Zakończenia się takiego nie spodziewałam,żeby Korra i Asami były Lesbijkami...?
Nie dość,że wielu rzeczy nie wiemy,o naszych dawnych postaciach,to jeszcze ukryli jak Korra i Asami się Całowały:
https://www.tumblr.com/search/legend+of+korra-Korra+Asami+Kiss
(To Są Podróby)
Określenie, że bohaterki serialu są lesbijkami jest błędne. Tak naprawdę są biseksualistkami, w końcu obie były z Mako. Nie zadawala cię zakończenie z powodu, iż nie mówiono o starych postaciach, ale to nie jest przecież ,,Avatar: Legenda Aanga, część II" tylko ,,Legenda Korry" - nowy serial, nowe postacie. Proponuję poczytać komiksy z serii avatara - tam jest co nie co o dalszych losach pierwszej drużyny Avatara.
A i jeszcze nie koniecznie musiały się podczas końcowej sceny, a gdyby pokazali, to byłby duży wstrząs. Serial jest nadawany na Nickelodeon - kanał dla dzieci i młodzieży. Jak myślisz jak by one zareagowały? Czasem trzeba się zastanowić dlaczego jest tak a nie inaczej.
Ale zakończenie było dziwne....Coś nie wiadomo co inni osiągnęli i nie wiadomo co się stało z niektórymi postaciami,ale jeśli chodzi o Zaheer (Nie wiem czy dobrze napisałam) to Korra miała by duży kłopot gdyby nie On.
Jeśli chcesz objaśnień skorzystaj z tej strony: http://avatar.wikia.com/wiki/Avatar_Wiki ta jest akurat po angielsku ponieważ jest to oryginalna strona i można znaleźć więcej informacji w przeciwieństwie do polskiej strony gdzie nawet w tłumaczeniu są rażące błędy :)
Ps. Dobrze napisałaś ,,Zaheer" ;D
Nie są biseksualne. Wiele osób które są homoseksualne umawiało się wcześniej z inną płcią.
Tutaj jest ciekawy artykuł, który znalazłem: http://www.vanityfair.com/vf-hollywood/2014/12/legend-of-korra-creators-confirm- korrasami-is-canon
Czemu nie są? Fakt że wiele osób homoseksualnych umawiało się wcześniej z inną płcią nie oznacza, że nie są one biseksualne, a jedynie mówi nam, że mogą być homo albo bi.
Ponieważ, odnosząc się do autorów którzy udzielili mnóstwa wywiadów stwierdzone było, że obie dojrzewały do tego żeby stać się parą z prawdziwego zdarzenia. Spotykanie się z Mako nie miało żadnego znaczenia, albo miało znaczenie tylko takie, że obie uświadomiły sobie, czego naprawdę chcą. W jednym odcinku Mako opowiada to ze swojej perspektywy.
Mimo wszystko to dojrzewanie do związku wcale nie oznacza, tego że nie są biseksualne. Tego nie można mimo wszystko stwierdzić.
Nawet twórcy (Bryke) w oświadczeniu na tumblrze określili je jako osoby biseksualne, więc… ;) Ale nie będę się wykłócać. Poza tym nie uważam, aby ich związki z Mako były "bez znaczenia". Może i uświadomiły im, czego tak naprawdę chcą, ale nie nazwałabym ich nic nieznaczącymi.
Ja tak sobie myślę, że gdy autorzy wpadli na ten pomysł, powiedzieli że to faptastyczne i nie mogli przestać fapkować.
Zaś Zaheera uważam za jedyną ciekawą postać w całym serialu. Byłby świetnym mistrzem powietrza.
Lecz dziwi mnie to,że Korra czasami nie mogła złapać przestępców,albo Zaheer'a,przecież może tkać Ogień,to mogła by latać,ale też uważam,że Zaheer jest ciekawą osobą,ale szkoda,że Iron'a nie było.
Wiesz, wstawiając post na forum można zaznaczyć ptaszkiem taki mały kwadracik - czyli napis: uwaga Spoiler, nie wszyscy muszą wiedzieć co się jak skończy... czy też kto kogo kocha, a kogo nie...
Akurat jeden z twórców na swojej stronie (blogu?) po ostatnim odcinku napisał, że homoseksualne zakończenie było zaskakujące tylko dla tych, którzy patrzyli na wszystko przez pryzmat heteroseksualności, gdyż w sezonie kilka razy pojawiają się przesłanki i sugestie, że relacja Korrasami "is a thing". Niechętnie muszę się zgodzić. Korra wymieniała listy tylko z Asami. Po powrocie do Miasta Republiki Korra wpierw spotyka się z Asami, a zanim przychodzi Mako, Asami chwali Korrę za nową fryzurę i policzki Korry czerwienieją. Potem jeszcze ta ich kłótnia przy obiedzie. W odcinku wspominkowym Korra przeżywa wciąż swój kryzys tożsamości i "porażki" z poprzednich sezonów, a Asami przychodzi ją pocieszyć. Ich pocałunek, ze względu na stację Nickelodeon był bardziej "implied" i rysownicy się za niego nie zabrali, a końcowa scena idealnie odzwierciedla scenę małżeństwa Zhu Li i Varricka oraz zakończenie Legendy Aanga. Na tyle szczwane, by dzieciarnia się nie zorientowała i na tyle subtelne, by dojrzalszy widz zauważył nawiązania.
LOL musiałeś się dużo napracować,żeby to napisać =) ale zakończenie Legendy Korry było dziwne,nie chodzi mi o to,że Ona się pocałowała z Asami,tylko nie wiadomo,co się dalej działo i muzyczka końcowa była taka sama jak w każdym zakończeniu,a w Aangu była inna,więc coś mi się wydaję,że chyba Oni mogą zrobić ciąg dalszy...Chyba...
Póki co twórcy robią sobie przerwę. Tyle było powiedziane, że na jakiś czas świat Awatara schodzi na boczny tor, może się pojawić jakiś komiks (na dobrą sprawę komiksy Aanga nie dotarły jeszcze do powstania Miasta Republiki, więc powinni najpierw dokończyć ten rozdział). Zresztą nawet w Legendzie Aanga skończyło się na niedopowiedzeniu - "Gdzie jest moja matka", po prostu wyszli z założenia, że wszyscy przeciwnicy Korry są albo trupami albo więźniami, a sama Korra przyjęła na klatę najpotężniejszą na świecie broń więc już nikt nie jest w stanie stawić jej czoła. Brak konkretnego 4-sezonowego celu wcale też zakończeniu nie pomógł, Aang przez 3 sezony przygotowywał się do epickiego starcia, w którym na szali stoi równowaga świata, życie przyjaciół i cykl awatara. Korra po prostu musiała walczyć z kolejnym opętańcem, więc koniec.. to już jest koniec?
Aang mi się bardziej spodobał.Może w serialu nie wiemy jak Zuko odnalazł swoją matkę,ale On był ciekawszy,a w Korze,to totalne zmiany,ale więcej przeżyła,niż Aang,lecz wiele rzeczy mnie wkurza w Legendzie Korry takich jak:
-Nie wiadomo kto był chłopakiem Toph (Niby Sokka,ale możemy się tylko domyślać)
-Co się stało z Sokką,Mai,Tai Li,Azulą,Aangiem,Ozajem i innymi postaciami.
-I nie wiadomo jaka ma być przyszłość młodszych takich jak:
Meelo,Ikki,Jinora,Kai itd.
W Aangu,może było tak samo,ale nie aż tak.
Toph chyba coś swoim córkom opowiadała o swoich... chłopakach. Sokka był "przypisany" do Suki. Szkoda, że nie opowiedzieli nic więcej, ale skoro ma dwie córki z dwoma różnymi facetami, może tak będzie bardziej "przyjazne dla dzieci". Co do reszty ekipy z ATLA, to trochę spieprzyli sprawę szefowie Nickelodeonu gdy odrzucali projekt filmu pełnometrażowego po Komecie Sozina, a sami twórcy odsuwając się od Avatara na kilka lat wcale temu nie pomagają. Nowi magowie powietrza mogliby dostać własny spin-off, bo twórcy namnożyli postaci, a sezony zrobili połowę krótsze.
Odcinków było strasznie mało,ale ciekawi mnie Avatar Wan.Jak On zginą to trochę chciało mi się płakać,ale szkoda,że z Nim nie mogli wymyślić więcej odcinków =(
To nie była Legenda Wana tylko legenda Korry więc nie mogli zrobić więcej o nim odcinków :) A mówicie że ogólnie było w Korze mało odcinków ale spójrzcie: tutaj macie 4 sezony po około 13 odcinków - razem 52 odcinki, a w Aangu były 3 sezony po 20/21 odcinków - łącznie 61. 9 odcinków to nie jest aż tak dużo. Cieszcie się, że w ogóle jest tych ponad 50 odcinków bo wstępnie miał być tylko 1 sezon Korry :) A co do komiksów to gdzieś czytałam, że ma być o przygodach Avatara i Asami w świecie duchów, ale może powiedzą coś także o starych znajomych :p
Mało odcinków na sezon. W Legendzie Aanga jedna historia była rozwiązana w 61 odcinków, w Legendzie Korry było średnio 13 odcinków na historię. Dzięki tego co prawda serial nie ma zapychaczy (za bardzo), ale równocześnie jest trochę wybrakowany. Dla mnie tylko odrobinkę.
Jestem za! Odcinki z Wanem były świetne! Nawet strona wizualna była cudowna. W ogóle Wan jest super postacią :D
Duże wcześniej widać, że Asami i Korra mają się ku sobie, to dobrze widać, od połowy, III Sezonu, kiedy dziewczyny, są przy dzipee, czy później w hotelu, a potem w sterowców narodu ziemi. A to, że Asami zarywa do Korry, doskonale widać w scenie finałowej III sezon, kiedy Asami przygotowuje Korre do ceremonii, kiedy Asami mówi Chcę abyś wiedziała, że jestem tu dla ciebie Gdybyś chciała pogadać czy cokolwiek. Te cokolwiek mów już bardzo dużo o ich relacji. Troszkę zmieniając temat postać Kuviry mnie zawiodła, niby taki sprawny przywódca świetny bender, a podał się Korze. Dlaczego mnie zwiodła. bo Kuvira pod wieloma względami przypomina nie tyle Korre a Azule. Azula do końca się w łańcuchach się szarpała i walczyła.
Wiem,też myślałam,że Kuvira się nie podda i będzie walczyć do końca,ale jakoś mnie zaskoczyła...
Walkę Kuviry z Korrą można podsumować tak rozwaliłam wam miasto moim platynowym Mechem , a wy mi moją broń więc się poddaje. Powinna walczyć do końca wyciągnąć nóż i próbować w bić Korrze ten nóż prosto w serce i to był by finał godny Kuviry. A gdy by Kurvira zabiła Korre to byłby naprawdę epicki finał sagi, który by otwierał drzwi do kolejnej serii o Avatarach. A poza tym byłby nieziemskim do pełniem sagi Aanga. Gdzie upada Imperium Ognia a w Korze powstaje Imperium Ziemi
Świetny pomysł z takim zakończeniem @maciejerzy to naprawdę mogło by dać początek kolejnemu awatarowi tylko nie mogłaby jej zabić w stanie awatara. Chociaż wydaje mi sie, że twórcy celowo chcą zakończyć serie o awatarze ponieważ kolejny awatar Ziemi? Nie nic ciekawego, bo czego mógł by sie jeszcze wiecej nauczyć Magii Pasku i Lawy i to tyle. Wiem ze wszyscy chcieli by kolejnego awatara tak samo jak ja, ale wydaje mi sie ze następca nie miał by juz tyle do osiągnięcia co Korra.
Mógł się kolejny avatar uczyć magi telekinezy, piasku, lawy, cementu, betonu, platyny złota.
***** ***!
Zrobili to specjalnie... Właśnie zniechęciłaś mnie do obejrzenia ostatnich dwóch sezonów.
Właściwie to było podziękowanie, niźli pretensja ;). Gdybym sam się o tym boleśnie przekonał, podczas boleśnie długich godzin spędzonych na oglądaniu, byłoby znacznie gorzej...
Tak więc dziękuje ;).