PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=477417}

Mentalista

The Mentalist
7,8 62 792
oceny
7,8 10 1 62792
5,7 3
oceny krytyków
Mentalista
powrót do forum serialu Mentalista

... czyli temat na (długie) przeczekanie oczekiwania na sezon 7. Żebyśmy nie zapomnieli o sobie, no i o serialu też :).

No to zacznę - dzisiaj pomyślałam o Mentaliście za sprawą piosenki "Faithless", wykonawca: Marry me Jane. Następnie (już zupełnie świadomie) odtworzyłam sobie Jane's Addiction: "Just because", a następnie "Diary of Jane" zespołu Breaking Benjamin. I na tym skończyły mi się piosenki skojarzeniowe (przynajmniej te oczywiste).

Kilka dni temu pomyślałam o Mentaliście, oglądając film "At Close Range" (1986). Oceńcie sami czemu (duży spoiler - to finał filmu), od ok. szóstej minuty - ja śmiałam się przy tym jak głupia, właśnie przez poczucie parodii Mentalisty, nie wiem czy fragment wyrwany z kontekstu może nieść takie emocje, ale może ktoś zechce i tak spojrzeć :

https://www.youtube.com/watch?v=BmskDtxyMCs - - - 'Tak' powinna wyglądać 'ta' scena :P.

A czy Ty pomyślałeś dziś o Mentaliście (jeśli to czytasz - to pewnie tak)? I dlaczego (tak)? Odpowiedzi bo kocham ten serial, nie wchodzą w grę. Zobaczyłam gołębia, albo kogoś z obsady M w innej produkcji - już tak. Tchnijmy trochę (kreatywnego) życia w forum ;].

ocenił(a) serial na 7
Cairns

Cóż, jesteśmy zepsute do szpiku kości.

ocenił(a) serial na 7
creep_

Odgrzewając wątek, pomyślałam dziś o "Mentaliście", gdy naprzeciw mnie w tramwaju usiadł żul z blond loczkami. Prawie jak Dżejn na gigancie pod względem toalety, ale w wymiętym polarze zamiast wymiętej marynarki.

milkaway

Dzięki za rozbawienie mnie przed snem! :D

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Może to sam Bejker zwiedza Warszawę incognito.

creep_

Jest z nim gołąb. Na parkingu naziemnym, w półmroku, szłam niczego nie podejrzewając, kiedy się wyłonił. Chodził sobie koło takiego odboju i zobaczyłam go w ostatnim momencie. On również się przestraszył i nawet zerwał do lotu. Problem w tym, że był tak upasiony, że podfrunął może 30 cm nad ziemię. Upadł, jakby się zawstydził i odszedł majestatycznie ode mnie. Od razu pomyślałam o Mentaliście.

ocenił(a) serial na 7
Cairns

Niezły thriller. Dostałam prawie g...ęsiej skórki ;].

creep_

I kto powiedział, że gołąb nie może przestraszyć? ;)

ocenił(a) serial na 7
Cairns

Aż wątpię czy to się wydarzyło naprawdę :)

creep_

Nie wierzysz w gołębia mściciela?

ocenił(a) serial na 7
Cairns

Chyba wierzę - boję się, że jak nie uwierzę to go sama spotkam. Po co kusić los...

creep_

To taki Candyman.

ocenił(a) serial na 7
creep_

To jest specjalny typ gołębia miejskiego, zwany kamikaze. Nie ucieka, a rzuca ci się pod nogi. Bardziej podejrzliwi mogą się tu upatrywać spisku.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Spisku, mającego na celu wymuszenie okruszków pieczywa? Mafia wśród zwierząt...

ocenił(a) serial na 6
creep_

Otóż to! W Krakowie takie przestępstwa są na porządku dziennym. Np. siedzi sobie taki bezbronny człowiek na ławce na plantach, je obwarzanka. A tu nagle pojawia się taki mafijny gołąb i co najgorsze nie sam! Z kolegami! Człowiek nie ma szans... ;)

A propos tych pociesznych stworzeń, niedawno takie jedno niby niewinne podłączyło mi się do parapetu i za nic w świecie nie chciało odejść. Myślę, że był uszkodzony (może ktoś go w spodniach nosił i biegał, albo ktoś nim rzucał), bo wyglądał na przybitego. Próbowałam go spłoszyć, ale bezskutecznie. To był ogromny problem, bo taki siedzący i odpoczywający od działalności mafijnej gołąb, nic nie robił. To znaczy robił, ale niestety tylko pod siebie, a konkretniej na mój parapet! :O

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

A jak zacznie się karmić jednego to zaraz przybywa cała świta...

Nad takim sfatygowanym gołębiem chyba bym się pochyliła. Ciekawe co mu się przydarzyło? Najpewniej zmęczył go jakiś Azjata z pobliskiej budki, serwującej 'kurczaka' w pięciu smakach. W Polsce raczej nie nosimy gołębi po kieszeniach spodni, ani tym bardziej nie przybijamy do parapetów... jesteśmy pod tym względem bardziej cywilizowani od hAmeryki (Australii), minus Ci naturalizowani Azjaci i bezdomni Polacy na londyńskiej diecie (z łabędzi...?).

ocenił(a) serial na 6
creep_

No właśnie nie bardzo jestem w stanie powiedzieć co z tym moim parapetowym gołębiem było nie tak. Nie był ranny, tylko taki...hm...przygnębiony. Jakby ktoś wyssał z niego życie. A może ktoś go wyłączył? (Ustaliliśmy kiedyś, że gołębie można wyłączyć, więc może tak wygląda wyłączony?). Na początku mnie zmartwił jego smutny widok. Jednak następnego dnia gdy zobaczyłam parapet pokryty kupami, gołąb nieco mnie zdenerwował i przyznam, że niecna myśl zepchnięcia go z parapetu pojawiła mi się w głowie (tak, to czyni mnie bardzo, baaaardzo złym człowiekiem!), a potem zamrugał do mnie tymi smutnymi gołębiowymi oczami, więc postanowiłam zostawić go w spokoju, Po kilku dniach zniknął, a na pamiątkę zostawił mi kupy.

Co do nienoszenia gołębi w kieszeni, nie byłabym taka pewna :] A może jakiś wierny fan lub fanka Mentalisty postanowił/a spróbować trików Dżejna? Przecież na forum pojawiało się mnóstwo tematów tworzonych przez fanów, zafascynowanych sztuczkami mentalistycznymi. Może przyszedł czas na praktykę ;]

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Poważnie, koczował kilka dni? On był chyba nie tyle wyłączony, co przełączony w stan oczekiwania. A może to był bardzo sumienny gołąb pocztowy i przegapiłaś jakąś ważną wiadomość? A czy po jego radosnym zniknięciu, sprawdziłaś pod parapetem?..

Fani Mentalisty od jakiegoś czasu mnie przerażają, zwłaszcza Ci racjonalizujący każdą serialową bzdurę. Kto wie, co niniejsze avatary skłonne są praktykować i racjonalizować w realu?

ocenił(a) serial na 6
creep_

Tak. Jakieś trzy/cztery dni. Nie sprawdziłam pod parapetem, ponieważ mnie brzydził. Samo sprzątanie parapetu było fuuuj i nie chciałam przedłużać tej nieprzyjemności o żadne dodatkowe sekundy. A może te kupy były na szczęście? ;]

boogie_woogie

A powinnaś sprawdzić. Mógł np. spaść komuś na głowę i wyrządzić krzywdę. Np. staruszce spacerującej z pieskiem, wnuczkowi tej staruszki albo psu, który go wziął do pyska i zachorował. Sprawa jest poważna. Może trzeba przeprowadzić dochodzenie pt. "Gdzie jest gołąb?".

Chociaż ja jestem dobrej myśli. Gołąb wyzdrowiał i poleciał na północ straszyć ludzi na parkingu.

ocenił(a) serial na 7
Cairns

@Boogie: A po co sprzątać parapet, który jest na zewnątrz? Ja bym to zostawiła naturze (deszcz, śnieg, wiatr - ogólnie siłom erozyjnym). Chociaż może to lekka abnegacja. Ale zawsze można powiedzieć, że to właśnie na szczęście (wówczas to nie lenistwo, a akceptowalny społecznie przesąd ku szczęściu).

@Cairns: Gołąb zostawił awizo (hihi) i wrócił do nadawcy.

creep_

Tzn. że ja jestem nadawcą? Nie mam pojęcia, gdzie Boogie mieszka, więc ja tych kup nie nadałam :)

ocenił(a) serial na 7
Cairns

Nie wiem jak funkcjonuje taka poczta i jej skrzydlaci dostawcy, może wcale nie trzeba znać adresu: mówisz Boogie i ten wie gdzie ma lecieć? Dla mnie to czarna magia ;-).

ocenił(a) serial na 6
creep_

@ Cairns: Miałam na myśli, że nie sprawdziłam ukrytej wiadomości pod parapetem :) Oczywiście, że sprawdziłam, czy w pobliżu znajdują się zwłoki. Teren był czysty. Wniosek: gołąb żyje! :)

@ Creep: Creep, pozbycie się gołębiowskich kup to wcale nie jest taka prosta sprawa! (Taa, jeszcze tylko o kupach tu nie dyskutowaliśmy). Zwłaszcza z parapetów okien balkonowych, nad którymi są daszki. Wiem co mówię. Mój kolega kiedyś był zmuszony (bo mu się nie chciało samemu) nająć specjalną ekipę czyszczącą, żeby oczyścić z kup swój balkon (jakiś koleś z ogłoszenia na gumtree zgodził się mu wysprzątać za 50 zł :)
Także, takie potencjalne wyjście na balkon i otarcie się o taki "okupowany" parapet, nigdy nie było szczytem moich marzeń, więc sprzątanie było nieuniknione. Ale rączek sobie nie ubrudziłam, wystarczyo popsikać moim wielofunkcyjnym środkiem do czyszczenia piekarnika - wyżre wszystko. :D

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Nie byłabym taka pewna czy przeżył, jako wieloletnia posiadaczka karmnika poświadczam, iż nawet w mieście grasują drapole. Gołębie to dość łatwy cel (nawet takie nie popsute), bo są duże.

Ja mam akurat (na szczęście) drewnianą balustradę balkonu (cztery poziome deski, jeszcze pomalowane na ciemny kolor) systematycznie dekorowaną przez ptaki i natura w dużej mierze sobie z tym radzi. Zresztą ptaki siedzą na tych niższych deskach, pewnie dlatego, że ta do ewentualnego oparcia się jest szersza i inaczej wykończona. Poza tym od strony wewnętrznej (czyli tej którą widzę przez drzwi balkonowe z pokoju) akurat jest czysto, także Pan z Gumtree jest mi zbędny, tzn.tak uważam. Chociaż dobrze wiedzieć, że można takie rzeczy zlecić na gumtree, nie wpadłabym na to. Wiem natomiast, że funkcjonuje coś takiego jak mąż - złota rączka, do wynajęcia na godziny :P.

PS. Co do poturbowanych ptaków to jestem taką frajerką jeśli chodzi o zwierzątka, że zdarzyło mi się gonić zdrowe ptaki posądzone o jakieś kalectwa :P. Ale też ze dwa oddałam do azylu dla ptaków przy warszawskim zoo, ostatnio znalazłam pisklę sójki na chodniku przy ruchliwej drodze, w o okolicy brak zieleni, ptak musiał daleko odejść od gniazda. Nikt się nie zainteresował (a to duży ptaszor, choć w tym przypadku pisklę/nielot).

ocenił(a) serial na 6
creep_

Balkon mojego kolegi to była właściwie powierzchnia w 85% pokryta przez kupy. Żadna natura by sobie nie dała z tym rady tak jak Pan z Gumtree :) Podejrzewam, że ktoś tam w pobliżu miał hodowlę gołębi, albo je dokarmiał bardziej niż ludzie w innych częściach miasta, bo kilka pięter nade mną jakaś babka też przygruchała sobie gołębie, ale zwiększony wysyp kup (wciąż nieporównywalnie mniejszy) zauważyłam tylko na wiosnę ;)

Jeeej, Creep, Ty jesteś Superhero do spraw ptaków :D Batman, Spiderman i te inne przy Tobie wymiękają, bo Ty ratujesz nawet tych, którzy ratunku nie potrzebują :) A tak serio, to fajnie! Ja przeważnie natrafiam na ptaki, które już odeszły do wieczności. Ale znalazłam kiedyś psa (żywego), którego ktoś wyrzucił i zaadoptowałam mu moją ciocię.

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Nie rozumiem idei karmników balkonowych, albo gołębników nawet (sic!) w miastach, przecież od tego są parki, ewentualnie ogródki działkowe. Ja mieszkając pod Warszawą miałam problem z nieinwazyjnym zlokalizowaniem karmnika (dla siebie - akurat sąsiadów nie lubiłam), w mieście nawet sobie tego nie wyobrażam (popularność na osiedlu gwarantowana). Poza tym wiosną to już chyba nawet nie powinno się dokarmiać ptaków (tylko zimą).

Co do przesadnego ratowania zwierząt to ma to nie tyle altruistyczne, co dość logiczne uzasadnienie - odkupuję winy za kota mojej siostry, który był (jest?) niestety dość łowny i swojego czasu sporo ptactwa musiałam zakopywać na podwórku, czasem widziałam jak umierają :/. Do dziś mam jej to za złe (i siostrze i kotce).

PS. Ciekawe czy tacy Panowie z Gumtree wysyłają CV ze zdjęciem, czy tylko wycenę... Teraz myślę, czy przypadkiem nie potrzebuję zlecić jakiejś domowej robótki, ale chyba nie... ale zachowam w pamięci tę ideę :).

ocenił(a) serial na 6
creep_

Hm, nie wiem jak teraz, ale kiedyś potrzebowałyśmy z koleżanką elektryka i znalazłyśmy właśnie na Gumtree. Pan ogłaszał się bez CV i zdjęcia ;p Ale trafiłyśmy na fajnego człowieka. Niejednokrotnie nam później pomagał, nie tylko w rzeczach związanych z elektrycznością, ale i w wymienianiu baterii w łazience, poprawianiu pracy spartaczonej przez hydraulika ze spółdzielni i takich tam.

Wspomnianego wyżej kolegę od balkonu pełnego kup też znalazłam na Gumtree, szukając współlokatora. Okazał się moim ulubionym, teraz już byłym współlokatorem. On też nie wysłał wcześniej CV i zdjęcia ;)

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Myślałam, że w tym strasznym Krakowie, stojącym przestępczością to strach kogoś obcego za próg wpuszczać ;].

ocenił(a) serial na 7
creep_

To dobrze, niedługo nawiedzam Kraków a pogłoski o maczeciarzach były niepokojące. Zastanawiałam się nawet czy gołębia kieszonkowego nie zabrać w celach obronnych.

ocenił(a) serial na 7
milkaway

Po opowieściach Boogie skonfrontowałam te opinie o Krakowie z Krakusem, a także osobą studiującą w Krk i je potwierdzono (ich charakter jest podobno często kibicowski, chociaż są też tam animozje uniwersyteckie, np. AGH - UJ), przy okazji wysłuchałam kolejnych opowieści z krypty ;]. Tym samym odechciało mi się jechania do Krk i wracając ze Słowacji pojechałam jednak do Katowic, gdzie mnie okradziono i zgubiłam ulubioną czapkę z daszkiem, która dużo ze mną przeszła, strata sentymentalna bolała bardziej :(.

innym razem miałam odebrać coś na warszawskiej Białołęce wieczorem, ale ponieważ podobno lepiej tam wieczorem nie chodzić, umówiłam się w CH, do którego podjechałam rowerem, w środku dnia. Kilometr przed nim potrącił mnie samochód (na przejeździe rowerowym, miałam bezwzględne pierwszeństwo, przed skręcającym samochodem, co mnie jednak słabo pociesza).

Wszystko to zdarzyło się w przeciągu ostatniego m-ca, więc są to wspomnienia dość żywe (i bolące). A morał z nich jest następujący: uprzedzeniom precz!

ocenił(a) serial na 6
milkaway

Gołębi ci u nas dostatek ;]

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Stąd u Was tak niezbezpiecznie.

ocenił(a) serial na 6
milkaway

Może po prostu mieszkańcy Krakowa lubią sporty walki ;)

ocenił(a) serial na 6
creep_

Bardzo dobra uwaga :D Dlatego też spotkałam się z Panami w miejscu publicznym, by najpierw sprawdzić przede wszystkim ich stan psychiczny. Miałam przygotowane specjalne psychologicznie dobrane pytania, które miały pokazać mi stan ich umysłów. Jeśli zdali test, współlokator mógł obejrzeć mieszkanie, a elektryk usterkę :]

A tak serio, to czasem trzeba zaryzykować, zwłaszcza jak się jest w desperacji, bo nie umie się czegoś naprawić i nie zna się nikogo kto mógłby to naprawić. Desperacja matką ryzyka ;)

Co do współlokatora, kolega z Gumtree to dowód na istnienie przeznaczenia! ;] A od preznaczenie nie uciekniesz. W skrócie: wszyscy oglądający wydawali się w miarę ok, ale jedna dziewczyna szczgólnie. Wybrałąm ją! Eh, miał jeszcze przyjść ten chłopak. Już miałam go odwołać, ale stwierdziłam, że ma fajne imię. Niech przyjdzie. Przyszedł. Okazał się fajny. Pojawił się problem kogo wybrać? Ją czy jego? Postanowiłam zrobić losowanie. Losowanie wybrało dziewczynę. Okazało się, że ona podając mi numer zgubiła cyferkę, więc nie mogłam się z nią skontaktować, że wybrałam ją. Postanowiłam odszukać jej maila, co było trudne, bo wiele osób pisało w sprawie mieszkania, a ona nie miała w nazwie imienia i nazwiska. Jakoś udało się odnaleźć właściwy. Sukces...trwał jakieś 3 tyg. Po czym się okazało, że dostała lepszą pracę w Warszawie i musi zrezygnować z mieszkania ;O
Ponieważ nie chciało mi się znów przechodzić przez ten sajgon szukania, postanowiłam skontaktować się z tamtym chłopakiem i zapytać, czy coś znalazł. Okazało się, że przez te 3 tyg, nie szukał. Tak oto znalazł swój nowy dom ;) Następnie okazało się, że pochodzimy z tego samego miasta. Chodziliśmy do tego samego liceum. Mamy współnego kolegę (mojego najlepszego z podstawówki). A jednak nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy!
Ale żeby nie było tak pięknie, dodam, że to właśnie tego kolegę zaatakowały świry w nocy, jak wracał z imprezy - o czym Wam kiedyś opowiadałam ;]

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

To ja bym raczej nie dostąpiła zaszczytu nawet naprawienia kolanka pod zlewem, gdyż już samo widmo testów psychologicznych wprawia mnie w bojowy nastrój, który można uznać za złowieszczy omen. Oczywiście mylnie.

Piękna historia z tym kolegą, ciekawe jaki będzie ciąg dalszy? Gdyby to był scenariusz telenoweli to byłby ślub, ewentualnie okazałoby się, że jesteście spokrewnieni (najpewniej wspólny i majętny ojciec). Gdyby jednak fabułę prowadził Heller, to kolega okazałby się seryjnym mordercą, malującym buźki po ścianach (koniecznie sprawdź!).

ocenił(a) serial na 7
creep_

Gdyby Heller, to by się jeszcze nie okazało. Minęłoby kilka lat, Boogie zaliczyłaby bezdomność, podtopienie, amnezję lub nawet pobyt(y) w zakładzie karnym (hm, elementy dziwnie zbieżne z telenowelą) i wtedy mogłoby się co najwyżej okazać.

ocenił(a) serial na 6
creep_

Kto wie? Kto wie? Może taki bojowy nastrój by mi się spodobał i pomyślałabym, że taka waleczna specjalistka od kolanek pod zlewem to jest to! Będzie walczyć, dopóki nie naprawi? ;)

Z kolegą prawie trafiłaś ;] Okazało się, że z wielu powodów mamy bardzo podobne rodziny :] Do tego nasi ojcowie mają taką samą liczbę i płeć rodzeństwa. Historia potoczyła się tak, że po pewnym czasie beztroskiego wspólnego mieszkania, kolega musiał się wyprowadzić z powodów rodzinnych, niezależnych od niego. Do romansu oczywiście nie doszło. Dlaczegóż? Poniewóż współlokatorzy mają to do siebie, że traktuje się ich jak braci/super kumpli? Chyba. Tak mi się wydaje ;p

Aaale jakby to było Heller'a, to podoba mi się wersja Milki. Dodałabym do tego jeszcze wylądowanie w jakimś psychiatryku, uzależnienie od belladonny i koniecznie ktoś by musiał nosić jakieś stare, śmierdzące buty (zaznaczę, że nie ja ;).

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

A czy już któreś z wymienionych przez Milkę (i siebie) etapów przeszłaś? Zastanawiam się jak blisko jesteśmy finału serialu. A romans w serialu musi być (choćby platoniczny), także skoro już ze sobą nie mieszkacie - to chyba nic nie stoi na przeszkodzie? Ocalenie gościa przed krakowskimi zbirami byłoby bardzo filmowe, więc jak się nadarzy ku temu okazja - to śmiało, bohaterom filmowym nic groźnego nie może się stać (Heller czuwa). Czeka ich tylko późniejsza chwała - może nawet wzmianka w "Faktach", albo miano "Zwykłego bohatera"?.

"Będzie walczyć, dopóki nie naprawi?" - to akurat cała prawda o mnie ;]. I gwoli uczciwości - nie wiemy czy buty są śmierdzące - naprawiający je Pan nie narzekał. Pamiętam też, że kiedyś na forum w dyskusji o dezodorantach ktoś stwierdził, że Simon może się w ogóle nie pocić (gdyż niektórzy mężczyźni się nie pocą), więc być może Simon również nie śmierdzi (gdyż to w końcu Simon Baker, bitches!).

ocenił(a) serial na 6
creep_

Na filmwebie czary - mary, Twój komentarz jak czapka niewidka ;) Ale odpowiem na tą część, którą udało mi się przeczytać w powiadomieniu.
A zatem z rzeczy wymienionych nooo już się trochę pozdarzało ;] Zdarzyło się, że byłam bezdomna! W prawdzie tylko przez jedną noc. Choć teoretycznie dom moich rodziców, zawsze będzie moim domem, no ale w tamtym momencie był daleko, więc można uznać, że zaliczyłam bezdomność.

Podtopienie? Owszem! Pochodzę z miasta znanego z powodzi. A i Kraków kilka lat temu pływał, że aż jeden z głównych mostów na Wiśle w środku miasta musieli zamknąć. Więc tak! Podtopienia były!

Amnezja...czasem zdarza mi się czegoś nie pamiętać. Nigdy nie wiem czy to skleroza, czy amnezja ;)

Zakład karny jeszcze nie był. Ale moja mama od dawna powtarza, że z moimi pomysłami, wyląduję kiedyś w kryminale (Tak sobie żartuje. No przynajmniej mam nadzieję, że żartuje ;)

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Naciągasz te kataklizmy, podtopienie miasta czy mostu się nie liczy. Musisz więcej w życiu doświadczać - i to zwłaszcza złych rzeczy (jak to w telenowelach). Mnie to chociaż samochód potrącił. Może jetem przez to bliższa szczęśliwego finału mego życiowego serialu?

Niestety filmweb się przepoczwarza (czy te zmiany to na korzyść - wątpię) i robi to dość inwazyjnie, zwykle aktualizując się chyba rano, gdy piszę posty. Już parę razy zdarzyła mi się taka pseudo-cenzura, ale po jakimś czasie te posty są jednak widoczne. Wiem, że niektórym użytkownikom w wyniku tych apdejtów wyczyściło prywatne bazy - nie wypowiedzi (pół biedy), a ocen filmów (sic!).

PS. Wczoraj znowu pomyślałam o Mentaliście. Zobaczyłam w filmie Szeryfa (tzn. tego aktora, w młodym wydaniu) oraz obejrzałam mecz siatkówki, w którym zawodnicy pomimo noszenia koszulek typu vest (bez rękawów) stawiali na naturalność (a nawet śmiało można powiedzieć, że: naturalizm). Zastanawiałam się czy chociaż dezodorantów używają, co każdy długoletni fan serialu od razu skojarzy z obsadą Mentalisty.

ocenił(a) serial na 6
creep_

Nie zapominajmy, że żyję w Krakowie, czyli potencjalnie na każdym rogu czyha na mnie maczeta! Dodając do tego moje przygody ze spotykaniem na swoich drogach różnych dziwnych typów, jakby zaczęły przytrafiać mi się wypadki samochodowe, potop własnego domu, trzęsienia ziemi i inne kataklizmy, uznałabym, że jestem najbardziej pechową osobą w Polsce, a może i na całym świecie! ;) Ale w serialu możemy wszystko podkoloryzować i dodać parę dramatów.

Tak filmweb się zmienia. Czasem niefortunnie. Już sama niewidoczność ocen seriali, które się ogląda jest nieudana. Trzeba wchodzić w zakładkę, więc to żadne udogodnienie.

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Czasem słońce - czasem deszcz. Im większy pech teraz, tym większe szczęście później - czyż nie tak musi być? Vide: brutalnie wymordowana rodzina - nowa, lepsza miłość i zmiana charakteru na lepszy?

A na poczet telenoweli zdecydowanie należałoby coś z Twojego życiorysu podkręcić, bo inaczej nawet nasze babcie nie chciałyby tego oglądać - zwłaszcza tych przeintelektualizowanych usprawiedliwień (jak u Paulo Coelho), że podtopienie okolicznego mostu bohaterka odbiera bardzo osobiście, na tyle, że aż omdlewa i traci pamięć. Od razu przełączyłyby na inny kanał. Podtopienie musi być potopieniem, a woda ma być najlepiej brudna, zimna (obecnym świeckim zwyczajem - lodowata, z kostkami lodu) i z krokodylem. A amnezją ma być poprzedzona porządnym, brutalnym atakiem. Nie można tracić okazji do wprowadzenia sensacyjnych scen akcji, nawet w operze mydlanej.

Co do błędów na FW to dzisiaj portal przeszedł sam siebie bo coś pomieszał w skryptach, klikając na "odpowiedz" przenosiło mnie na inną stronę, chyba jakiegoś lokowanego produktu (jak przy kliknięciu w reklamę). Pewnie przez to znacząco zwiększą im się przychody z reklam.

ocenił(a) serial na 6
creep_

No jak to? Przecież Paulo Coelho chyba cieszy się ogromną popularnością. Nie czytałam jego książek, ale nazwisko kojarzę, więc to mówi samo za siebie jaki jest znany ;] A film "Czasem słońce, czasem deszcz" chyba nawet pasuje do Coelho ;]
Chociaż zgadzam się, sensacyjne akcje muszą być! Można by było jeszcze zatrudnić do tego Stivena Sigala (ciekawe czy umie tańczyć? w tych bollywoodzkich filmach zawsze tańczą) i sukces murowany!

Kurczę, to faktycznie filmweb szaleje. Ja chyba zawsze korzystam w takich porach kiedy nic się nie dzieje, bo nie zdarzyły mi się jeszcze komentarze - niewidki. Nic też mi nie poznikało...chyba. Ale kiedyś jak korzystałam z Adblocka, miałam problemy z otwieraniem wiadomości i odpowiadaniem na posty. Nowa wiadomość zupełnie się nie otwierała, a klikając w odpowiedz nie było reakcji. W końcu się zorientowałam, że to wina Adblocka, tzn. filmwebu, który z Adblockiem nie jest za pan brat.

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Też nie czytałam jego książek (wystarczyła jedna...). Nie wiem, czy akurat tańczący aktorzy są obecnie na topie - zważywszy, że teraz to Polsat robi nową edycję "Tańca z gwiazdami" to chyba dość precyzyjnie oznacza, że nie.

Ja ciągle widzę błędy na FW, ostatnio jakieś "undefined" zamiast daty obejrzenia filmu ("dzisiaj / wczoraj"), ale już to chyba naprawili. Widać, że coś zmieniają na portalu, ale widocznie nie chce im się tego porządnie testować, tylko od razu wrzucają to na portal i testują na żywym organizmie (tak jest zresztą taniej, choć na pewno denerwują tym użytkowników, którzy robią za beta-testerów, chcąc-nie chcąc).

ocenił(a) serial na 7
creep_

Pomyślałam o Mentaliście, gdy usłyszałam, że Legia Warszawa wylosowała Metalist Charków w fazie grupowej Ligi Europy. Wcześniej ten Metalist wygrał z Ruchem Chorzów, więc będzie zasłużone bicie - geopolitycznie leżącego ukraińskiego zespołu (wojna w kraju, a oni piłkę kopią i jeszcze przyjaciół Polaków eliminują z rozgrywek - na miejscu ukraińskiego rządu wzięłabym ich w kamasze, wszak trzeba się mobilizować, miast czekać, aż jakieś wątpliwe sankcje podziałają).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones