Chyba nigdy tyle nie płakałam, nie zrażajcie się początkowymi odcinkami, rzeczywiście niektóre rzeczy mogą irytować, wydawać się kiczowate (właściwie jest tego tam całkiem sporo), ale obok tej średniej oprawy toczy się piękna historia o miłości, śmierci, godzeniu się z losem.. Do teraz czuję ucisk w klatce piersiowej, kilka godzin po zakończeniu oglądania. Warto.
W pełni zgadzam się z przedmówczynią. O ile do denerwujących rzeczy w serialu z pewnością można zaliczyć liczne ujęcia, na których było widać mikrofon, to cała reszta: fabuła i gra aktorów zasługują na duże brawa. Film wzrusza i bawi, ale to właśnie ostatni odcinek, z swoimi zwrotami akcji sprawia, że człowiek jakoś długo nie może zapomnieć o dramie. Serial w pełni spełnił moje oczekiwania, jakimi kieruje się przy wyborze danej dramy: zakończenie nie pozostawiło złudzeń co do dalszego rozwoju akcji, poruszył ulubiony filmowy motyw Koreańczyków, czyli dążenie do zemsty, oraz zmusił do naprawdę do głębokiej refleksji. Z czystym sumieniem- polecam.