Miecz prawdy
powrót do forum 1 sezonu

Sezon 1

ocenił(a) serial na 4

Porównywanie książki do serialu jest pomysłem idiotycznym. Wiadomo, ze książka rządzi się zupełnie innymi prawami niż film. Filmy na podstawie książek mają tą przewagę, że można dodać kilka nowych rzeczy, pominąć sprawy mało istotne dla filmu, coś ubarwić, coś spłaszczyć i nadać mu nowy charakter. To co ujmuje nas w książkach traci na wartości w filmie. Do tego nasza wyobraźnia przestaje w filmie działać. Oczywiście nie do końca, ale nie wyobrażamy sobie postaci, krajobrazów, garderoby, dodatków.... bo to wszystko mamy przed oczami. Jednak jak pisałam film może mieć tą przewagę nad książką, ponieważ można go zmienić. Nie czytałam książki i szczerze mówiąc nie zamierzam, bo oglądając serial przychodzi mi do głowy jedna rzecz: zlepek wielu filmów w jednym a motywem przewodnim były Gwiezdne Wojny i Robin Hood. Czy to dobrze czy źle o zależy od gustu oglądającego.

01-02 odcinek (8/10, 7/10)

Tu zostaliśmy poczęstowani Gwiezdnymi Wojnami, Władcą Pierścieni, Robin Hoodem. Spalony dom ojca, czarodziej gdzieś na odludziu, który informuje go o jego przeznaczeniu.... tak jak w GW, Aragorn dostał miecz, który był bardzo ważny...bla,bla,bla... jak nasz Poszukiwacz, magiczna księga niczym pierścień, który trzeba było zniszczyć, żeby uratować się i innych A gdzie w tym Robin Hood? ubiory, Spowiedniczka niczym Marion, czarodziej niczym opat/ksiądz/brat/ojciec. Ogląda się bardzo fajnie. Efekty specjalne nie przerażają, piękny krajobraz, niezłe walki, niezła nawet historia i zgrabne połączenie różnych filmów i seriali.

03 odcinek (5/10)

No litości. Babka porywa Poszukiwacza, żeby odzyskać brata? Oklepany temat, że aż się płakać chce;/ Odcinek bardzo fajnie zrealizowany, walki utrzymują sój poziom, scenografia i choreografia bardzo fajne. Temat oklepany aż do bólu.

04 odcinek (5/10)

Głupota nie zna granic i to takie było wszystkie przewidywalne Po raz kolejny ciśnie się na usta.... ile można wałkować w serialach ten sam temat. "Pójdę sam do miasta, w którym się urodziłem. Nic mi nie grozi bo jestem bohaterem. Może poznam swoją matkę? Ooo.... kłopoty, dam sobie radę, uratuję wioskę." Do tego wszystkiego dochodzi kretyńska osoba, która nie ma mózgu a mianowicie syn, osoby, która uratowała naszego bohatera. Standardowo wszystko fajnie i pięknie ale te tematy już były;/ Ileż można to oglądać! To, ze nowa otoczka nie oznacza, ze temat fajny;/

05 odcinek (8/10)

Bardzo fajny odcinek. Chłopiec co czyta w myślach:D Było kilka bzdetnych momentów w fabule ale fajnie się oglądało:D To było coś nowego i bardzo fanie zostało nam to przedstawione.

06 odcinek (6/10)

Kolejne Gwiezdne Wojny. Nauka we władaniu mieczem, znikający owoc/zasłonięte oczy i odnalezienie celu. Magia nie jest dobra ani zła?? Nie ma to jak tandeta i zaś oklepane tematy.

07 odcinek (9/10)

Kto z nas nie chciałby zamienić się choć na 1 dzień w swojego ukochanego bohatera. Przeżyć choć 1 dzień w jego skórze i przeżywać przygody jako ten, którego uwielbiamy.

08 odcinek (9/10)

Mord Sith... no cóż nazwa z GW ale mieliśmy już takie złe postacie. Także nie dostaliśmy nic nowego. Jednak duży plis za wygląd, charakter, szczwane plany:D Najlepsze jak dotąd zmieszanie innych produkcji. Świetnie się oglądało:D

09 odcinek (7/10)

Fajny pomysł... naprawdę. Jednak dołują mnie takie beznadziejne sytuacje jak "Uratujmy Martę... tylko ją uratujmy, bo jest najfajniesza... reszta niech zginie mam to gdzieś! Ale Marta musi przeżyć!" Na koniec szczęśliwe zakończenie... Marta zabiera do siebie dziewczynkę, czarodziej daje im coś co będą mogły sprzedać i żyć długo i szczęśliwe.... masakra, tandeta, oklepany temat... rzygam;/ Wyciąć to i byłby świetny odcinek!

10 odcinek (5/10)

Od razu było wiadomo, że małego nie zabiją. Głupi odciek. Fatalnie ogląda isę coś co wiadomo jak się skończy już po kilku minutach.

11 odcinek (7/10)

Szkoda, ze wiadomo było kto kręci już po tym jak okazało się, ze koleś niesłusznie został powieszony. Pomysł ciekawy, nowatorski jak dla mnie.

12 odcinek (2/10)

Nie trawię odcinków, w których pokazują mi coś co już widziałam. Tragedia! To już jest kpina z widza.

13 odcinek (5/10)

No świetnie, niespełniona miłość, tragiczna miłość, połączenie, rozmowa dwóch kochanków czekanie na siebie w zaświatach.... nic nowego ani ciekawego.

14 odcinek (6/10)

Powrót do rodzinnych stron, brat, który przystał do Ciemnej strony Mocy bo to uratuje to co kochamy... później jednak powrót na Jasna stronę Mocy.... świetnie;/ Mimo to duży plus dla Harpi:D

15 odcinek (9/10)

Świetny odcinek. Coś nowego, ciekawie przedstawionego... i bardzo dobrze. Tak powinno być. Najlepiej ogląda się coś czego jeszcze nie widzieliśmy! Krwawy gniew rewelacja (nazwa zerżnięta chyba z "Mroczna furia"). Nie powinno roić się czegoś co już było....stąd ma radość z kolejnego odcinka, który był dla mnie świeży:D

Dalej nie chce się mi opisywać:D Zrobię to jutro:D Jedno jest pewne, splecionych zostało w ten serial wiele produkcji. Nie wiem co było dodane przez twórców a czego nie było w książce... jedno jest pewne serial bardzo fajnie się ogląda! Mimo tego, ze oglądając serial widzimy przed oczami inne filmy i seriale to i tak ciekawie został zrobiony. W miarę dobrze zagrany, świetnie zrealizowany, zdecydowane jeden z lepszych seriali fantasy jakie było mi oglądać.

ocenił(a) serial na 4
LaraNotsil

"pamiętał jak spojrzała na niego, bez słowa - wzrokiem badawczym i zarazem powściągliwym świadczącym o jej inteligencji"

.... teraz już wiem, że książki nie przeczytam:D badawczy a zarazem powściągliwy świadczący o jej inteligencji?? Nie mam pytań. Serial przy książce musi być majstersztykiem;/

Zapomniałam tylko dopisać do odcinka 5: zabiło mnie śpiewanie Spowiedniczki na dobranoc! To było dno totalne (nie pisze o jej głosie a o pomyśle)!

ocenił(a) serial na 2
LaraNotsil

"Serial przy książce musi być majstersztykiem;/ "

Saga Miecz Prawdy jest moim zdaniem znakomita. Do serialu porównać nie można, bo oprócz kilku imion i paru nazw własnych wszystko jest inne!!!

Może gdybym nie przeczytał Goodkinda spojrzałbym bardziej przychylnym okiem na adaptację, ale w obecnej sytuacji razi mnie wszystko: stroje (oprócz Mord Sith, stroje tychże panienek to istne cudo :D ), wygląd (Rahl Posępny jest w książce blondynem o połowie ciała spalonej przez Ogień Carodzieja [sic!]), umiejętności (Kahlan machająca na prawo i lewo sztyletami niczym Tancerz Cieni...), czary (kto czytał książkę, ten wie o co kaman) i ogólnie moc Spowiedniczki, a już najbardziej zachowanie postaci gdzie w książce kierują się rozsądkiem, w filmie są jak dzieci...

No i sorry, ale fabuła serialu z sagą ma prawie nic wspólnego.

Ogólnie dla osób, które czytały nie polecam. Dla tych co nie czytali, no cóż wizja Goodkinda została totalnie zmieniona, więc po obejrzeniu kiepskiej ekjranizacji będziecie zniechęceni do sagi, zatem równiez nie polecam.

Dla kilku ciekawych momentów nie warto tracić tyle czasu.

ocenił(a) serial na 4
schatan

Chcesz mi powiedzieć, ze książka jest rewelacyjna??

"pamiętał jak spojrzała na niego, bez słowa - wzrokiem badawczym i zarazem powściągliwym świadczącym o jej inteligencji" serial musi być lepszy:D"

Litości. Większej tandety nie przeczytałam chyba nigdy.

ocenił(a) serial na 5
LaraNotsil

Co do ogólnego kociołka fabularnego - zapomniałeś o najważniejszym motywie Biblijnym. Narodził się zbawiciel, który ma uwolnić kraj od tyrana, a ten postanawia zabić wszystkie dzieci w Betlejem, znaczy no w Midlandach. I rzecz jasna giną wszystkie dzieci, poza jednym.

ocenił(a) serial na 4
pysiek38

No tak:D Faktycznie zapomniałam:D Miałam o tym pisać....ale ulotniło się to gdzieś;/ dzieki za przypomnienie. Można też przyrównać to (ale bardzo na upartego) do Śpiącej królewny. Spalili wszystkie wrzeciona... ale ostało się jedno:D

ocenił(a) serial na 2
pysiek38

"znaczy no w Midlandach."

Midlandy to kraj, a On w pień wyciął pierworodnych z wioski jednej... bez przesady, aż taki okrutny to on nie był. :)

ocenił(a) serial na 4
LaraNotsil

16 odcinek (9/10)

Taki przedsmak finału. Doszło do czegoś co wiadome było od momentu, że poszukiwacz został uratowany jako bobas. Dużo akcji w akcji. Odcinek zdecydowanie jeden z lepszych. Szkoda tylko, że siostra Poszukiwacza jest ułomna a sam Poszukiwacz taki drażliwy i obrażalski (ta scena: jak jesteś poszukiwaczem to ja jestem Twoją siostrą a później jak czarodziej przyznaje się, ze jest ich dziadkiem..... to chyba było gorsze od spiewania)

17 odcinek (4/10)

Oczywiście musieli nam pokazać, że ci źli też mają rodzinę, którą kochają, też mają uczucia. Musieli pokazać dylemat "zabić wroga czy nie.... przecież poszukiwacz chronił mojej rodziny". Zaś kolejny odcinek, których pełno w innych produkcjach.

18 odcinek (9/10)

Uśmiałam się przy tym odcinku. To był zdecydowanie najlepszy odcinek. Przede wszystkim świetny pomysł i świetna realizacja:D Okazuje się, że spowiedniczka nie jest taka drętwa:D

19 odcinek (6/10)

Król zamieniający się w potwora.... czy gdzieś tego nie było:D Było tego całe mnóstwo! Począwszy od ożywania w nocy będąc martwym za dnia, przez zamianę w nocy w potwora do przemieniania się nawet za dnia. Dobrze z tego wybrnęli (berło a nie osoba) stad taka wysoka nota tego odcinka.

20 odcinek (8/10)

Tego jeszcze nie znałam;D Chciałabym posiadać taką Moc:D Odcinek bardzo zgrabny. Ciekawa fabuła, pokazali nam coś nowego co stanowiło odskocznię od poprzednich odcinków. I bardzo dobrze, bo serial byłby baaardzo nudny przez to:D

21 odcinek (8/10)

Pomijając, że siostra Poszukiwacza jest cofnięta w rozwoju (chodzi o grę aktorską). Ogólnie fajny odcinek (biedny kotek), zaraza mnie przekonała:D

22 odcinek (8/10)

Oprócz bardzo dobrych efektów specjalnych w tym odcinku nie dostaliśmy nic nowego ani niczego fajnego. Wszystko już było. Był spowiednik, była Moc Ordena, było przeniesienie się w czasie i zbieranie potrzebnych rzeczy na powrót (Powrót do przyszłości), była ukochana co poświęca się dla ukochanego (w niemalże identyczny sposób... począwszy od bajek skończywszy na Robin Hoodzie), polubienie wroga (patrz odcinek 17). Stad wysoka nota? Bo jest to najlepiej połączony odcinek. Jak już pisałam nie lubię oglądać powtórek czy remaków, ale ten był najciekawszy.

Ogólna nota: 6,95 czyli 7/10

Czy polecam ten serial? Oczywiście, że tak. Mimo oklepanej fabuły bardzo fajnie ogląda się ten serial.

ocenił(a) serial na 10
LaraNotsil

Kolejny dowód, że Polacy potrafią narzekać... Ciągle piszesz o schematach i powtórkach z rozrywki, aż mnie zaczęło mdlić ;] Wiesz w dzisiejszych czasach ciężko jest wymyślić coś innowacyjnego i świeżego, ponieważ na ten czas chyba już wszystko wymyślono z tej kategorii...

PS: Jakby wszyscy podzielali Twoje zdanie to w takim razie powinni zakazać reżyserowania filmów o tematyce komedii romantycznej, ponieważ w każdym z tego typu produkcji zawsze jest przedstawiona para zakochanych w standardowym schemacie: najpierw się zakochują, następnie się rozstają, a na końcu zawsze jest happy end...

ocenił(a) serial na 4
qhalbe

Nie miałabym nic przeciwko.

ocenił(a) serial na 5
qhalbe

W komediach romantycznych jest jeszcze kluczowy moment z melancholijną muzyką, w którym oboje przeżywają rozstanie. Kobieta siedzi na kanapie przed telewizorem ściskając poduszkę, rzecz jasna w dresie i co chwilę są kadry z romantycznych chwil, które spędzili razem. Ble.

ocenił(a) serial na 4
pysiek38

Nie mówiąc już o pogoni ukochanego za ukochaną i wyznania miłości przed jej współpracownikami, przed ludźmi w samolocie/pociągu/statku, na stadionie czy innym miejscu gdzie aktualnie odbywa się większa impreza:D

LaraNotsil

Faktycznie porównywanie książki do serialu lub jakiegokolwiek filmu jest raczej bezsensu a zwłaszcza narzekanie że filmidło odbiega od książki. Wątpię by tym którzy nie czytali to przeszkadzało a i Ci, którzy książkę znają powinni się cieszyć że nie skopiowali czegoś co już itak znają bo po co im taka powtórka z rozrywki?

EvilScrooge

Bez sensu. To po co taki sam tytuł, skoro robi się coś innego.

ocenił(a) serial na 5
matysy

Dlatego w kinematografii funkcjonują dwa pojęcia : "Ekranizacja" oraz "Na motywach powieści...". Ekranizacja ma być względnie wierną kopią, a czerpanie z motywów często odbiega od oryginału.

ocenił(a) serial na 8
matysy

Tytuł nie jest ten sam. Oryginalny tytuł brzmi : "Legend of the Seeker", a serial czerpie z książki pt. "Sword of Truth"

a jak to bywa z polskimi tłumaczeniami tytułów wszyscy wiemy, więc brzmi on "Miecz Prawdy"

użytkownik usunięty
mgost_2

Preczytajcie cala sage ksiazki dopiero wtedy opisujcie serial... serial to dno jakich malo wiec pozdrowienia dla scenarzysty ktory napisal scenariusz

mgost_2

Trudno jest porównywać więc piszę kilka słów o moich odczuciach. Na książki Goodkinda oczekiwałem z ogromną niecierpliwością. Wychodziły średnio raz do roku więc zrozumcie mój ból :). Gdzieś około 9 tomu przeczytałem, że wykupiono prawa do "ekranizacji" i że ma to być serial. Pomyślałem, że na tyle tomów może to być rozsądne rozwiązanie. Ostatni trafiłem na film. Jak każdy kto przeczytał książki i wypowiada się na tym forum (a jest nas niestety niewielu)jestem ogromnie rozczarowany. W tej chwili oglądam kolejne odcinki z obowiązku aby zaliczyć i wyrobić sobie zdanie. Czego mi brakuje w serialu? Przede wszystkim głębi. Problem w serialu jest powierzchowny; trzeba zdobyć magiczne szkatuły Ordena po drodze zabijając wszystkich, a dokonają tego maszyny do zabijania Richard i Kahlan. Goodkind to trochę inaczej przedstawił.
Nie rozumiem wizji scenariusza, ponieważ materiału napisanego przez Goodkinda jest i tak na co najmniej 10 sezonów.
Polecam gorąco książkę, gdyż moim zdaniem jest to najlepsze Fantasy, jakie czytałem. Znajomym radzę obejrzenie filmu przed przeczytaniem książki. Unikną rozczarowań. Pozdrawiam

LaraNotsil

"Porównywanie książki do serialu jest pomysłem idiotycznym..." - jasne, lepiej popełnić domorosłą i infantylną analizę odcinków w oparciu o mniej lub bardziej trafne podobieństwa z Gwiezdnymi Wojnami... zlituj się i nie analizuj już więcej, bo jedynie się ośmieszasz. Tak się akurat składa, że serialu nie można analizować inaczej niż w oparciu o książki Goodkinda. Już choćby ze względu na to, iż jest to jeden z bardziej uznanych powieściowych cyklów fantasy. A to, że fabuła serialu nie trzyma fabuły książek, to już zupełnie inna kwestia. Rozumiem także, że oglądając Władcę Pierścieni - Petera Jacksona, również powinniśmy zapomnieć a fabule książek i spojrzeć na sprawę przez pryzmat W11 lub tradycji kina niemego. Rachunek proszę...

ocenił(a) serial na 10
Bushi

Skoro uważasz że serialu nie można analizować inaczej niż w oparciu o książki Goodkinda to albo masz mało lat albo mało wiesz. :)

Seriale ocenia się w innych kategoriach niż filmy czy książki. Powie ci to każdy uczeń szkoły podstawowej który ma na ten temat minimalną wiedzę. Dlaczego pisarz nie dostaje Oskara a aktor literackiej nagrody Nobla :) BO KSIĄŻKI I SERIALE INACZEJ SIĘ OCENIA :)

Jedyne co da się porównać to tytuł książki i serialu i to właśnie on wywołuje takie zamieszanie. Gdyby serial nazywał się "Richard mściciel" lub "Zemsta Syna" to nie było by problemu :)

Dla osób które czytały sagę i mają zamiar oglądnąć serial radze zapamiętać taki przysłowie "NIE JEDNEMU PSU NA IMIĘ BUREK". Jak sobie to wpoicie to oglądanie jest czysta przyjemnością bez konieczności ciągłego bluzgania pod nosem o niezgodności z książką

ocenił(a) serial na 10
seth114

EDIT:

Poza tym LaraNotsil wyraziła tylko swoje zdanie do czego ma prawo. Twój post nawet nie jest krytyką tylko czystym chamstwem :)

ocenił(a) serial na 4
seth114

Są ludzie, którzy nigdy tego nie zrozumieją:D Dlatego nie odpisuje im:D

seth114

Mały komentarz do wypocin seth114: rozumiem, że nie ma innej możliwości - mam albo mało lat, albo mało wiem? Ciężko się spierać z siłą twych argumentów w końcu jesteś specjalistą od szkoły podstawowej, a może nawet na początku ścieżki edukacji...

Postaram się jednak być bardziej precyzyjnym, specjalnie dla ciebie - zdaję sobie doskonale sprawę, że film czy serial operuje innymi środkami wyrazu niż książka. W tym konkretnym przypadku jest przede wszystkim łatwiejszy w odbiorze, szczególnie dla osób w twojej sytuacji, które dopiero niedawno otrzymały tarczę z numerem szkoły. Nie jestem też zdania, że każda ekranizacja powinna wiernie ilustrować wydarzenia zawarte w książce. Jestem za to zdania, że jak ktokolwiek berze się za ekranizację tak uznanego cyklu, to musi do niego podejść z pokorą i ostrożnością.

Twoim zdaniem - tym co wywołuje zamieszanie, to tytuł książki i serialu. A to dowodzi, że o książce nie wiesz kompletnie nic i nawet nie masz dość inwencji, by sprawdzić na Wikipedii. Bo tak się akurat składa, że żadna z książek Goodkinda nie nosi tego miana, a zamieszanie wynika z tego, co z prozą Goodkinda zrobiono w serialu. Samowi Raimi udało się zrobić godnego następcę Xeny i Herkulesa i wierz bądź nie - nie jest to komplement.

Na koniec życzę miłego oglądania i nie zapomnij spakować kredek do szkoły.

ocenił(a) serial na 10
Bushi

Nie pisze tu aby się kłócić. Znam wszystkie tytuły poszczególnych części sagi i czytałem je niejednokrotnie.

Specem od podstawówki nie jestem chociaż potraktuje to jako komplement - zawsze to więcej niż tylko zwykły szaraczek posiadający internet :D

Z nazwą źle się wyraziłem - chodziło mi o cały cykl jako całość. Jeśli ktoś powinien miec do kogoś pretensje to na pewno do TVP.
Jak można przetłumaczyć " Legend of the Seeker " na " Miecz prawdy ???? To tak samo jak by "Star Wars" przetłumaczyć na Miecz Świetlny.

Dla każdego serial będzie wyglądał inaczej dla ciebie czy dla mnie - osób które czytały sagę - staje się pod względem fabuły bezsensowny natomiast dla każdej innej osoby może by świetny. O to w tym wszystkim chodzi.

Czy na prawdę myślisz, że Terry Goodking nie miał wpływu na scenariusz serialu i nie czytał go przed początkiem zdjęć ???? Skoro sam autor sagi nie krytykuje serialu więc dlaczego my powinniśmy ????

LaraNotsil

Jak nie czytałaś to po jakiego chu.. się wypowiadasz o książce. Serial to gówno dla małych dzieci. Pewnie ogłądasz takie "arcydzieła" jak "Zmierzch", HSM.

LordRahl

A tak na marginesie, nie jestem wcale fanem prozy Terrego Goodkinda. Choć przewaga moich argumentów polega na tym, że w odróżnieniu od większości wypowiadających się tu osób tę prozę znam. Z kolei fakt, że fanem prozy nie jestem, pozwala mi bez emocji stwierdzić, że powieściowemu cyklowi Miecz Prawdy wyrządzono sporą krzywdę. I dalej... mając już ugruntowaną wiedzę na temat współczesnej literatury fantasy twierdzę, iż autor który sprzedał książkę w nakładzie 25 milionów egzemplarzy zasługuje na to, by do jego dzieła podejść z najwyższą starannością, a nie jak niektórzy tu postulują, by zapomnieć że to dzieło literackie istnieje. I to w zasadzie istota tego, co mam do powiedzenia... pewnych rzeczy nie da się ocenić w oderwaniu od szerszego kontekstu, bo zawsze będzie to ocena wadliwa i ułomna, choć oczywiście obejrzeć wszystko się da, wystarczy siąść przed telewizorem... tylko po jaką cholerę silić się później na tak żenujące analizy, czy nie wypada wcześniej poszerzyć odrobinę horyzonty?... tak się również składa, że jak dotrwacie to liter końcowych, to twórcy serialu sami wyjaśniają na podstawie czego to jest i ci sami twórcy się jakoś od prozy oderwać nie chcieli, części z wam za to łatwo to przyszło... ignorancja i plecak pełen kredek... tyle...

ocenił(a) serial na 10
Bushi

P.S. Aby seriale lub filmy były w miarę zgodne z pierwowzorami powinny być tworzone przez fanów/ fascynatów danego dzieła a nie jakichś światowych scenarzystów czy reżyserów.

Już zostało to udowodnione niejednokrotnie a dokładnie zawsze jak tylko powstawało coś na podstawie książki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones