Telenowela,która wciąga,bardzo naturalna bez jakiejś nachalnej historii,dużo humoru.
Z chęcią bym ją sobie przypomniał,wenezuelskie telenowele są niezłe.
Bo te telenovele produkcji zarowno Venevision, RCTV,TELEVEN & FONOVIDEO swego czasu byly jednymi z najlepszych telenovel rodem z Venezueli niezapomniana #Peligrosa #LaRevancha(1989),
#cómotúninguna,#soldetentación,
#dulceenemiga, #contravientoy marea,#kaina..
To byly najlepsze ba, nie zawaham sie tutaj uzyc slow - najlepsze czyli takie ktore mialy swietna obsade, niebanalne scenariusze,najlepsi rezyserzy,watki telenovel zaskakujace,wciagajace i to od odcinka nr 1 az do samego konca,sceneria wrecz idealna,i aktorzy ktorzy w rzeczywistosci potrafia grac,okazac emocje na ekranie.. W dzisiejszych czasach telenovele juz nie zaskakuja,sa przewidywalne,co po niektorzy aktorzy nie potrafia sprostac oczekiwaniom widza za czym idzie telenovela nuzy, meczy,irytuje wrecz odechciewa sie jej ogladania. Ale nie telenovele z Wenezueli ja je juz zaliczam do Klasykow,tak bo te Telki mialy w sobie magie , ktora przyciagala, ktora porywala widza i sie mialo niedosyt..nie wspominajac juz o muzyce w tle telenovel...piekne piosenki, idealnie oddajace motyw przewodni. Dzisiaj tego brak niestety.
Dokładnie, pamiętam też "Wojnę kobiet", Siostry, "Prawo do miłości" i wiele innych - wszystko było takie naturalne, aktorstwo na najwyższym poziomie. Zresztą wielu z tych aktorów zasila dziś czołowe wytwórnie meksykańskie i inne amerykańskie. Wiele z tym telenowel jest nie do podrobienia - "Christina", choć realizowana przez znakomitą producentkę jest słabsza od "Cristal", "Virginia" to zaledwie cień "Prawa do miłości. Podobnie jest z "Siostrami" i "Córką przeznaczenia", której nie uratował nawet Sergio Meyri