Libby nie jest postacią skończoną, ona non stop ewoluuje i stara się dostosować do sytuacji w której się znalazła. Jak dla mnie to by było bez sensu, gdyby jej wątek z rasizmem polegał tylko na tym, że nic ją to nie nauczyło. Co do wydarzeń z premiery to wydaje mi się, że przyzwolenie na życie w trójkącie z kochanką męża nawet w dzisiejszych czasach wydaje się czymś dziwnym. Oglądałam ostatnio dokumentalny serial o latach 60., w USA to był naprawdę pogmatwany i niestabilny czas, więc mnie te ciągłe przemiany Libby wcale nie dziwią.

Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli pisząc "głębsze uczucia do Gini". Jeśli mówisz o pocałunku to dla mnie to był eksperyment, może chciała się z nią porównać albo sprawdzić, co w niej widzi jej mąż. Gdyby to był współczesny serial to chciałabym, żeby w tym momencie puścili "I guess I thought you had the flavour"

Plusik za nawiązanie do Placebo :)

Gdzie obejrzeliście pierwszy odcinek? Nie mogę nigdzie go znaleźć, drugi i trzeci są, ale pierwszego nie ma.

Pierwszy odcinek znajdziesz na Kinomanie :)

Dzięki za odpowiedź. Akurat kilka minut po napisaniu pytania znalazłam go online, ale pod innym adresem od polecanego przez Ciebie;)

Dziękuję ;)

Hmmm, jak dla mnie dziwny ten odcinek. Liczyłam chyba na rozwinięcie wątku Libby z jej czarnoskórym kochankiem. Wielkie BUM, że ona w końcu się postawi, pokaże pazurki. A tutaj widzę 3 dziecko (bo to chyba ich, prawda), dalej wielki uśmiech, mimo świadomości, że dokorek ma ją gdzieś. Wiem, że przemawia przez nią chęć posiadania rodziny, żeby dzieci miały ojca, bierze leki, nie śpi itd. ale jakoś mnie to nie przekonuje. Liczę, że później nastąpi ten wcześniej wspomniany bunt (jestem po 1 odcinku). Trochę brakuje mi doktorka Langhama, a Tessa wnerwia mnie niemiłosiernie. Ale zobaczymy, co dalej :)

Też mnie Tessa na początku wnerwiała, ale po kolejnych odcinkach mi przeszło i teraz jest mi jej żal.
Według imdb doktor Langham ma być w 7, 8 i 9 odcinku.