Czy tylko dla mnie ten pierwszy odcinek był przekombinowany? Padłem jak zobaczyłem, że listy i zdjęcia były w szopie w półce, która tam stała przez 1151 odcinków ...
Ja wczorajszego odcinka obejrzałam drugą połowę i to nieuważnie, więc nie wiem.
Powiem tylko tyle - nuda, nuda, nuda.
Dla mnie to była zwykła masakra. Z Filarskiego dalej robią kretyna (delikatnie mówiąc) zakochującego się w każdej spotkanej kobiecie.
A no i Anna - ja czuje sie za niego odpowiedzialna (dzwoniła do ośrodka, gdzie jest Rafał...). Wolę nie przytaczać jakie sformułowanie później padło ode mnie, gdy usłyszałem te brednie.
dla mnie przekombinowany watek z Teresa i potraceniem - normalnie jak z telenoweli brazylijskiej
Nie no dla mnie nie jest to aż tak przekombinowane, bo jestem jeszcze skłonny uwierzyć w takie coś, ale nie po 1150 odcinkach, że znajdują jakiś list, kiedy się dzieciaki bawiły w tej szopie.
Teraz Artut odkłada tabletki nasenne , zdradzał Marysię a teraz pisze list miłosny, dorosły facet, lekarz , chce się otruć jak myślę. Mógł się opamiętać , jak tak bardzo kochał Marię. Wdał się w romans z Teresą , ogłupiał kompletnie. Ma dziecko , dla mnie bez składu i ładu ....
Zgadzam się , jakaś niedorzeczność że nikt do tej pory jej nie zauważył , absurd !