...ale jakiego? Od samego początku widać pewne podobieństwa do serii "Monk". Oprócz oczywistego: genialność głównego bohatera (choć mentalista nie ma tylu fobii itp.) jest jeszcze wątek z zamordowaną żoną, fakt, że obu panów pilnuje piękna kobieta... i dużo innych, mniejszych podobieństw, także w poszczególnych odcinkach, a żadne z nich nie rzuca się w oczy od razu (tylko to pierwsze), ponieważ zadbali o to autorzy. Choć wzorowali się w wielu aspektach na Monk'u, gołym okiem widać to tylko w kilku.
Pozatym ze obaj bohaterowie sa genialni i obaj stracili zony, nie widze innego podobienstwa. Patrick jest calkiem inny niz Adrian i nie uwazam ze laczy ich to ze pilnuje ich kobieta. W przypadku Patricka jest to jego wspolpracownica, a wlasciwie chyba nawet szefowa i laczy ich tylko praca, a Monka potrzebuje kogos by normalnie zyc, kogos od kogo jest w pewien sposob uzalezniony. A co do poszczegolnych odcinkow, to jest juz tyle seriali o tematyce kryminalnej, ze to normalne, ze pewne watki i zdarzenia sa powielane.
Mnie natomiast mentalista przypomina Sherlocka! Oba seriale świetne, ale Sherlock jednak ciut "świetniejszy".
Mentalistę oglądam od niedawna, jestem ciekawa jak zakończy się sprawa z red Johnem.
Czy ten wątek z nim ciągnie się długo?
Mnie tylko w niewielkim stopniu, wręcz minimalnym przypomina Monka. ;) Bardziej, jak już ktoś wspomniał, Sherlocka (BBC). Bardzo też przypomina głównego bohatera serialu Castle oraz serialu EndGame.
Zachowajmy jakiś umiar i ordung w tych domysłach, Castle jest jednak młodszym tworem. Sherlock (BBC) też. A Monk ma/może mieć równie dobrze zarys postaci i fabuły zerżnięty ze "Ściganego" z Fordem (żona, ręka). Wszystko jest wtórne.
Rzeczywiście się rozpędziłam i nie sprecyzowałam. W sumie nie chodziło mi, że jego postać była "ściągnięta" od tych postaci, które wymieniłam. Jedynie, że widzę podobieństwo między tymi bohaterami, ale nie, że produkcje wzajemnie od siebie czerpały inspiracje. W końcu nie są to jakieś super-oryginalne twory, a ile głów - tyle pomysłów. ;) Tak jak napisałeś: wszystko jest wtórne.
Podobieństwo do Monka, czy jakiegokolwiek Sherlocka, albo procedurala kryminalnego, chyba każdy widz zauważy po 10 min. oglądania.
Na rynku seriali też istnieją jakieś trendy. W tamtym akurat czasie powstawały kryminalne procedurale, bazujące na charakterystycznym głównym detektywie. Teraz np. wychodzi sporo seriali 'małomiasteczkowych' typu sci-fi (Pod kopułą, Leftovers, Wayward Pines, może nawet OUaT), albo seriale kryminalne ciągnące jedną sprawę cały sezon. Każda stacja tv ma ok. 7 seriali (jeśli nie więcej) na ramówkę, do tego dochodzą produkcje wakacyjne. Gdyby to przemnożyć przez liczbę tych stacji to wyjdzie nam naprawdę duża liczba tytułów. Jedne znikają, inne trwają, ciągle powstaję nowe. Kiedyś było tego mniej. Teraz trudno tu zachować oryginalność, stacje chyba nawet celowo kopiują konkurencję.
Mentalista na pewno szczególnie oryginalny nie jest. Sukces serialu to prawdopodobnie w dużej mierze zasługa obsady, którą widzowie polubili, bo aktorzy potrafili wykreować sympatyczne postaci, nawet z tym nieoryginalnym zarysem fabuły. Ale to chyba z większością seriali tak jest, a już na pewno w segmencie procedural. Poza tym wydaje mi się, że zrobić 'przebój telewizyjny', kopiując inne 'przeboje telewizyjne' to też jest sporą jednak sztuką...