PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37003}

Miasteczko Twin Peaks

Twin Peaks
8,5 112 683
oceny
8,5 10 1 112683
8,8 32
oceny krytyków
Miasteczko Twin Peaks
powrót do forum serialu Miasteczko Twin Peaks

Twin Peaks był na początku lat 90 przełomem, ponieważ zmienił dotychczasową konwencję seriali telewizyjnych,
które nie dość, że były dość proste i niewymagające od widza wiele uwagi bądź zaangażowania to odcinki stanowiły same w sobie całość opowiadanej historii
a ogólny rozwój sytuacji ograniczał się główniej do rozwoju poszczególnych postaci.
Twin Peaks jako jeden z pierwszych seriali zmienił tę konwencję tworząc złożoną historię która jest kontynuowana w kojenych odcinkach a wątki ściśle nawiązują do poprzednich wydarzeń.
Widz aby nadążać za wydarzeniami, musi uważnie śledzić wątki i pamiętać co się wydarzyło w poprzednich odcinkach aby móc skojarzyć fakty. Zapoczątkowało to nową erę telewzji, która
do tej pory była uważana za medium niskej kategorii, której brakowało walorów artystycznych czy też intelektualnych.

Nowością był również fakt, Twin Peaks w odróżnieniu od wcześniejszych produkcji telewizyjnych, które starały się zatrzeć obecność kamery, stosował efekty telewizyjne, przejścia kamery, nietypowe ujęcia, przebicia klatek aby wizualnie wzmocnić
sens i znaczenie poszczególnych scen. Stworzył tym jednocześnie osobliwy wizualny język, którym opowiadał historię. Te efekty z czasem postarzały się i sa moim zdaniem obecnie jednym z najsłabszych elementów serialu. Czasami wręcz odrzucają swoim
prymitywnym wykonaniem i probą łopatologicznego wytłumaczenia co się dzieje w głowie bohatera...

Ta, nowa w latach 90, konwencja została nośnikiem opowieści kryminalnej, która sama w sobie była dość skomplikowana i miała sporo ślepych zauków i fałszywych tropów a jednocześnie
została rozbudowana o kilkanaście pobocznych wątków sprawiła, że widzownie nie mogli oderwać się od telewizorów a serial urósł do miana legendy, absolutnego klasyka.

Niestety nie było mi dane zmierzyć się z nią wcześniej, być może moje spojrzenie na Twin Peaks przez okulary nostalgii czy zapamiętanych wrażeń sprawiłbyby, że odebrałbym ten serial nieco przychylniej.
Tak się nie stało i będąć uczciwym wobec siebie oceniam ten serial tak, jak ja go odebrałem, porównuję to innch rewelacyjnych seriali, które powstały wiele lat później, które nawet same w sobie wiele
czerpały z Twin Peaks.

Kryminalny, główny wątek jest główym motorem całej historiii jest przeplatany z innymi wątkami, które sa utrzymane często w zupełnie inenj konwencji. Mamy tu doczynienia z
romansem, dramatem, horrorem a nawet komedią. Cytując Marka Frosta, twórcę serialu odbija on (przyp. autor Twin Peaks) całe spektrum tego z czego składa się życie.
Ten zabieg moim zdaniem nie wyszedł na dobre serialowi, ponieważ zaintrygowany jednym wątkiem, byłem poirytowany musząc oglądać inny który nie dość, że zupełnie nie pasował
pod względem atmosfery i wybijał mnie ze zbudowanego napięcia to jeszcze był dla mnie zupełnie nieinteresujący. I naprawdę nic nie wnosił do fabuły. Zupełnie tak, jakby twórcy chcieli na siłę
wydłużyć czas trwania serialu. To jest dla mnie największą wadą Twin Peaks. Najważniejszy i jednocześnie najbardziej interesujący wątek kryminalny niestety też nie jest bez wad.
Fakty które są bardzo ważne i posuwają śledztwo do przodu bardzo często zostają zaprezentowane w formie informacji o wyniku badania, o których FBI tudzież pomagający agentowi Cooperowi agent Rosenfield
informuje w formie konwersacji na szybko kiedy chwilę wczceśniej reżyser poświęcił dużo czasu antenowego scenie, w której James gra na gitarze a Maddie i Donna się przysłuchują...
Główny wątek w pewnym momencie kończy się (śledztwo zostaje zakończone) i wydwałoby się serial może się skończyć, jednak on trwa dalej, ponieważ zostaje moim zdaniem dość na siłę wprowadzona nowa postać,
której wątek kryuminalny jest kontynuacją poprzedniego. To niestety widać i serial od tego momentu dużo traci. Sam David Lynch przyznał, że pod naciskiem wytwórni był zmuszony w pewnym momencie ujawnić mordercę Laury Palmer,
sam bowiem ujawnił, że nie zamierzał tego nigdy zrobić.

Drugim, bardzo interesującym wątkiem jest okultystyczny charakter morderstw i zła istniejącego w lasach dookoła Twin Peaks. W pierwszym sezonie budził on wyobraźnie i wiele obiecywał. Niestety jego rozwiązanie moim zdaniem pozostawia spory niedosyt.
Miałem nadzieję, że wątek kryminalny w pewnym momencie przerodzi się w wątek okultystyczny, tak się niestety nie stało.

Największym walorem serialu jest jego atmosfera, w miarę jak śledztwo się posuwa do przodu, gęstnieje ona i w połączeniu ze ujęciami, scenografią i muzyką tworzy niezapomniany klimat. Który wiele lat później twórcy próbowali odtworzyć.
Nastrój zła które zawsze czycha tuż pod powierzchnią nieszkodliwego małomiasteczkowego życia. Ten lynchowski motyw często pojawia się również w Blue Velvet reżysera, który ma wiele wspólnego s serialem.

Jako olbrzymi atut serialu należy zaliczyć muzykę Angelo Badalementiego, która w niesamowity sposób podkreśla wydarzeniea na ekranie i buduję lub tez rozładowuje atmosferę.
Wyjątkowa, zapadająca w pamięć muzyczna tożsamość serialu działa jak potęzny wyzwalacz emocji
i poprzez muzyczne motywy, które mają rożne charaktery: mroczne i lekkie, podkreśla kompozycję serialu. Lżejsze motywy są to gitarowe rify lat 50 i 60, lekki jazz.
Te mroczniejsze są budowane za pomocą dysonansu i harmonicznego zawieszenia, gdzie nienaturalna barwa instrumentów elektronicznych wywołuje nieswój klimat.

Również bohaterowie sa dobrze napisani, ich charakter i styl dobrze odnajdują się w odgrywanych przez nich konwencjach serialu. Mamy tutaj niezdarnego Andiego i głupiutką Lucy, którzy są głównymi bohaterami fragmentów komediowych.
Jamesa i Donnę, Normę i Eda, Billiego i Shelly odgrywajacych główne role w elementach serialu o charakterze opery mydlanej i tak dalej. Bohaterowie co prawda znają się jednak ich historie sa na tyle odseparowane, że widz ma wrażenie,
że ogląda jednocześnie kilka, zupełnie różnych serialów na raz.

Po rozwiązaniu morderstwa Laury Palmer, film traci wiele swojej struktury, drugi sezon w tym momencie staje się nieustrukturyzowanym bałaganem o formacie składającym się z wolnych skojarzeń, co również zauważyli widzowie i pomimo
(kolejnego) cliffhanger'a pod koniec ostatniego odcinka drugiego sezonu, dopiero po 25 latach został wznowiony. Drugi sezon również odbija zakulisowe problemy produkcyjne, David Lynch któremu została odebrana wolność artystyczna (głównie zamknięcie wątku Laury Palmer)
a pierwotna wizja serialu została zmienona przez producenta, opuszcza zespół. Jak sam Lynch powiedział, w serialu było stworzone miejsce dla tak wielu tajemnic, ale to miejsce zostało poświęcone (w domyśle na rzecz ujawnienia ich części).

Te wady serialu zostały w pewnym stopniu zauważone i poprawione w postałym później filmie kinowym "Ogniu krocz za mną", który jest prequelem serialu.
Jest on moim zdaniem jest zdecydowanie lepszy, o gęstrzej atmosferze i sprawnej narracji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones