Co sądzicie o nowym odcinku? Jak dla mnie strasznie nudny w sumie to nic takiego szokującego się nie wydarzyło, jedynie konfrontacja Lucyfera z Marcusem miała jakiekolwiek znaczenie, ale i tak nie powaliła. Dałbym ocenę tego odcinka 5/10 mam nadzieję, że dalsze będą lepsze.
mnie też wynudził, Lucifer też jest dla mnie coraz bardziej irytujący przez jego maniery, no i kolejny sezon z prodecuralem przez 90% odcinków, nienawidzę procedurali i ciągle czekam aż przestaną xd
Zdajesz sobie sprawę, że to jednak w większości wypadków procedural, której to formuły nie lubisz a jednak oglądasz? ;)
noooo te dialogi mają na tyle fajny klimat, że ciężko się oderwać, kocha się i się nienawidzi jednocześnie :)
a co sadzicie o tym sinnerman-ie? wcale bym sie nie zdziwil jakby to ten nowy porucznik nim byl, w koncu przypadkiem zawsze jest tam gdzie owy "grzesznik", plus oczywiscie sprawie wrazenie osoby bardzo inteligentnej ;)
ja też odniosłam takie wrażenie, ale te jego słowa, że sinnerman zabił kogoś mu bliskiego i że niby nie chce żeby kogoś innego to spotkało?? jakoś dziwnie.
a moze sam zabil ta osobe bo mu sie grunt pod nogami walil (moze ktos juz go prawie odkryl i musial zrobic zmylke + uciec?))
no własnie jego zachowanie daje do myślenia. Sam śledzi i podsłuchuje policjantów na miejscu zbrodni tego komika, chce od Dana wszystko co ma na Lucifera, ale idzie do Lucifera, żeby go ostrzec i wciąga go sam w sprawę Sinnermana i to w sekrecie przed wszystkimi. Moim zdaniem chce zaszkodzić Luciferowi, pewnie ma jakiś plan i chce Lucifera pogrążyć, albo sama nie wiem co.
Wciąż wydaje mi się, że to jest ten nowy porucznik. Uciekł z Chigaco Sinner też. Trochę to dziwne. Porucznik podsłuchuje swoich podwładnych? Jest bardzo dobrze o nich poinformowany? Bardzo wielka baza wiedzy do wykorzystania. Do tego do najgłupszych nie należy. Plus fiksacja Marcusa nad Luckiem...
Więc albo porucznik jest Sinnerkiem albo ten po prostu chce go dopaść za jakieś wcześniejsze porachunki.
Odcinek cienki jak żebro bakterii. Brak fabuły, zero akcji, bohaterowie cofają się w rozwoju. Lucifer znów jest zwykłym hedonistą, z tym że kompletnie pozbawionym uroku, Chloe przewraca oczami z wściekłą miną, Amenadiel - to juz szczyt - odzyskawszy na chwilę moce (bo akurat byly potrzebne do finalu drugiego sezonu) dalej snuje się gdzieś w tle ze swoją obsesją na punkcie Lucifera i wciska każdemu kit, że Ojciec poddaje go próbie. Ilez mozna??
Sinnermanem jest Tom Welling xD.. tfu, Marcus Pierce (czy jak się jego nazwisko pisze). Wprawdzie w tym odcinku powiedział to co powiedział do Lucka, tak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to wszystko podpucha, aby miał Lucka w garści (i trzymaj swojego wroga blisko siebie blabla). Przecież w takim wypadku odrzuca podejrzenia od siebie a dodatkowo ma wgląd na sprawy Lucyfera (i co będzie porabiał w sprawie Sinnermana, wszak wygląda na to, że będzie jedyną osobą, z którą Lucek będzie o tym szerzej nawijał - braciszka nie liczę). Ewentualnie.. Marcus jest człowiekiem a Sinnerman to byt na wzór matki, który posługuje się jego ciałem (Pierce może być tego świadomy ale nie musi np.). ALE.. i tak najbardziej czekam, aż Lucek wypróbuje na Marcusie swojego 'desire' bo o dziwo 2 odcinki a jeszcze tego nie zrobił :)
Mazakeen.. mam wrażenie, że aktorka była zajęta na innym planie zdjęciowym i stąd brak Maze w pierwszych odcinkach sezonu. Wprawdzie to dopiero 2 odcinek, tak jakieś głupie rozmowy przez telefon Lucka z Maze mają osłodzić fakt, że jej nie ma. Ehh :(
Aha, Marcus nadal świetnie traktuje Daniela.. aż mi szkoda tego drugiego :P