Tak złego odcinka to się nie spodziewałem, myślałem że umrę z zażenowania.
Cały ten serial oglądam tylko ze względu na występy gościnne. Wszystko co miało być jego siłą jest po prostu klapą. Przełamywanie 4 ściany wychodzi żenująco, coś co powinno być siłą serialu czyli procesy sądowe - leży i kwiczy, główną bohaterkę ciężko polubić, a to co powinno wywoływać według twórców humor u widza, budzi zażenowanie. Przede mną jeszcze Ms. Marvel do nadrobienia ale coś czuję że półka podobna ...