczynki z dobrych domów wolą takich chłopców, bo oni są "spoza ich świata", a odmienność w tym wieku jest pociągająca. Piszesz, że Jess ją rzuci dla innej. A przecież on z tymi innymi był tylko po to, żeby przyciągnąć uwagę Rory, to już bardziej Logan jest typem faceta zdradzającego z nudy.

Sama nie popieram takiej fascynacji, ale uważam, że ona jest naturalna, a dziewczyna, jeśli jest mądra, dojrzeje i w dorosłym życiu wybierze kogoś bardziej odpowiedniego dla siebie. A jeśli nie jest? No cóż, jej strata ;).

Aguslava

Aguslava, trafny komentarz:)

ocenił(a) serial na 8
Aguslava

Wydaje mi się, że jako widzowie za bardzo nie doceniamy Jessa a za bardzo przeceniamy Rory. Ponieważ serial już się skończył i wiemy jak „to wszystko się skończyło” (oczywiście do tego miejsca, które pokazali nam twórcy), to wg mnie Rory wypada słabo. Jess, a nie genialna-we-wszystkim-czego- się-dotknie Rory pisze książkę i ją wydaje. Radzi sobie ze swoim popapranym życiem, mino, że nie ma wspierającej matki, dziadków, którzy sypną kasą na studia, nie ma nawet stałego domu – a jednak to on dokonuje czegoś, co chciałaby w skrytości duha osiągnąć Rory. Oczywiście, Jess mógł mieć wsparcie Luke’a, i spaprał to na własną prośbę, ale później gdy dorośleje, okazuje i wdzięczność i uczucia, nawet coś w rodzaju przeprosin (w ich męskim, mamroczącym stylu). Przecież większość akcji z Jessem dzieje się, gdy ten ma zaledwie 17 lat, nigdy nie miał stabilnej sytuacji życiowej i wsparcia. Ojca nie zna, matka się nim nie interesuje, czy nie ma prawa być choć trochę wściekły na świat i innych, tym bardziej, że nie wybierał sobie takiego życia? Jak słusznie zauważono powyżej, Jess nie jest typem który sypia z kim popadnie – Shane to przecież sposób na wzbudzenie zazdrości w Rory – która zresztą sama kręci na dwa fronty i nie wie, czego chce. Ktoś pisał już wyżej – kiedy Jess chce się kochać z Rory, ta odmawia - inna sprawa, że miejsce nieodpowiednie, ale rozmowa w tym momencie mogła wyglądać inaczej, spokojniej. Natomiast nie ma oporów żeby przespać się z żonatym Deanem i jeszcze uparcie zaprzeczać, że rozbija czyjeś małżeństwo. W ogóle wydaje i się, że żeby rozmawiać o Jessie trzeba też powiedzieć coś nie coś o Rory: wg mnie również winnej rozpadowi tego związku. Zauważcie, że ona nie rozmawia – ani z Jessem ani z Deanem – oni ze sobą przebywają, spędzają czas. Kiedy coś idzie nie po jej myśli, Rory strzela focha z gatunku „powinien się sam domyślić” (odcinek z meczem hokeja). W ogóle Rory jest w moich oczach cichą snobką-hipokrytką, która w głębi serca uważa się za lepszą wobec innych, która jednak szczególnie sprawnie maskuje to urokiem. Ma ewidentne problemy z empatią – ani razu nie wstydzi się tego, że złamała życie Lindsey – jest jej wstyd, że została przyłapana. Kiedy Lorelei oddaje pieniądze za szkołę i Emily się obraża – Rory mówi matce, że może nie powinna oddawać pieniędzy, bo przecież dziadkowie powiedzieli, że nie trzeba – doskonale wie, jak jej babko wykorzystałaby tą okazję na kolejną zależność i emocjonalny szantaż, nie wspominając już o moralnej stronie zagadnienia – Lorelai mówi wtedy „Dziecko, długi się oddaje”, ta prosta prawda chyba nie zaświtał Rory. Kiedy kradnie lodź, nie ma nic przeciwko temu, żeby Richard oddalił od niej konsekwencje dzięki swoim znajomościom. To Rory jest słaba psychicznie, a nie Jess – załamuje się przy najmniejszej krytyce. Kiedy dostaje pierwszą tróje, kiedy profesor mówi je, że powinna mieć mniej zajęć, bo nie daje rady, kiedy Mitchum mówi, że nie ma w sobie dziennikarskiej żyłki. Każda kłoda, jeśli nie jest usunięta przez mamę alb dziadka, urasta do przeszkody nie do pokonania, i Rory Cudowne dziecko z podkulonym ogonem ucieka.

anchema___

Ja myślę, że tutaj jednak ocenialiśmy Jessa z czasów, kiedy byli parą. Wtedy faktycznie Jess był takim stereotypowym "złym chłopcem" i oboje stanowili niezły kontrast: Rory - grzeczna dziewczynka, która przychodzi na lekcje godzinę przed czasem, redaguje szkolną gazetkę, zostaje najlepszą uczennicą w szkole, a w dodatku dostaje się na 3 uczelnie, które zajmują górne miejsca w światowych rankingach; Jess - chłopak, który zazwyczaj nie pojawia się w szkole, nie kończy szkoły (nie zdaje), a jego największym osiągnięciem jest to, że został magazynierem miesiąca. Nie chcę przez to powiedzieć, że Rory jest wspaniała, a Jess be, ale w tamtym czasie stanowili kontrast. Jasne, że Jess nie jest facetem, który by ją zdradził, ale ostatecznie jednak wyjechał bez słowa. Byli fajną parą na tamten moment, bo J. był fajną odskocznią od nudnego Deana, ale na dłużej jakoś ich sobie nie wyobrażam razem.

Co do wad Rory, to jasne, że ma ich wiele - jak każdy człowiek. Jednak nie czepiałabym się tego, że dziadkowie opłacali jej szkołę i studia. Raczej wszyscy rodzice i dziadkowie chcą zapewnić swoim dzieciom i wnukom jak najlepszą przyszłość i robią to na tyle, na ile ich stać. Dziadkowie Rory są zamożnymi ludźmi, więc nic dziwnego, że chętnie opłacali drogą edukację (zwłaszcza, że była to dla nich jakaś tam rekompensata za to, że nie mogli tego dać Lorelai). Trudno by było, żeby Rory sama wszystko opłacała :). Jedyne co mnie dziwiło to to, że nie dostała żadnego stypendium naukowego, ale rozumiem, że twórcy o tym nie wspominali, bo wtedy wcześniej posypałaby się wizja z kolacjami rodzinnymi i tutaj Emily nie mogłaby nikogo winić, a jedynie cieszyć się, że wnuczce tak dobrze idzie :).

Co do zachowania Rory, to nie zauważyłam tego, żeby uważała się za lepszą od innych. Wydaje mi się, że "tego typu osoby" po prostu tak "już mają". Przywołujesz wychowanie Jessa, ale zwróć też uwagę na wychowanie Rory - do momentu, w którym ją poznajemy, Rory przebywała głównie ze starszymi osobami (poza Lane) - spędzała czas z matką i jej znajomymi. Nic dziwnego, że była taką "gwiazdką", bo tak zazwyczaj jest traktowane jedyne dziecko w towarzystwie osób dorosłych (wszystko jedno, czy to córka przyjaciółki, czy też jej dużo młodsza siostra). Później Rory poszła do kiepskiej szkoły miejscowej, gdzie bez problemu stała się najlepszą uczennicą. Zawsze przez matkę była chwalona, tak samo jak przez znajomych Lorelai i dziadków. Po prostu była wychowywana do osiągnięcia sukcesu. Zwróć uwagę na to, że jest wielu rodziców, którzy nie wspierają swoich dzieci tak jak Lorelai. Rory była nadzieją całej rodziny - Lor chciała dla niej tego, czego sama nie osiągnęła (tu była świetna scena, gdy pojechały na wycieczkę na Harvard i Rory poszła na wykład, a Lorelai z tęsknotą patrzyła na zdjęcia dziewczyn z jej rocznika), dziadkowie chcieli dla niej tego, czego nie mogli dać Lorelai, całe miasteczko pokładało w niej wielkie nadzieje. Tak wychowywana osoba o wiele gorzej znosi porażki niż taka, po której otoczenie nie spodziewa się niczego (bo nie wierzy, że cokolwiek osiągnie) lub która jest obojętna otoczeniu. Z pewnością inaczej by to wyglądało, gdyby Lorelai i Christofer "stworzyli" Rory, gdy byli w wieku np. 30 lat, oboje po studiach i z jakimiś tam "postudenckimi" karierami. Wtedy też i oczekiwania dziadków byłyby inny (zwyczajne kontynuowanie rodzinnych tradycji, a nie zdobywanie osiągnięć za dwa pokolenia). Inaczej też by to wyglądało, gdyby Rory wychowywała się w Waszyngtonie czy Nowym Jorku - w otoczeniu prawników i lekarzy, a nie w małomiasteczkowej społeczności, gdzie wszyscy wspólnymi siłami wspierają sukces jednego z mieszkańców. Dla tych pierwszych sąsiadka na Yale byłaby codziennością, dla tych drugich było to epokowe wydarzenie (nawet wszyscy chcieli pojechać na jej zakończenie roku, ci pierwsi nawet by nie wiedzieli, kiedy ono jest).

To samo, jeśli chodzi o zachowanie Rory - za wielkimi oczekiwaniami idą wielkie rozczarowanie. Gdyby Rory nie poradziła sobie na studiach byłoby to czymś bardzo wstydliwym, rozczarowałaby całe miasto (a zobaczcie, co było, gdy np. Sarena zrezygnowała z Brown - prawie nikt nie zwrócił na to uwagi). Tak samo jak i to, co powiedział jej Michum. Przecież dziennikarstwo było jej marzeniem od wczesnego dzieciństwa, przez całe życie na to pracowała - najpierw w Stars Hollow High, później w Chillton i wreszcie na Yale. Jeśli też masz coś takiego, co jest Twoim marzeniem i nie wyobrażasz sobie, że mogłabyś robić coś innego, a dodatkowo przez całe życie na to pracowałaś, a tu nagle autorytet w danej dziedzinie, z którego zdaniem się liczysz, mówi Ci, że się do tego nie nadajesz i powinnaś zrezygnować, to pomyśl jakbyś się wtedy czuła.

Co do oddanych pieniędzy, to wydaje mi się, że tu kontekst był trochę inny - Emily było przykro, ona ich nie szantażowała, ale to był jedyny sposób, żeby mieć z nimi kontakt. Rory po prostu nie chciała, żeby babci było przykro. A przez te wszystkie lata wszystkie 3 gillmorki zaprzyjaźniły się, a przynajmniej nie były w takiej opozycji jak kiedyś, więc dla babci to było duże przeżycie, że nagle je straci.

Wydaje mi się jednak, że to już jest raczej wątek na inny temat (np. jaka jest Rory :D).

A jeśli chodzi o Jessa to uważam, że dobrze, że byli razem wtedy, kiedy byli i że się rozstali wtedy, kiedy się rozstali. Wydaje mi się też, że każda kobieta ma w swojej przeszłości takiego Jessa, więc nie ma co panikować - etap "niegrzecznych" chłopców jest naturalny. A w końcu Jess nie był jakiś bardzo zły - nie namawiał Rory do narkotyków czy okradania banków ;).

anchema___

&àà procent rqcji 1 Jewwu; jqkie ,dre:
Uzielbiqq, Jessq totqlnie1

luza

Tak sie pisze z frncuską klawiaturą.. mam nadzieje, że zrozumieliście ze w jest za z, q za a a znaczki zamiast 100 % a przecinek zamiast m, ą nie istnieje ;p . 1 zamiast wykrzyknika

ocenił(a) serial na 8
KROPKA

Popieram w 100%. Nie znoszę gościa, jest beznadziejny i samolubny :/ A ta cała Rory takie niewiniątko, co udaje, że nie wie o co mu chodzi...

ocenił(a) serial na 8
KROPKA

Wróciłam do tego serialu po długich latach. Z chłopaków Rory chyba najbardziej lubiłam właśnie Jessa (a na pewno bardziej niż Deana), a w życiu nigdy bym się z takim nie umówiła :D
Mój chłopak jest chyba najbardziej poukładaną życiowo osobą jaką znam, przy nim to ja wychodzę na tą "niegrzeczną" (choć w tym momencie 100% moich znajomych wyśmiało by tę moją niegrzeczność).

Można się fascynować gościem z serialu (choć fascynacja to za duże słowo w moim przypadku), a unikać takich ludzi w życiu.

użytkownik usunięty
KROPKA

A ja zawsze będę w tzw. "team Jess", ale nie dlatego, że fascynuje mnie on jako osoba, tylko to jak ich wątek został poprowadzony (UWAGA SPOILER) to że wyjechał, że ją zostawił, a potem pojawił się to tu to tam, owszem z perspektywy jej - to beznadzieja, ale ja nie jestem nią, jestem widzem, a ich związek i to jak się zakończył dostarczył mi pewnych emocji (w odróżnieniu od związku z Loganem, to to jest dla mnie totalny niewypał, już z Tristinem więcej się działo). Uwielbiam to, że to właśnie on - niefrasobliwy Jess - przemawia jej do rozsądku wtedy, kiedy przemawia.
Ja jestem widzem i chcę doświadczać emocji w trakcie seansu. Oni mi ich dostarczyli.
Team Jess 4 ever.

ocenił(a) serial na 8
KROPKA

Jess, w przeciwieństwie np. do Dean'a, był bardzo oczytany, potrafił docenić talent pisarski Rory, prowadził z nią inteligentne rozmowy. Przy nim Rory mogła rozwijać swoje pasje. Oczywiście był zbuntowany i trochę rozchwiany, ale miał do tego prawo, w końcu był nastolatkiem wychowującym się bez ojca, u boku matki, która nie potrafiła wprowadzić dyscypliny w domu, za to zmieniała facetów jak rękawiczki, a każdy kolejny był głupszy od poprzedniego. Dean dla odmiany był poukładany, ale brakowało mu ambicji, polotu, Rory nie mogła się przy nim rozwijać. Z kolei Logan nie był ani rozwydrzony jak Jess, ani zbyt prosty jak Dean, za to nie kochał jej tak mocno jak pozostali dwaj - to ona zawsze musiała o niego zabiegać. Żadna z tych trzech postaci mnie nie zwaliła z nóg, ale drogą eliminacji wybieram "team Jess".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones