Nie czytałem książek, ale serial jest super, tyle że nie jest on cały skończony, bo został niestety przerwany (w książkach jest ciąg dalszy). Są 2 sezony, przy czym w końcówce tego drugiego nie wskazuje nic na to jakby było jakieś zakończenie (w znaczeniu, że to już ostateczny koniec i nie ma po co robić kolejnych sezonów) albo jakby jakiegoś nie było (w znaczeniu, że jest urwany, bo zakończenie jako takie jest), czyli ogółem pomimo tego można go obejrzeć. Albo inne porównanie: jeżeli oglądałeś i podobały ci się takie seriale jak Gra o Tron, Przygody Merlina, Atlantyda, itp. to w takim razie ten serial również ci się spodoba. Są tutaj potwory, magia, ciekawa fabuła itd. W mojej opinii Miecz Prawdy byłby lepszy od słynnej Gry o Tron, ponieważ jest tutaj dużo więcej magii i potworów (ale nie ma smoków), w efekcie to jest bardziej typowe fantasy, jednak niestety, największym minusem jest właśnie brak kolejnych sezonów i raczej już nie powstaną, skoro minęło ponad 5 lat od ostatniego odcinka.

W książkach Goodkinda występują smoki, fabuła jest dużo bogatsza niż w serialu. Akcja nie ogranicza się jedynie do wojny z d'harą jest to jedynie wstęp. W książkach świat jest o wiele bogatszy, większość akcji dzieje się w starym świecie który w serialu został niestety wyjątkowo marnie przedstawiony szczególnie zakon sióstr światła i ich zadanie. Intryganci i czarne charaktery są o wiele potężniejsi i ciekawsi niż Rahl Posępny (Darken Rahl z serialu). Seria wydaje się długa ale w większości fabuła pędzi do przodu i książki czyta się jednym tchem. Osobiście po przeczytaniu całości serial stracił trochę w moich oczach mimo to jest to przyjemna produkcja fantasy tworząca w dużym stopniu zupełnie nową historię Richarda i Kahlan. W każdym razie gorąco polecam i przeczytanie serii jak i obejrzenie serialu, kolejność nie ma specjalnego znaczenie albowiem serial nie spojleruje książki ani książka serialu z wyjątkiem kilku odcinków gdzie historia się pokrywa.

ksiazki sa swietnie, polecam osobom ktore kochaja fantastyke, ksiazki przygodowe itp, fabula jest duzo lepsza niz w serialu gdzie w kazdym odcinku sie z kims bija, ja ksiazki pokochalam od razu, moze niekiedy sa nudne ale warto przeczytac, jest obecnie chyba kolo 16 ksiazek, niektore dochodza nawet do 1000 stron ale bedziesz czytac z zapalem, polecam

Zdecydowanie książki są lepsze. Po przeczytaniu całej serii i obejrzeniu pierwszego sezonu serialu stwierdzam, że jest on nieporozumieniem. Być może jest świetny dla osób które książek nie czytały, ale ja znając historię z książek uważam, że jest to po prostu dno. Postaci inne, fabuła zmieniona, inna historia całkowicie. Gdyby nie tytuł i imiona bohaterów to ten serial byłby zwykłym serialem fantasy a nie serialem na podstawie książki. Nie polecam.

Mam podobnie. Serial oglądałem przed przeczytaniem książek to uważałem go za dobry, jednak już po przeczytaniu stwierdziłem że nie wiem jak można było tak zepsuć tak świetny materiał. Także serial polecam tym co nieczytali, bo Ci co są po lekturze sie bardzo zawiedzą

Wlasnie chcialem wziasc sie za ksiazke i zdziwilem sie ze serial jest.Ale chyba najpierw ksiazke,po prostu mam duzo filmow do obejrzenia,a serial moze mnie zniechecic.

Serial zdecydowanie ma swój urok i całkiem przyjemnie się go ogląda (chociaż według mnie, czasami np. w scenach walki stylem przypomina nieco "Xenę" czy "Herkulesa" :P), jednak z serią książek, niestety ma niewiele wspólnego... Bardzo dużo wątków i ciekawych postaci pominięto, a szkoda, bo mógłby powstać naprawdę niesamowity serial...

To wy chyba nie znacie sie na dobrej fantastyce. Wartka akcja? Jednym tchem? Może to wina tłumacza, ale książki nie da sie czytać, język oklepany, mało synonimów, pierwszy tom zanim sie rozkręcił to sie skończył, raptem dwie, trzy akcje w całej książce. siłą zmusiłem sie do przeczytania, ale po drugim tomie odpuściłem. za to serial jest genialny - wydobyli najlepsze aspekty z całej serii. ,,Trylogia Bartimaeusa" lub cykl ,,Ja, inkwizytor" to dobra fantastyka