Szybko sie wkrecilam w historie. Na poczatku ogladalam z angielskim dubbingiem, ktory bardzo mi sie podobal, ale przezucilam sie na japonski z napisami. Byla to dobra decyzja, dubbing wyszedl zajebiscie, to byla przyjemnosc sluchac tego jezyka mowionego przez tych bohaterow.
Piosenki maja cudowne, madre teksty. Bardzo motywujace i wartosciowe, takie zyciowe.
Wczesniej nie lubilam czolowki z 1ego sezonu, ale z czasem zaczelam ja doceniac. Jest niezla, ale wole dwie nastepne.
Mozemy tu znalezc mnostwo dobrego humoru, przygod, sympatycznych i czasem ciekawych postaci.
Oczywiscie byly tez gorsze rzeczy jak te charakterystyczne dla anime posmaki seksu. Mozna sb bylo darowac pare nagich czy pikantnych scen. Ok, nie byly pikantne, ale mimo wszystko mozna bylo sb darowac.
Moj ulubiony episod ( watek) to wtedy gdy Konrad zdawal sie zdradzic Yuriego.
Bardzo lubilam te odcinki, jedna z moich ulubionych scen to ich walka na olympiadzie.
Generalnie to duzo sie mozna nauczyc, podejscia do zycia, wierzyc w swoje mozliwosci. Mi pomagaja takie seriale. Chce brac przyklad z niektorych bohaterow .
Temat reikarnacji byl tez niezle poruszony. Kwestia odrodzenia sie jako ta sama dusza, ale inna osoba.
Polecam