Cześć.
Ciekawe czy 1981 to rocznik, jeśli nie- zapomnij. Jeśli tak... to właściwie nie ma znaczenia. "Wychowałem" się na VHS-ach, totalnym absurdzie, i... pod koniec filmu patos. Ten skazany na porażkę, wobec wszelkich trudności, uzbrojonych po zęby w ilościach...No daje radę.
Nie chcę się wdawać w psychologię, ale kto nie chciał w dzieciństwie, żeby ten "uciśniony", olany, zlekceważony stał się bohaterem.

Rzeczywistość niestety tak nie wygląda

To dalej ja.
Teraz, "trochę" starszy.
Rzeczywiście cenię sobie zbliżone do rzeczywistości plany filmu. Jasne, tylko o ile nie jest to totalna "padaczka" (które nomen omen oglądnę czasem dla zupełnie innej rozrywki( jak daleko "kino" jest w stanie sięgnąć..
Cieszą mnie absurdy. Każdego dnia. Przynajmniej większość.
Duża część wkur...


Właściwie to forum o filmach, ale ekranizacjeksiążek(zaraz będzie pier...ił nad wyższością literatury nad filmem, niestety bywają gorsze. Jestem fanem S.Kinga i mam świadomość, że... no... nie tak to wygląda. Przynajmniej nie tak to sobie wyobrażałem.