Zdecydowanie ten serial do mnie nie trafia. Być może powodem tego jest fakt, że jestem już dorosły i że wtedy, gdy byłem dzieckiem, znałem oryginalny film "MUSTANG Z DZIKIEJ DOLINY", który mnie zachwycał i oburzona mnie żałosne podpinanie się pod ten znany tytuł. Poza tym brak tu jakiekolwiek logiki. Bohaterki żyją w XIX wieku, a jednak zachowują się jak dziewczyny z XXI wieku. Do tego noszą spodnie w czasach, kiedy dziewczynom było to zabronione. Mówią w sposób współczesny, zachowują się w sposób współczesny, nawet mają współczesne problemy. Dodatkowo ciągłe podkreślanie wyższości dziewczyn nad chłopakami. Nie mówiąc już o tym, że mam naprawdę uwierzyć, że miłujący wolność Duch zostaje koniem głupiej, rozkapryszonej nastolatki, chociaż odmówił bycia koniem mądrego i dobrego Indianina? Nie mówię, że serial nie ma zalet, ale jakoś nie umiem chwilowo sobie takich przypomnieć. Widzę póki co wady, łącznie z samą animacją. Dlatego uważam, że DreamWorks powinien się wstydzić. Sięgnęli po ideał i go przerobili na badziew. Ideał sięgnął bruku.