Misiaczki, bardzo czesto jak leca napisy na poczatku serialu pojawia sie taki wielki napis "and ANONYMOUS CONTENT".
Wiec gratuluje, ciezko bylo to powiazac ;)
Anonymous Content to firma, która jest koproducentem serialu i nie ma to nic wspólnego z internetowymi Anonymous...
O rany, naprawdę sądziłeś, że chodziło o "tych" anonymous? xD
Misiaczku, czasem najprostsze wyjaśnienia wcale nie są trafne, od tego jest zdolność myślenia.
Fsociety to skrót od F(u)ck Society i jest to grupa a Anonymous to ruch aktywistyczny. Maska faktycznie została wykorzystana na wzór ale to tylko element jakich wiele w serialu bo w końcu to taka tematyka, sama maska zresztą nie określa Anonymous tylko własnie aktywizm. Fsociety znacznie bliżej do Skidrow czy Razor 1911, którzy crackują gry by ludzie mogli sobie pograć w nie za darmo, tak i Fsociety crackuje banki by anulować ludziom długi, podobna metodologia tylko na inną skalę. Porównując wytrwałość w działaniu i straty spowodowane przez ww. na przestrzeni lat Anonymous przy nich wydaje się być czymś w stylu Kardashians w świecie binarnym.
Anulowanie ludziom długów to droga do obalenia korporacyjnego systemu, a nie cel sam w sobie. Tak wiec Fsociety bliżej jednak do aktywistów z Anonymous.
F w Fsociety nie znaczy Fck, ale Fun i odnosi się do parku rozrywki naprzeciwko "centrum dowodzenia", który był ową nazwą obarczony :) A porównywanie ludzi crackujących gry do tych wymienionych w serialu jest żałosne...
Obejrzyj odcinek w którym pokazany jest salon gier jeszcze raz i powiedz mi, że nie ma tam napisanego Fun
Anulowanie ludziom długów to osiągnięty cel, droga jest nieistotna tym bardziej, że ma swój koniec w postaci celu właśnie. Anonymous niczego nie osiągnęli, długofalowa analiza ich poczynań pokazuje raczej poprawę inwigilacji systemu, z którym mieli podobno walczyć, zresztą jak to dzieci zawsze byli i są na przegranej pozycji. Fsociety osiągnęli swój cel powodując załamanie światowej gospodarki i ogromne straty finansowe banków, do takich strat tylko jak wcześniej napisałem na inną skalę przyczyniają się crackerzy, regularnie "okradający" wydawców z ich pracy i potencjalnych zysków, zebrane straty z przestrzeni lat dałyby ogromną sumkę.
Fsociety wg. scenariusza to F(u)ck society, są to informacje jawne, do znalezienia w google. Nazwa parku rozrywki to tylko smaczek.
Różnica pomiędzy Fsociety a crackerami polega na tym ze ci pierwsi dążyli do załamania światowej gospodarki. Crackerzy natomiast zajmują się crakowaniem gier i to jest ich cel, a przyczynianie się do załamania światowej gospodarki jest efektem ubocznym.
Grupa aktywistów Anonymous może faktycznie nie osiągnęła zamierzonego efekty ale walczyła o to w co wierzy, podobnie jak Fsociety którzy również byli aktywistami.
Tak masz rację, takie są różnice, nie podobieństwa. Fsociety to przede wsytskim Eliot, on nie wierzył w to co robił, był po prostu schizofrenikiem z rozdwojeniem jaźni. Inkwizycja też walczyła w to co wierzyła tak samo jak Hitler i inni i też nie osiągnęli zamierzonego efektu ale czy to znaczy, że są usprawiedliwieni bo walczyli w to co wierzyli? Wiara to tylko punkt widzenia a to czy jest dobra czy zła zależy tylko od strony po której człowiek sie znajduje. Crackerzy wykorzystują swoje umiejętności by udowodnić sobie i innym, że są lepsi, że coś potrafią, nie dla wiary, ludzi czy nawet zysku tylko z czystej samolubnej ambicji. Eliot też miał w dupie zysk, wiarę czy dobro ludzi, on po prostu musiał to robić, to było silniejsze od niego i miało ścisły związek z jego chorobą umysłową, chciał być najlepszy i zrobić coś wielkiego zresztą jak cała grupa o czym też wspominali niejednokrotnie, nie cieszyli się z tego, że załamali gospodarkę tylko z tego, że to właśnie Oni sie do tego przyczynili, załamanie gospodarki było tylko jak to napisałeś efektem ubocznym.
PS. Maska ma swój początek w komiksie a później w filmowej ekranizacji "V jak vendetta". Obraz przedstawia historię człowieka który dąży do przewrotu w kraju.
crackerzy jak razor 1911 itd. nigdy nie narazili na straty żadnych producentów czy twórców gier, wręcz przeciwnie , napędzają de facto ten biznes udostępniając nam gry za free :))
To nie ma znaczenia, bo serial nie jest kalką ani alegorią określonych grup społecznych, istniejących w rzeczywistości. "Mr Robot" próbuje uświadomić widza, na jakim kruchym lądzie zbudowany jest obecny świat. Cyferki, przecinki, to wszystko rządzi nami, nie ma prywatności i możemy zostać zniszczeni jednym kliknięciem. Jest to bardzo ważny serial, dlatego, że w dobie portali społecznościowych, które śledzą każdy Twój ruch myszką, warto się zastanowić, czy warto w ogóle tym cyrku uczestniczyć.