Jakie to było dobre, naprawdę podobał mi się ten odcinek. O ile sądziłem, że epizod skradnie Constantine o dziwo wg mnie skradła go aktorka odgrywająca Norę Darhk. Kurczę, ona jest naprawdę dobra, odegrała tyle emocji, od smutku przez radość po pogardę i złość. Jeny ... momentami miałem gęsią skórkę. Naprawdę fajna historia i to do tego bardzo ściśle związana z Mallusem, spodziewałem się zapychacza, a tu dzięki Constantinowi fabuła ruszyła porządnie do przodu. Ciekawe efekty specjalne, było parę zabawnych scen, przebłyski ze śmierci i wskrzeszenia Sary także ciekawie nawiązywały do obecnej sytuacji. Nie mogę się doczekać, aż pokażą prawdziwą twarz Mallusa. Po tym odcinku cholernie mnie to ciekawi. O ile poprzednie epizody oglądałem bo oglądałem i nie zaciekawiły mnie jakoś, tak ten wciągnął mnie totalnie i ciekam na rozwój wydarzeń. Odcinków LoT ma co najwyżej 18, więc pozostało może z 8 epizodów. Spodziewam się szybkiej akcji i więcej egzorcyzmów w LoT. O wiele lepsze wystąpienie Constantine'a niż to w Arrow.
Powiem (napiszę) tak, jeśli Constantine w swoim serialu był tak pokazywany, to nie dziwię się, że go skasowali. Ten facet jest okropny, przerysowany, zadufany, zwykły (tu wstaw dowolne przekleństwo). Po pięciu minutach miałam go dość, jak i reszta załogi.
Podobała mi się scena z Mickiem wydającym wszystkim rozkazy, a samym oglądającym mecz futbolu amerykańskiego. Gry nie rozumiem, ale duszę kibica zawsze.
I jeszcze Leo Snart udzielający porad sercowych.....
Momentami było zabawnie, w większej części męcząco. Na zdecydowany plus Nora Darkh (nie ma jak toksyczny tatuś) i ucieczka Ripa.
W mojej ocenie Legendy miały lepsze odcinki.
Reszta załogi nie miała go dość. Ray powiedział że jest fajny a Sara cóż , powiedziała mu że było świetnie :D
Jak dla mnie drugi najlepszy odcinek sezonu. Miałem obawy co do niego ze względu na plotki (homoseksualny sex, rzucenie palenia przez Johna), ale na szczęście się nie sprawdziły. Był humor, była akcja, był mrok, no odcinek po prostu świetny. No i tak jak wyżej - wielki plus za aktorkę grającą Norę.
Rewelacyjny epek.
Sam John ma powrócić w finale jak ujawniło zakulisowe zdjęcia Nicka Zano. Po za tym podobno pracują nad nowym serialem z nim.
Zastanawiałem się czy dadzą Constantine'a w finale po tym jak wyraził chęć pomocy przy Mallusie. Ale szczerze mówiąc @Czarnolas_reaktywacja też ma troszkę racji, na siłę przerysowują postać. W małych dawkach to nieszkodliwe moim zdaniem, ale najlepiej by było (jeśli w ogóle) aby jego występy były jednorazowe, byłby na nie popyt. Na dłuższą metę serial Constantine mi nie zaimponował, takie krótkie występy pozostawiają lepsze wrażenie i są dłużej zapamiętane.
Wally na bank zastąpi - to już oficjalne info, ale co do Johna to niestety wątpię. Zwłaszcza, że powstaje serial animowany, który ma być kontynuacją serialu Constantine, a Matt ma podkładać w nim głos.
Świetny odcinek. John , Nora i Sara byli tu najlepsi. Mick jako lider wydajacy polecenia się sprawdził. Fajnie że zobaczymy znowu Ripa , szkoda że Leo odszedł :)
Troszkę dla mnie to wyglądało tak, jakby na siłę chcieli Millera z Ryanem w jednym odcinku dać. Leo został z Legendami, został raptem na dwa odcinki w tym ten z Constantinem. Zamierzenia twórców aż nazbyt oczywiste. Ciekawe czy Miller pojawi się jeszcze w Legendach. Ponoć zagra jeszcze raz w The Flash (podejrzewam, że prawdziwego Leonarda Snarta).
Nie, chodzi mi o to, że to już takie na siłę wciskanie aktora. Nie mówię, że to nie fajne, lubię postać Snarta, ale to trochę tak jak Black Siren. Oryginalni Laurel i Snart odeszli, a teraz mamy ich sobowtóry. Troszkę to takie wciskanie aktorów, dosłownie. Wg mnie w przypadku tych dwóch postaci popełniono błąd, uśmiercając je. Zdecydowanie bardziej wolałbym ich pierwotne wersje.
Odcinek mi się podobał, fajne gagi, szkoda ze snarta sprowadzają ciagle do jednej roli, ale i tak miał zabawne kwestie.
Nie mogę jednak zdzierżyć puszczalskiej Sary, jakby gideon miała dziure albo statek ptaka to nawet ich by zerznela xd