bardzo fajny serial, świetne aktorstwo, reżyseria, scenografia. Scenariusz to już kwestia gustu, co kto lubi w filmach. Mi nie podobało się to co zrobili w trzeciej serii z panią Draper. To znaczy się nieważne co ale ważne jak, bo każda sytuacja odpowiednio przedstawiona będzie w filmie wiarygodna. Tylko dlaczego po obejrzeniu ostatnich odcinków przeciętny widz, ma odnieść wrażenie że to Don Draper został skrzywdzony, a ona jest tą złą. Jakby dwie serie w których był bezwzględny aż do bólu nie miały takiego wielkiego znaczenia. Że niby teraz będziemy mieli głównego bohatera idealnego w każdej dziedzinie życia?
Mnie ona zawsze trochę irytowała swoim dziecinnym zachowaniem, choć z drugiej strony potrafiła też pokazać charakter ( np. scena z gołębiami). Co do Dona to świetnie go podsumowała sama Betty mówiąc w którymś z odcinków, że nigdy nie miał prawdziwej rodziny i dlatego nie wie jak ma traktować ją i dzieci. Trzeba też pamiętać o specyficznym środowisku w którym żyje Don. W tym świecie kochanka to norma. On pewnie nawet nie pomyślał, że może w ten sposób skrzywdzić Betty. Z tą bezwględnością to chyba trochę przesadzasz. Nie wiemy jak trafił do Sterling&Cooper, ale jakoś nie widzę go dążącego po trupach do celu.