PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=764111}

Mindhunter

8,0 104 371
ocen
8,0 10 1 104371
7,9 24
oceny krytyków
Mindhunter
powrót do forum serialu Mindhunter

Jestem w połowie

ocenił(a) serial na 7

Zapowiada się dobrze chociaż przy Fincheru liczyłem na trochę więcej ale może to kwestia rozkręcenia się.
Natomiast irytuje mnie główny bohater Holden? Też tak macie ,że macie ochotę go udusić :D?

ocenił(a) serial na 7
magicmind

Nie. Ja nie mam skłonności przestępczych.

magicmind

O tak. Strasznie irytujący typek. Trzeci odcinek, a ja już go szczerze nienawidzę. Swoim zachowaniem całkowicie psuje mi odbiór tego całkiem przyzwoitego serialu. Na wszystko reaguje z entuzjazmem i mentalnością dziecka któremu ktoś po raz pierwszy pokazał lizaka - wielkie oczy, rozdziawiona szczęka i nieskalane myślą oblicze. Zupełnie nie pasuje to do klimatu opowiadanej historii. Koleś jest takim Forrestem Gumpem detektywistyki, który w przeciwieństwie do oryginału nie wzbudza za grosz sympatii. Do tego wszystkiego dochodzi ta jego równie, o ile nie bardziej, wnerwiająca panna. Z takimi bohaterami po prostu nie da się zdobyć serca widza, zwłaszcza kiedy ów widź ma w pamięci postać chociażby takiego Rusta Cohle'a z "True Detective".

ocenił(a) serial na 8
Loucyphre80

Oczywiście jesteś świadomy tego, że serial powstał na podstawie książki "Mindhunter. Tajemnice elitarnej jednostki FBI" a
Holden jest wzorowany na autorze książki Johnie E. Douglasie, zwanym ojcem współczesnego profilowania kryminalistycznego? Być może należałoby oceniać postać Holdena po zapoznaniu się z pierwowzorem ? Być może prawdziwy detektyw czy też profiler wygląda trochę inaczej niż fikcyjna postać z "True Detective"?

Ezo_Okami

Tak, tak... Czytałem wpis na wikipedii. Nie za bardzo jednak rozumiem co to ma do rzeczy? Czy zapoznanie się z biografią Johna E. Douglusa sprawi, że mniej będzie mnie irytował bohater serialu będącego luźną adaptacją powieści tego pana? To chyba tak nie działa. Albo jakaś postać budzi moją sympatię albo nie. To jaki w prawdziwym życiu był pierwowzór fikcyjnego bohatera nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Oceniam to co widzę na ekranie.

ocenił(a) serial na 8
Loucyphre80

Książka tego pana nie jest powieścią tylko sprawozdaniem i opisem przypadków, które napotkał podczas 25 letniej służby. Taki typ literatury zaliczamy do reportażu, a nie do powieści. Serial Netflixa akurat bardzo skrupulatnie pokazuje wydarzenia opisane w książce, gdybyś przeczytał książkę to byś wiedział o czym piszę.
Oczywiście można nie akceptować czy też nie lubić postaci granej przez Jonathana Groffa, ale porównywanie go do True Detective jest głupiutkie. Czy w życiu codziennym zwykłych ludzi porównujesz do fikcyjnych bohaterów i na tej podstawie osądzasz ich?

Ezo_Okami

To nie jest zwykłe życie. Mówimy o bohaterach dwóch SERIALI TELEWIZYJNYCH. Głupiutkie jest stawianie jednego z nich na równi z rzeczywistością tylko dlatego, że jego scenariusz powstał na podstawie książki. Ja nie oceniam tu osoby pana Johna E. Douglasa tylko fikcyjną postać wykreowaną przez przeciętnego aktora jakim, moim zdaniem, jest Jonathan Groff.

ocenił(a) serial na 8
Loucyphre80

porównujesz postać wzorowaną na prawdziwym facecie z fikcyjnym True Detective. Można ci wybaczyć taką głupotę skoro nie odróżniasz powieści od reportażu.

Ezo_Okami

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81owca_umys%C5%82%C3%B3w
Jak już to polska wiki nie odróżnia. Ja nie znam tej pozycji. Bazuję jedynie na tym co przeczytałem w necie. Abstrahując od tego faktu mam absolutnie w dupie czy książka o której piszesz to beletrystyka czy literatura faktu, bo jak już wspominałem wyżej, w tym wypadku nie ma to żadnego znaczenia. Choć nie wiem jak bardzo zaklinałbyś rzeczywistość to i tak bohaterowie obu seriali są postaciami FIKCYJNYMI. Wbij to sobie w końcu do tego zakutego łba i przestań nudzić. To, że serialowy Holden Ford jest nudny, irytujący i do tego nieudolnie zagrany nie oznacza, że z założenia bohaterowie WZOROWANI na prawdziwych osobach nie mogą być ciekawi, charyzmatyczni i z powodzeniem konkurować pod tym względem z postaciami w całości wymyślonymi przez scenarzystów. Po prostu wybrałeś sobie kiepskiego idola. Czas się z tym pogodzić i wstać z klęcznika ustawionego naprzeciw ołtarzyka, który mu wzniosłeś.

Loucyphre80

Nie pogrążaj się już... Ośmieszasz się tylko i wprawiasz w coraz większą żenadę

ocenił(a) serial na 8
magicmind

Oglądajcie dalej. Według mnie ten serial to z jednej strony fabuła, a z drugiej proces metamorfozy głównego bohatera pod wpływem przebywania z psycholami.

swoboda_dnia

Czyli takie "Breaking Bad" dla ubogich? Mam nadzieję, że nie pójdą w tę stronę bo to by było słabe i przerysowane do bólu.

ocenił(a) serial na 8
Loucyphre80

Mi się kompletnie nie kojarzyło z breaking bad, więc spokojnie ;) Holden nie staje się przestępcą a raczej paranoikiem uzależnionym od przebywania ze świrami. I wszędzie zaczyna widzieć dewiacje. Przede mną ostatni odcinek, ale jestem ciekawa jak to poprowadzą dalej.

ocenił(a) serial na 7
swoboda_dnia

Skończyłem całość. Wątek z Holdenem to jedyny kompletny wątek w tym serialu.
Ku własnemu przerażeniu odkrył co go prawdziwie fascynuje.
Z wrażliwego i łagodnego idealisty przemienia się w gościa którego nic nie rusza a obrzydliwości wręcz fascynują, nie waha się przekraczać granice aby osiągnąć swój cel.
Jestem jednak rozczarowany ,że inne wątki nie zostały przez 10 odcinków poprowadzone dalej, jak chociażby tajemniczy morderca który przygotowuje się do akcji. Troche to nie fair wobec widza.
Czegoś mi tu brakuje, chyba po prostu więcej akcji. Serial ma spory potencjał ale jak dla mnie nie został on wykorzystany i to mnie rozczarowało. Chyba miałem zbyt wielkie oczekiwania gdy zobaczyłem nazwisko Fincher i taki jest mój odbiór.

ocenił(a) serial na 8
magicmind

tajemniczy morderca to dusiciel BTK, który został ujęty dopiero w 2005 roku. Zapewne jego wątek będzie się przewijał w kolejnych odcinkach. John E, Douglas - pierwowzór Holdena napisał książkę o polowaniu na tego zwyrodnialca "Inside the Mind of BTK: The True Story Behind the Thirty-Year Hunt for the Notorious Wichita Serial Killer" Być może jest to wskazówka, że serial będzie się rozgrywać na przestrzeni 30 lat

magicmind

Możliwe, że twórcy mają materiału na kilka sezonów i powoli zaczynają wprowadzać nas w całą historię, temu może jest mało akcji. Podobnie sprawa miała się w Better Call Saul, gdzie przez pierwszy i prawie połowę drugiego sezonu nic się nie dzieje, jeśli chodzi o "akcję".

ocenił(a) serial na 7
perun_6

Oby tak było. Mimo wszystko jestem ciekawy kolejnego sezonu i raczej go zobaczę.

magicmind

Też jestem ciekaw co będzie dalej i jak się rozwinie.

użytkownik usunięty
swoboda_dnia

Mam podobne odczucia co do Holdena. W sumie ta jego przemiana była dość ciekawa, choć mam wrażenie, że dość nagła. Ale może to przez to, że nie mieliśmy poczucia czasu jaki upływa w filmie. Jedynie zmieniająca się moda czy samochody dawały jakieś tam poczucie upływającego czasu.

ocenił(a) serial na 7
magicmind

Również mnie irytuje Holden:D ale nie mam myśli zabójczych:D jakoś nie pasuje mi... To jego zachowanie, zdziwienie, jakby miał coś z głową.

Osiek_filmaniak

I to jest największy zarzut jak dla mnie dla tego serialu. Bo jednak opiera się on na charakterach i na rozmowach między nimi. Wg mnie ta postać jest tam potrzebna, ale nie umieszczałbym jej na pierwszym planie, albo zrównałbym z innymi bohaterami. Z czasem większą sympatię zaczął budzić u mnie Kemper niż Holden, a to oznacza że coś tu nie gra i chciałem żeby agent zniknął ;) (jak ktoś doszedł do ostatniego odcinka to wie że było blisko :D)

magicmind

Mi osobiście przemiana bohatera na przestrzeni wszystkich odcinków bardzo się podoba.

ocenił(a) serial na 7
magicmind

Ja akceptuję ich wszystkich. każdy z bohaterów jest na swój sposób sympatyczny i irytujący zarazem. Postacie są tak dobrze nakreślone, że z przyjemnością patrzę na te ich zderzenia charakterów. Może pomaga mi w tym świadomość, że produkcja jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. .

Po prostu wszyscy oni - z Holdenem na czele - są tacy, jak ludzie w realnym świecie. W prawdziwym życiu nie mamy wpływu na to, jacy są ludzie, których spotykamy. Oni zawsze są inni, niż oczekiwaliśmy. W tym serialu tak właśnie jest. Weźmy Eda Kempera. Całkiem miły gość. Aż trudno uwierzyć, ze to morderca, prawda? Hollywood przyzwyczaiło nas do tego, ze jeśli w filmie występuje zły człowiek, to jego postać w scenariuszu powinna być stworzona tak, by budził w nas antypatię.
W tym serialu tak się nie dzieje. Bo i w życiu tak się nie dzieje. Wielu "seryjnych" było w swoim otoczeniu wręcz szanowanymi obywatelami.

Podobnie Holden - oczekujemy, że będzie odzwierciedleniem archetypu gliniarza-bohatera. A dostajemy irytujacego koleżkę i nie potrafimy przebrnąć przez fakt, że ten "męczący laluś' rozwala groźnych przestępców na łopatki i służy społeczeństwu lepiej, niż niejeden opanowany i twardy dwumetrowy glina. Nie chce się wierzyć, że to komuś takiemu, jak Holden zawdzięczamy przełom w kryminalistyce. Wolelibyśmy zawdzięczać to komuś, kto wzbudza w nas respekt. Ale w życiu tak nie jest. W życiu nic nie jest tak, jak byśmy sobie życzyli. I ten serial to odzwierciedla. Twórcy serialu przełożyli te realia na ekran. i to jest właśnie piękne w tej produkcji.

Sony_West

Bardzo trafne spostrzeżenia. Ludzie oglądając filmy, gdzie główne role grają policjanci, najczęściej widzą twardzieli, bo na takich kreuje ich reżyser czy scenarzysta. Rzeczywistość często bywa diametralnie różna.

Mam znajomego, który pracuje w kryminalnych. Jest cichy, spokojny, ciepły i rodzinny. Dla nieznajomych, ten okularnik może co najwyżej być informatykiem, z wyglądu i charakteru. Nic bardziej mylnego, jest bardzo dobrym śledczym, który wyniki również na strzelnicy ma wzorowe.

ocenił(a) serial na 8
Sony_West

Zgadzam się

Sony_West

Co za stek przedpotopowych, infantylnych bzdur. Ile ty masz lat? 15?
"W prawdziwym życiu nie mamy wpływu na to, jacy są ludzie, których spotykamy. Oni zawsze są inni, niż oczekiwaliśmy."
Złota myśl na poziomie zyskującej samoświadomość gimnazjalistki albo początkującego Paulo Coelho.
To, że mordercy mogą być na co dzień sympatycznymi ludźmi od dawna pokazuje nam nie tylko Hollywood ale i samo życie.
Praktycznie za każdym razem kiedy policja zatrzymuje osobę podejrzaną o dokonanie makabrycznej zbrodni słyszy się opinie otoczenia, że to był dobry człowiek. Cichy, spokojny, niekonfliktowy, pracowity. Mówił wszystkim dzień dobry i pomagał wnieść zakupy na 3 piętro.
Scenarzyści bardzo chętnie podążają tym tropem. Kreśląc postaci filmowych przestępców nie posługują się już tylko czernią i bielą. Coraz chętniej sięgają po odcienie szarości. Używają kilku perspektyw. Nierzadko wręcz z premedytacją starają się wzbudzić sympatię widza, obdarzając psychopatów miłym usposobieniem, nietuzinkowym poczuciem humoru czy wybitną inteligencją. Celowo nie rzucam konkretnymi tytułami, bo z doświadczenia wiem jak reagujesz na pozycje "nie inspirowane autentycznymi wydarzeniami".
Co do Holdena to również się mylisz. Jego postać nie irytuje widzów, a przynajmniej mnie, dlatego, że nie jest klasycznym twardzielem. O to się nie czepiam. Doskonale rozumiem, że to pracownik biurowy, zajmujący się głównie badaniami. Nie oczkuję od niego, że będzie kosił bandziorów z półautomatu, skakał z helikoptera czy brał udział w spektakularnych pościgach na autostradzie.
Niemniej nawet bohater nie robiący wszystkich tych rzeczy może być ciekawy i charyzmatyczny.
Problem z Holdenem Fordem polega na tym że jest... nijaki. Jedyne emocje jakie wyraża ten człowiek to obojętność i zdziwienie dziecka przemieszane z entuzjazmem młodego labradora. Przez większość czasu sprawia wrażenie jakby dopiero co spadł z Księżyca i nie do końca ogarniał co się wokół niego dzieje. Papierowy typek z emotikonką zamiast twarzy. Żadnej głębi czy choćby jej imitacji. Kogoś takiego po prostu nie da się lubić. Po raz pierwszy od bardzo dawna spotykam się z głównym bohaterem, którego pod każdym względem przebijają i przyćmiewają wszystkie inne postaci osadzone w świecie.
Dosłownie każdy w tym serialu jest ciekawszy i bardziej wyrazisty od niego. I to jest mój główny zarzut pod jego adresem, a nie to, że jest gryzipiórkiem łamiącym psychikę seryjnych morderców.
Takiego bohatera bardzo chętnie bym kupił, problem polega na tym, że twórcy serialu w żaden sposób nie potrafili mi go sprzedać.

ocenił(a) serial na 7
Loucyphre80

Rany, jaki ty jesteś żałosny. Udowadniasz to początkiem powyższej wypowiedzi.

Sony_West

Żałosne są brednie, które wypisujesz.
Choć zwykle tego nie robię, rzuciłem sobie okiem na twój profil i w głowie mi się nie mieści, że człowiek, któryoceniłł tyle pozycji może myśleć o kinie w sposób tak archaiczny i szablonowy.
Bez urazy ale o życiu i filmach wypowiadasz się jak spuszczony ze smyczy gimbus, któremu starzy dopiero co zdjęli kontrolę rodzicielską z dekodera i komputera. Po obejrzeniu dość sztampowego serialu kryminalnego nagle ze zdumieniem i fascynacją odkrywasz, że świat wygląda trochę inaczej niż w bajkach dla dzieci, a źli i dobrzy bohaterowie niekoniecznie muszą być przedstawiani w sposób tak jednoznaczny i przerysowany jak to robią w produkcjach na Disney Channel.
Po prostu nie ogarniam jak można być aż tak naiwnym i infantylnym, żeby z pełnym przekonaniem pisać to co piszesz.

ocenił(a) serial na 7
Loucyphre80

Słuchaj, nie obchodzi mnie, jakie masz problemy z umysłem i osobowością. Przestań zaśmiecać to forum. Nikogo nie obchodzą twoje frustracje, a zrobiłeś z tego wątku śmietnik, półgłówku.

Zachowaj się jak człowiek, a nie jak gówniarz i nie pisz, dopóki nie będziesz miał czegokolwiek sensownego do powiedzenia. Bo pukam się w czoło, widząc co tu wypisujesz. I na pewno nie ja jeden.

Sony_West

Sam nie śmiałbym prosić o nic więcej. Wstrzymaj się ze swoimi "odkrywczymi" komentarzami do czasu, aż nie osiągniesz pełnoletności albo przynajmniej jeszcze raz, ze zrozumieniem nie obejrzysz wszystkich pozycji które masz na koncie. Może wtedy dostrzeżesz jak płytkie i w większości nietrafione są twoje obecne refleksje.
Fajnie, że spodobał ci się serial nieco bliższy rzeczywistości od bajek jakie na dobranoc czytają ci rodzice ale to na prawdę za mało żeby stawiać się w roli mentora i z pozycji oświeconego autorytetu tłumaczyć biednym prostaczkom z filmwebu, że główny bohater nie przypadł im do gustu dlatego, że nie jest Jamesem Crockettem, a przedstawieni w serialu mordercy burzą ich wizje świata, bo są zbyt ludzcy. Na prawdę nie o to chodzi. W ten sposób może myśleć jedynie dziecko albo osoba upośledzona emocjonalnie. Przy odrobinie szczęścia może kiedyś to zrozumiesz.

ocenił(a) serial na 7
Loucyphre80

Widzę, że do idioty nie dociera, co napisałem...

Sony_West

On sie z wszystkimi tu kłóci, jest nienormalny

Justyna_0288

Lepiej poczytaj co piszą o tobie.
Myślę, że koleżanka Halucynka dość celnie Cię scharakteryzowała.
Mając taką opinię byłbym nieco bardziej wstrzemięźliwy w ocenianiu kondycji psychicznej innych osób.

Loucyphre80

Halucynka? A kto to taki? Sadzac po nicku to halucynacje to jej konik, wiec nie brałabym na powaznie co pisze. A nie mam tu zadnej opinii,moj drogi. chyba ze zrobiles jakies ogolno filmwebowe badania. I mowi to osoba, o ktorej piszą, ze jest idiota, majaca bój dupy i zachowujaca sie jak stary dziad. Troche pokory

Loucyphre80

Czemu masz taki ból dupy? Zachowujesz się gorzej od mojego starego, kiedy wraca pijany do domu i bije swoją żonę.

BartuszStarWars

To nie ból dupy tylko reakcja alergiczna na rewelacje głoszone przez pana Sonego.
Kwestia dolegliwości okołodbytniczych była już poruszana w innym wątku przez innego, wybitnego proktologa. Widzę, że sporo was tu ostatnimi czasy. Albo notorycznie mylą się wam portale albo forum filmwebu zmienia profil.

ocenił(a) serial na 9
Loucyphre80

Wpadłem Ci tylko powiedzieć Lucyferze, że o ile w przeciwieństwie do Ciebie serial mnie akurat urzekł, o tyle w tych polemikach wszystkich, w których brałeś udział w wątkach przypisanych do tego serialu podobało mi się Twoje kasowanko. Wytoczyli zmasowany atak a kontr nawet nie byli często w stanie pojąć. Justyna to już w ogóle jest hitem. Chęci miała szlachetne, to jej przyznam, ale niestety różnica klas nie pozwoliła jej na nic innego jak walkę stoczoną z samą sobą.

Pozdrawiam, dobrze się to czytało!

ocenił(a) serial na 9
Loucyphre80

Ale przecież Holden nie jest nijaki. Zupełnie się nie zgadzam z Twoją wizją bohatera. Uważam, że to bardzo wyrazista postać.

Od początku to chłopak bardzo idealistycznie nastawiony do swojej pracy, a przy tym trochę harcerzyk, trochę nerd, trochę marzyciel. I aktor to pokazał. W swoim sztywnym garniturku skrywał marzenia o wielkich rzeczach. Był przy tym manieryczny, i upierdliwy, i chyba dlatego tak wielu go nie lubi.
Ale zauważ, że ludzie, którzy zmieniają oblicza świata i nauki - w większości byli egoistami i zwykłymi dupkami - i często byli ludźmi bardzo samotnymi.

I uważam, że postać miała bardzo dużą charyzmę. To on był trzonem całej historii i to jego relacje z partnerem, dziewczyną, innymi współpracownikami określały cały serial.

I uważam, że bohater przeszedł bardzo długą drogę - bo nagle ta fasada "sztywniaka" rozpadła się na naszych oczach. To całe załamanie bohatera zostało świetnie zagrane! I szkoda mi bohatera - bo bardzo go polubiłam i ceniłam jego zapał. Ale pewnie wszystko stracił.

Nie mogę się doczekać II sezonu - właśnie dlatego, że interesuje mnie właśnie los Holdena - a nie Wendy, Billa, czy Kempera:).

ocenił(a) serial na 9
Loucyphre80

A ja uwielbiam Holdena. Jak dla mnie to wiedzne zdziwienie jest genialne . Zgadzam sie z nan s. Dla niego chce II sezonu.

ocenił(a) serial na 9
justykob

wieczne*

ocenił(a) serial na 9
Sony_West

Świetnie napisane - zwłaszcza to stwierdzenie, że właśnie takim "irytującym", napalonym, idealistom jak Holden - zawdzięczamy tak wiele.
I zawsze tacy ludzie - budzą niechęć u tzw. "zwykłych ludzi" To nawet w serialu świetnie pokazali - a opinie o Holdenie na forum - jakby to tylko umacniają:).

Uważam, że aktor - zupełnie mi wcześniej nieznany - udźwignął całą rolę i świetnie został poprowadzony - od napalonego idealisty, którego pozornie nie dotyka jego praca - aż do załamania nerwowego i uświadomienia sobie, że przesiąknął tym wszystkim, że tacy mordercy jak Kemper są w stanie zachwiać jego światem. A pomiędzy jeszcze błyskało to wyraźne nawiązanie do Sherlocka Holmesa - i zdolność bohatera do obserwacji.

I szkoda mi się go zrobiło na koniec - bo pewnie poniesie konsekwencje - i w pracy (bo przecież złamał procedury i wyszedł z posiedzenia dyscyplinarnego) i w życiu ( bo przecież jego związek też się skończył) już nie mówiąc o psychice ( bo doznała sporego uszczerbku.

Jest taki cytat, który mówi o tym, że jeśli się spogląda w ciemność, to ciemność już jest i ona także spogląda na tego, kto się w nią wpatruje. I Holden to odczuł. I ja to odczułam - razem z nim:). Czyli ogólnie - bardzo cenię ten serial - a rola Holdena to perełka.

użytkownik usunięty
Sony_West

Dokładnie.

magicmind

jego może bym oszczędziła ,ale jego panienkę z chęcią bym zabiła

ocenił(a) serial na 7
sylwiabg

A on jej przebaczył... w tej pralni...

ocenił(a) serial na 9
sylwiabg

w pewnym momencie az bilo po oczach, jak bardzo ona go oszukuje.

ocenił(a) serial na 7
magicmind

Ja jestem po pierwszym odcinku i muszę powiedzieć, że aktor grający Holdena nie przekonuje. Ale może później się jakoś do jego maniery aktorskiej przyzwyczaję.

ocenił(a) serial na 9
magicmind

dla mnie on jest najlepszy i coś czuje że on zostanie psychopatą w 2 sezonie ^^

magicmind

Holden jest mega wkurzający, ale bardziej mnie wkurza jego dziewczyna ;)

ocenił(a) serial na 6
Plomme

Dokładnie, a jego twarz przez 10 odc ma taki sam wyraz... Dziewczyna też bardzo wkurzająca.... Mam nadzieję, że już jej nie zobaczymy w 2 sezonie :D

magicmind

Ja podobnie jak niektórzy-po pierwszym odcinku w ogóle nie byłam zainteresowana dalszymi losami bohaterów. Nie można było się domyślić, o czym tak naprawdę będzie ten serial-czy o jednej ,konkretnej sprawie,czy po prostu o Holdenie. Z nudów obejrzałam następny odcinek i dopiero zaskoczyło. O mały włos nie obejrzałabym takiego świetnego serialu.
Mnie Holden nie denerwuje absolutnie,widocznie taki miał być. Zresztą, tym przyjemniej ogląda się jego przemianę. W ogóle nie znałam tego aktora wcześniej i z powodu tej roli zaczęłam szukać filmów z jego udziałem. To samo z aktorką, która grała jego dziewczynę-mnie zachwyciła.
Jednak zakończenie jest dla mnie nie do przyjęcia! Nie lubię,gdy sezon kończy się w taki nic nie wyjaśniający sposób,w dodatku pozostaje jeszcze więcej pytań. Czekam z niecierpliwością na drugi sezon.

magicmind

Mi sie rola Holdena podoba, na początku myślałem, że bedzie taki grzeczny chłopiec na posyłki, ale on twardo dążył do celu swoją drogą i osobiście bronie jego metod których używał przy późniejszych przesłuchaniach. Działały, a to że były wulgarne itp nie ma wiekszego znaczenia, pewnie dziś sie używa czegoś takiego bez problemów, tylko to jednak były lata 70 i coś nowego. Dziwilo mnie czemu robią z tego taki problem. Jego fascynacja umysłem mnie nie dziwi bo sam taką mam, ale wiem, że to troche jest czasami za cieżkie, zwłaszcza w nadmiarze, co zresztą odbiło sie na nim na samym końcu. Czekam na II sezon
A i jeszcze rola Wendy świetna jak dla mnie, Bill też jest dobry

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones