PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=733795}

Mr. Robot

8,1 104 717
ocen
8,1 10 1 104717
7,3 20
ocen krytyków
Mr. Robot
powrót do forum serialu Mr. Robot

ale drugi flaki z olejem. Te psychiczne rozkminki ciagniete przez pare odcinkow az do porzygu az nieciekawe sie to staje. fuuuuuuu.

ocenił(a) serial na 7
Tyrq

Zgadzam się pierwszy sezon był świetny ale drugi jak na razie to porażka.

ocenił(a) serial na 9
Tyrq

Również podbijam.

ocenił(a) serial na 9
Tyrq

Przykro mi,ale muszę się zgodzić...Jestem właśnie przy 4-tym z kolei,usypiającym odcinku.

ocenił(a) serial na 6
brunus

ale koniec czwartego odcinka wróży troszkę zmianę w tej kwestii :)

ocenił(a) serial na 9
janek00714

Tu się zgadzam...Ale jeśli zawiedzie mnie 5-ty,daję sobie spokój...

brunus

No 5-ty w koncu trzymal poziom pierwszego sezonu :)

Tyrq

Mam wrażenie, ze w drugim sezonie robią wszystko, co widz nienawidzi. Liczyłem na rozwiniecie wątku Wellicka i jego zony.

ocenił(a) serial na 7
Tyrq

Drugi sezon mogę podsumować poprzez stwierdzenie, że po dwóch odcinkach kolejne zacząłem przewijać. Chyba już każdy zrozumiał w jakim głębokim gównie siedzi Elliot i podkreślanie tego po raz setny nie wiele pomoże, a właśnie zniechęci i zanudzi.

Póki co postać rudej z FBI to jakiś kompletny niewypał. Z drugiej strony Rey jest postacią ciekawą i dobrze zagraną. Gdybym teraz miał ocenić Robota za 5 odcinków sezonu drugiego - dostałby pewnie 5.

Devitz

Ruda brzydka to córka Maryl Streep wciśnięta do serialu na siłę.

ocenił(a) serial na 10
Tyrq

Z drugiej strony nie było się specjalnie czego spodziewać - serial powinien się skończyć na pierwszym sezonie, może trochę przedłużonym - do 12 -13 odcinka można byłoby zamknąć wszystkie wątki

ocenił(a) serial na 8
Tyrq

Widzę, iż zrozumienie tego serialu wśród użytkowników filmwebu i ogólnie Polaków stoi na poziomie tragicznie niskim. Doprawdy za głowę chwytać się trzeba czytając te wypociny.
Kto z was zna angielski niech wejdzie na IMDB -- tam są całe hordy pół-autustycznych maniaków próbujących dociekać najmniejszych szczegółów literackich tego psychodelicznego scenariusza, jaki odgrywa się na scenie fabuły serialu -- w głowie Pana Robota/Elliota -- należy wczuć się wystarczająco w tę rolę, aby dociekać źródeł -- najbardziej oczywistym przecież jest Internet, szczególnie biorąc pod uwagę cały ten wątek społeczności informatycznej...

ruffeeh

A co tu jest do rozumienia. Serial w sam raz na jeden raz. To nie ambitne kino autorskie, tylko zwykły serial rozrywkowy, a ludzie chcą rozrywki. A w USA ludzie tworzą teorie do wszystkiego.

ocenił(a) serial na 8
Asmodeusz_Seth

Dokładnie, pamiętam jak doszukwali się symboliki walizki w 'Pulp Fiction', aż w końcu sam Tarantino powiedział, że nie ma tu się czego doszukiwać. :D

Fj00b

To ja jeszcze coś dopowiem, bo czasem warto zaufać swojej intuicji. Jeśli zachwycasz się nowym serialem, nie możesz się nim w pełni nacieszyć, czekasz z niecierpliwością na kolejny odcinek, zastanawiasz się, co też może się jeszcze wydarzyć, a po ostatnim odcinku leżysz na łopatkach, ale już wiesz, że raczej nigdy nie wrócisz do tego serialu ponownie, to znaczy, że to był tylko śliczny sen. Może to zabrzmi nieco pompatycznie, ale człowiek lubi wracać do koszmarów, bo są w nich jakieś tajemnice, tzw. "drugie dna", przez które uwielbiamy się przebijać.

Z tego serialu zapamiętałem jak na razie jedną scenę, która fałszywie zapewniła mnie o tym, że ten serial będzie czymś "innym", "nowatorskim" - scena, w której Elliot mówi o tym, co mu nie leży w naszym informacyjnym społeczeństwie. Wtedy pomyślałem - no, może ktoś się wysili, może ktoś mi pokaże SWOJĄ refleksję nad współczesną rzeczywistością. Chyba się troszkę zagalopowałem, ale jeszcze nie koniec tego serialu, więc może coś się zmieni, ale intuicja mi podpowiada, że nie.

A co tych "amerykańskich teorii":

-jeśli te teorie dotyczą akcji, fabuły, nie znaczeń poszczególnych scen czy dialogów, to znaczy, że to tylko serial rozrywkowy, który ma rozrywać, trzymać w napięciu - czy to jest złe?, oczywiście, że nie, ale wtedy nie ma co płakać nad tragicznym poziomem "dzieła", bo ów tragiczny poziom (czyli po prostu zwykłe znużenie ulubionymi płatkami śniadaniowymi) wylezie po tych dwóch trzech sezonach

-jeśli te teorie dotyczą znaczeń, jeżeli ktoś analizuje nie to, co się zaraz zdarzy (bo nie o to chodzi), ale co dana scena oznacza, co mówi o rzeczywistości (bo każdy film, serial, powieść itp. coś jednak o tej rzeczywistości chce powiedzieć, jeśli nie chce tylko dostarczać rozrywki), to wtedy możemy spodziewać się tego, że serial się nie rozkraczy po paru sezonach, czy go polubimy na sto procent, nawet jeśli szanuje naszą inteligencję, oczywiście, że nie, bo myślenie boli

-jeśli teorie pojawiają się wciąć i wciąż, nawet kilka lat po zakończeniu serialu, jeśli nie mówimy o bohaterach imionami aktorów ich grających, lecz ich własnymi imionami, jeśli wracamy wciąż i wciąż i na nowo możemy oglądać i zawsze znajdujemy coś nowego, coś, czego wcześniej nie widzieliśmy albo nie mogliśmy zobaczyć, bo nie mieliśmy odpowiedniej ilości krzyżyków na plecach, to znaczy, że być może trafiliśmy na arcydzieło, a to się w kinie rzadko, a jeszcze rzadziej w telewizji, zdarza, dla mnie takim serialem jest Rodzina Soprano

ocenił(a) serial na 8
Asmodeusz_Seth

"Co ma być zmniejszone,
Musi wpierw urosnąć.
Co ma być osłabione,
Musi wpierw nabrać siły.
Co ma by strącone,
Musi wpierw zostać wywyższone.
Co ma być zniszczone,
Musi wpierw zostać bogato przystrojone.
Oto subtelna mądrość życia:
Delikatne i słabe może pokonać twarde i mocne.
Ryb nie wyciga się z głębin,
A wadca nie pokazuje posiadanej broni."

ruffeeh

Nie za bardzo rozumiem, co chcesz powiedzieć. Do czego ten cytat się odnosi, do mojej wypowiedzi? Możesz trochę rozjaśnić?

ocenił(a) serial na 8
Asmodeusz_Seth

To z Tao Te Ching Laoziego.
Odnosić się może np. do idei hakowania symbolicznego E Corp, które długo rosło w silłę i jest oczywistym celem.

ocenił(a) serial na 8
ruffeeh

*władca
Zaznaczę, iż wcześniej oceniałem ten serial na 5 lub 6 podczas pierwszego sezonu, teraz się rozkręcił. Pomimo, że są odcinki, w których ciągle trwa pewnego rodzaju stagnacja w akcji, to dla mnie jest to idealny moment właśnie na to, aby serial szybko dojrzewał, bowiem przebieg takiego procesu wyłącza psychologiczny aspekt i pozwala na spojrzenie filozoficzne.
Trzeba tylko umieć docenić ten absurd pseudo-realistycznej dystopii, który nawiązuje do klasycznych dramatów z różnych źródeł minionych czasów. Mimo, że jest to dystopia, która jest łudząco podobna do naszego świata, a więc nowoczesna, to bliższa jest ona w sensie artystycznym historycznym i literackim ideom. Wtedy świat nie był aż tak wypełniony marnymi sektami ideologii, biznesów i akademickiej pychy. Jedyne, co różni taki świat od historycznego, to to że u nas życie toczy się na serio i z konsekwencjami. Kiedyś barbarzyństwo było potrzebne i w oczywisty sposób adresowalne, dziś ujawnia się poprzez decepcję, chciwość i kontrolę umysłów.
Ze startem drugiego sezonu zacierany jest ten obraz i widz popada w jedną wielką halucynację, którą jest choroba psyczhiczna bohatera, a raczej odzwierciedlenie ignorancji typowego widza poprzez nią.
To taki komentarz finezji współczesnego geniuszu, którym jest (figuratywnie również -- wątki znany choćby z Matrixa) haker (Pan Robot/Elliot) , który istnieje w alternatywnym wszechświecie (bowiem w naszym jest on tylko chory psyczhicznie). Musi się to opierać u widza na wiedzy socjologicznej i wręcz duchowym podejściu do analizy metodyki człowieka w całym zakresie, min. w dziedzinach wiedzy teologicznej, technologicznej, futurologicznej, neurologicznej i w ogóle wszystkiego w ujawnia się udział kolektywności ludzkich umysłów.
Ciężko połapać się w całej tej wojnie informacyjnej, dlatego ten serial uprzedza swojego meritum ciężkością odbioru. Celem pierwszego sezonu było niesienie go ku szczytom sukcesu poprzez sztuczne dowartościowywanie większości głównie powierzchownie zaciekawionych widzów. Horyzont tego starannie ujawniany jest dopieoro w drugim sezonie i jest on druzgocący dla tych, którzy byli nastrojeni na uwydatnienie realizmu jakichś poprzednich wątków w sposób dobitny. Owszem, jest on dobitny, ale absurdalnie dobitny. Tylko nieliczni doceniają tę głębię przekazu. Podobnie jest ze sztukami absurdu; choćby Becketta.

ocenił(a) serial na 8
ruffeeh

*wątek znany
*co ujawnia się w kolektywności ludzkich umysłów
Przepraszam, późna pora, nie miałem siły już sprawdzać.

ocenił(a) serial na 8
Asmodeusz_Seth

Na pewno mogę polecić oglądać dalej, jeśli nie dotrwałeś do sezonu drugiego. Bardzo dobrze rozumiem Twój rygoryzm, bowiem dla mnie został substelnie przekształcony w rozrywkę bardzo gorzką, ironiczną a zarazem opaczoną systematyką prawdziwej autentyczności.

Fj00b

Też pamiętam to niekończące się rozkminianie zawartości walizki w PF, a to było tak zrobione chyba po to, żeby każdy sobie po prostu wyobraził tam coś, co by go najbardziej kręciło :)

ruffeeh

Szczerze? Dla mnie takie idylliczne seriale to wydmuszka. Zwykły pseudo-psychologiczny bełkot. Mam wrażenie, ze te rozkminy są po to, żeby dotrwać do finału, bo scenarzyści trochę się wkopali wyrzucając jedna z ciekawszych postaci w serialu - Tyrella. Serial trochę zaczyna koncepcja przypominać... Zmierzch. Glowny bohater cierpi, bo nie wie co się stało i próbuje odnaleźć Tyrella. Tyrell odnajdzie się w finale sezonu i opowie cala historie i to będzie najciekawszy odcinek tego serialu. Na brak pomysłu na fabule wskazuje jeszcze fakt, ze 1 sezon to praktycznie remake ''Podziemnego kręgu''.

ocenił(a) serial na 8
Tyrq

Mam podobne odczucia, sezon bez polotu najlepsze zostawią pewnie na finał.

ocenił(a) serial na 10
Tyrq

Czyli jak mam rozumieć, przez całą serie, każdy kolejny odcinek, powinna być akcja trzymająca w napięciu, żeby ciągle działo się coś fascynującego, tak? Przykro mi, ale to nie o to w tym chodzi. Właśnie przez te "nudne" odcinki, oczekiwanie staje się jeszcze bardziej fascynujące. A przy okazji, jeśli chociaż trochę się interesujecie fabułą, a po komentarzach odnoszę inne wrażenie, to powinny być smaczki dla was. Chwilowe odejście od całego zamieszania aby dodać coś, co zostało pominięte, aby uzmysłowić co siedzi w głowie Elliota... Te nudne odcinki nadają równowagi, której z początku brakowało ;)

PawelMedrek1

Nie no skądże, wcale nie wymagamy od kina na małym ekranie żeby coś ciekawego, interesującego, trzymającego w napięciu się działo. Może być bity przez cztery kolejne odcinki temat problemu psychicznego głównego bohatera. No ale może jakbym chciał obejrzeć coś na temat problemów psychicznych to bym sobie włączył "Lot nad kukułczym gniazdem", a jak o hackingu to "Hackers" z Angeliną, bo przecież nie Mr Robot. I tak interesujemy się fabułą więc chcemy żeby była popychana do przodu, a nie stała w miejscu. W dodatku ten problem psychiczny jest tak z pupy wzięty i maglowany, że nie wiem. Otóż w naszym świecie schizofrenik nie ma pojęcia, które osoby są rzeczywiste, a które są projekcją jego mózgu. Nudne odcinki nie nadają żadnej równowagi jak twierdzisz, tylko po prostu nadają nuuuudę i flaki z olejem.

ocenił(a) serial na 10
Tyrq

Ja rozumiem, oczywiście. Ale o to właśnie chodzi w tej (z początku) mini serii... Nikt nie wspominał, że będzie to seria dotycząca 100% hackowania. Twórcy taki mają zamysł i tak ma być... Zresztą, bez spoilerów. Jeśli obejrzałeś ostatni odcinek, to zrozumiesz o co mi chodzi. Do czego się sprowadzały te całe flaczki z olejem. Właśnie dla takich momentów, w ostatnich odcinkach dowiadywaliśmy się tak wiele na temat Elliota, jego przeszłości i jego problemów psychicznych.
Ale, nie będę tutaj zawzięcie bronił produkcji, mamy swoje gusta. Szanuję to. Ale po cichu liczę na to, że wkońcu Ci się spodoba jednak cały 2 sezon, jeśli obekrzysz wszystkie odcinki i załapiesz po co to wszystko... ;)

ocenił(a) serial na 4
PawelMedrek1

Szkoda, że twórcy nie załapali, że jak się nie ma co przekazać w 10 odcinkach to się kręci 5. :)

ocenił(a) serial na 10
adamcpdst

No to nie oglądaj skoro twierdzisz że nie ma co przekazać. Po 9tym odcinku mam chęć obejrzeć wszystko od nowa ale zrobię to po zakończeniu.

ocenił(a) serial na 4
procesk

Oglądam i oceniam. Nie podoba mi się to komentuję. Masz jakiś problem z tym?

A dziewiątego jeszcze nie oglądałem, właśnie zasiadam.

adamcpdst

nie rozumiem, skąd przekonanie, że ktoś chce czytać to co piszesz? Nikt ci nie każe nic komentować - jesteś w błędzie. Co gorsza człowiek czyta kolejne wypowiedzi i nie ma pojęcia że trafi na twoją, bezwartościową.
Nie mam pojęcia skąd w twojej głowie wziął się wniosek że kogokolwiek interesuje co masz do powiedzenia.

ocenił(a) serial na 4
maskey

Widać jednak Cię interesuje skoro wypociłeś na ten temat aż pięć linijek swoich smutnych pierdów.

adamcpdst

mylisz kontekst. bardzo mocno.

Tyrq

Jestem na 3 odcinku i na razie jedynym jaśniejszym punktem była scena, jak Elliot ćpał Adderall ;>

Tyrq

Nie wiem co za psychol pisze scenariusz do drugiego sezonu ale jak na razie z thrillera i dramatu, został sam psychologiczny.
Na dodatek ostatni szósty odcinek, co to ma być?

ocenił(a) serial na 10
Tyrq

Szósty odcinek z Alfem i tą slapstickową otoczką był przewyqrwisty :) ! Też byłem zaniepokojony powolnym rozkręcaniem się akcji, ale zdaje się, że od teraz wszystko nabierze tempa. W tym sezonie po prostu mniej było rzeczy oczywistych i trzeba było sobie trochę dopowiedzieć (wtf z Wellickiem w bagażniku? nie ogarniam też póki co wątku z jego żoną i tym kolesiem, którego kazała zabić..)

Tyrq

Muszę przyznać, pierwszy sezon był rewelacyjny, mroczny i trzymający w napięciu, jednak w drugim sezonie to napięcie opada... Wydaje mi się, że producenci za bardzo chcieli przedobrzyć widząc jaką popularnością zaczął cieszyć się serial przez co pierwsze pare odcinków drugiego serialu były dosyć nudnawe choć po zobaczeniu 5 odcinka jestem dobrej myśli, w 6 znowu spowolnienie, ale za to w dobrym stylu. Po ogłoszeniu, że pojawi się 3 sezon mam ogromną nadzieję, że nie przeciągną tych samych wątków tylko wymyślą coś nowego, ponieważ nie mogę się doczekać, aż w końcu dowiemy się gdzie jest z Tyrell, o co chodzi jego żonie itd :) Mimo wszystko jestem dalej na tak, czekam na dalsze odcinki bo coś czuje, że lada moment znowu czymś zaskoczą (przynajmniej mam taką nadzieję!)

fleurdelilac

Ah no i zapomniałabym o jednym z najbardziej nurtujących mnie wątków- o co chodzi z tymi chińczykami? :P nie mogę się doczekać, aż wszystko będzie jasne bo jedyne do czego doszłam do tej pory to, że minister bezpieczeństwa Zhang jest Whiterose od Dark Army (pokazuje Dom szafe swojej "siostry", ale ona później mówi, że on jej wcale nie ma)..

ocenił(a) serial na 4
fleurdelilac

A mnie to już przestało nurtować. Serio, jest tyle lepszych seriali, że szkoda mi czasu na trzeci sezon Robota. Zapowiadał się świetnie, ale scenarzyści zaprzepaścili ten potencjał.

Tyrq

Wydaje mi się, że osoby, które komentują: "drugi sezon beznadziejny, pierwszy lepszy" w ogóle nie rozumieją konwencji serialu. Gdyby którekolwiek z was zechciało zagłębić się w strukturę tego sezonu, zobaczylibyście jak głęboki niesie przekaz. Pomijając kwestię dziesiątek nawiązań do różnego rodzaju dzieł kultury, jest tam mnóstwo drobiazgowo tkanej akcji. Nie ma miejsca na pomyłki i luki, więc żeby polubić ten sezon trzeba spojrzeć "szerzej". Może i nie znajdziemy tu hakerskich sztuczek w co drugiej scenie, ale właśnie o to chodzi. Serial zaczyna żyć swoim życiem, tak jak psychika głównego bohatera. Nie każdemu się to spodoba, ale zachęcam do odrobiny wysiłku przy odbiorze. :)

Tina05

A może po prostu nie podoba nam się taka konwencja? Gdyby pierwszy sezon był taki jak drugi, nikt by nie marudził. Robiąc taki hermetyczny sezon po prostu czuje, ze twórcy olali cześć widzów, którzy raczej liczyli na rozwój tej fabuły.

Jaune93

Mnie strasznie, strasznie wku.rwia Slater. Wiem, ze jego rola taka powinna być, ale dla mnie jego postać i watki z nim związane to rak na tym serialu.

ocenił(a) serial na 4
Jaune93

Dokładnie, niedługo zacznę przewijać sceny z nim i Malekiem.

Jaune93

Nie każdemu się spodoba, to fakt. Celem mojej wypowiedzi było to, żeby nie oceniać powierzchownie tej produkcji (zwłaszcza drugiego sezonu). Mnie akurat kolejny sezon bardziej przypadł do gustu, więc zamierzam kontynuować oglądanie, ale nie będę namawiać kogoś, komu się nie podoba. Twórcy raczej nie "olali" widowni, ale chcieli wprowadzić nowe elementy i dodać głębi postaci Elliota. Serial przez to zaskakuje ciągle czymś nowym, a nie wałkuje ciągle tego samego tematu. Ja dałam mu szansę, znajdą się tacy, którzy nie mają na to ochoty - i dobrze! Każdemu podoba się co innego i to jest piękne. :)

ocenił(a) serial na 10
Tina05

No wkońcu widzę opinię kogoś, kto jest podobnego zdania na temat drugiego sezonu. Gdyby całe to hackowanie pokazywane by było w każdym kolejnym odcinku, wkońcu stałoby się to nudne. 1 sezon przedstawił na jak doszło do całej rewolucji. Drugi natomiast, próbuje wyjaśnić to, co nie zostało pokazane wcześniej. Dlaczego do niej doszło, jakie konsekwencje to za sobą pociągnęło, co z Wellickiem (swoją drogą, po ostatnim odcinku, chyba to już wiemy...). A wbrew pozorom, "hackowanie" ma tutaj wiele wspólnego z psychologią. Przykład :WhiteRose "ja hackuję czas", Elliot: hackuje ludzi... W tym całe piekno tej serii. Pokazuje coś świeżego, ciekawe połączenie dramatu, akcji z przeplatanym wątkiem psychologicznym. Po cichu mam tylko nadzieję, że 2 sezon zakończy się podobnie jak 1. Że zostawi nam więcej pytań bez możliwości odpowiedzenia na nie. Aby czekanie na 3 sezon było jeszcze przyjemniejsze ;)

ocenił(a) serial na 6
Tyrq

Pierwszy sezon też nie był idealny. A drugi mnie zwyczajnie męczy. Realizacyjnie to jest wysoka półka, ale sama fabuła, sposób opowiadania, to nie jest mistrzostwo olimpijskie, a przynajmniej nie w czwórkach bez sternika.

ocenił(a) serial na 10
per333

Obejrzyjcie do końca sezon i dopiero komentujcie
Po siódmym odcinku wszystko się wyjaśnia i dzieje się naprawdę dużo :o

valadi07

Od tego jest forum żeby sobie komentować :). Przed, w trakcie i po :)

ocenił(a) serial na 10
valadi07

Po obejrzeniu siódmego odcinka- nigdy nie zostałam przez nikogo tak bardzo strollowana, jak przez twórców tego serialu xD Trzeba mieć naprawdę talent, żeby przez ponad pół sezonu zanudzać nas, aby następnie poinformować, że tak naprawdę SPOILER SPOILER SPOILER!!!! Elliot przez cały czas ( 2 sezon) siedzi w pierdlu :D (Tak w każdym razie ja to zrozumiałam, jeśli się mylę, to mnie poprawcie ;))

jesustookmyphone

Dokładnie! Jeszcze żaden serial tak bardzo nie rujnował mojej psychiki. Już myślałam, że wszystko rozumiem. Super, Elliot wychodzi, zatrzymuje go policjant, no bo przecież może mieć coś wspólnego z tą stroną internetową bla, bla. A tu taka bomba!

I ta obietnica, że od teraz mówi nam już tylko prawde. Jasne.. xd

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones