Przypomnijcie proszę co to był za skecz ? Jest w nim koleś, który jak tylko zaczyna coś mówić to wszyscy nie mogą wytrzymać ze śmiechu.
Ja chyba kojarzę, ale nie jestem pewna. Tego faceta grał Terry Jones. W skeczu był też wezwany do dyrektora firmy (Michael Palin), który wyrzucił go z pracy, właśnie przez tę przypadłość, że cokolwiek by nie powiedział, wszyscy się śmieją. O to chodzi?