PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=868019}

My, dzieci z dworca Zoo

Wir Kinder vom Bahnhof Zoo
5,4 4 736
ocen
5,4 10 1 4736
My, dzieci z dworca Zoo
powrót do forum serialu My, dzieci z dworca Zoo

Uważam, że serial jest bardzo dobry. Historia zaadaptowana w nowoczesny, oryginalny sposób. Ten brud i syf Berlina jakiego brakuje obrońcom "oryginału" byłby kompletnie nie do przetrawienia w 8 godzinnym serialu. Sama historia jest na tyle wstrząsającą, że dodatkowy realizm byłby pułapka. Nowoczesna muzyka ubiór bohaterów niczym z okładek H&M i świetna gra aktorska nadaje odpowiedni balans tej wstrząsającej historii. Uważam, że ocena filmu będzie rosła bo jak zawsze pierwsi komentują i oceniają fani książki i obrońcy oryginału dla których jakiekolwiek odstępstwa od oryginału są przestępstwem... to niezwykle mało "twórcza" logika. 9/10

ocenił(a) serial na 3
Kzy

Tutaj chyba nie chodzi o ból dupy...ani tego czy ktoś jest fanem książki, o ile można w ogóle nazwać to w ten sposób. Dla wielu była i jest po przeczytaniu jak uderzenie młotem. Wydźwięk filmu i książki w tamtych czasach i wiele lat po jego nakręceniu był jasny: narkotyki to brud, smród, piekło w czystej postaci i śmierć... Ten serial poza ładnymi ciuszkami i z ładną scenografią(brakuje teraz tylko w gazecie modowej lub na instagramie sesji z odnośnikami do sklepów, gdzie i za ile dostać takie fancy rzeczy...amazon...) niczego nie wnosi. Powinien się nazywać Christianne i przyjaciele. Za rok na fali popularności zrobią kolejne kilka odcinków pod tytułem:Christianne- dalsze losy....i to dopiero będzie pole do popisu - oprócz heroiny dojdą duże pieniądze i życie w artystycznej bohemie....ależ będzie kolorowo......

ocenił(a) serial na 5
Kzy

Ból dupy jest o to, że jednak serial nosi tytuł taki jak książka, chociaż historia jest tylko inspiracją. Sam producent gdzieś mówił, że tytuł jest taki dlatego, żeby przyciągnąć więcej widzów. Lepiej byłoby zmienić tytuł, zostawić informację, że fabuła jest inspirowana przeżyciami Christiane i już byłoby trochę lepiej. A tak ciężko oglądać ten serial bez odwoływania się do książki, tym bardziej jeśli się ją dobrze zna i bardzo przeżyło.

Traktując serial jako osobny twór, nie wypada on tak źle, ale... No właśnie, cały czas jest to ale. Bo bohaterowie wraz z postępem nałogu nie wyglądają dużo gorzej, mają swoje słabsze momenty (Stella najbardziej), ale jak dla mnie taki obraz narkomanki nie jest zły. Poza tym jakoś ciężko zżyć się z bohaterami, żadna śmierć nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, nie czuć miłości między Christiane a Bennim (może w serialu nie mieli się tak mocno ćpuńsko "kochać", ale jednak cały czas w serialu tworzyli jakąś parę, a uczucia w tym brak), nie widać jak bardzo pragną i potrzebują tych narkotyków.

Nie czepiam się, że serial jest uwspółcześniony, bo ma trafić do młodego widza, a nie do nas 30-40 letnich. Jednak brak tych emocji. Po obejrzeniu poczułam tylko tęsknotę za tą młodością.

ocenił(a) serial na 1
asinkaa4

"Sam producent gdzieś mówił, że tytuł jest taki dlatego, żeby przyciągnąć więcej widzów. " - i zrobił olbrzymi błąd, bo ranking tego serialu leży na dnie. Gdyby zrobił współczesny serial o ćpunach, w dzisiejszych realiach i stylu to być może się udało by się osiagnąć jakikolwiek cel.

ocenił(a) serial na 5
Leszy2

Zgadzam się. Każdy kto zna książkę spodziewa się innej historii, a ci co jej nie znają też są zawiedzeni. Niby serial uwspółcześniony, a brak obecnych realiów. Więc twór ten nie trafi ani do starszych odbiorców (czekających na emocje podobnych do tych wywołanych przez książkę), ani do młodzieży.

Przez powrót tego tematu odświeżyłam sobie i książkę i film. I obie pozycje cały czas wywarły na mnie wrażenie, chociaż jestem 15 lat starsza. A ten serial to zero emocji i ładne obrazki niestety, bo nawet prostytucja wygląda ładnie.

ocenił(a) serial na 1
Kzy

"Balans"? "Nie do przetrawienia"? Abstrahując od "oryginału", którym jest prawdziwa narkomanka po dziesiątkach detoksów i nawrotów, to heroiniści nie znają balansu, a ich nałóg JEST nie do przetrawienia. Ten serial nadmiernie upraszcza konsekwencje, a jednocześnie nadmiernie koloruje doznania. Rozumiesz jakie to może być szkodliwe dla młodego odbiorcy? "Twórcom" niestety zabrakło też logiki, ale to już zostało wyjaśnione w innych wątkach, więc jednak... nieporozumienie 1/10

ocenił(a) serial na 1
Kzy

Czyli dajmy młodzieży po głowie, ale żeby za bardzo nie bolało.
Jakoś książka nie miała takich dylematów i dzięki temu była skuteczna. Brud i syf był nie do przetrawienia, realizm był pułapką dzięki której czytało się książkę do końca, balansu nie było, był gwałtowny lot w dół. Tu nie chodzi o odstępstwo, tylko o zafałszowanie i kradzież.

Kzy

Ja uwielbiam taki klimat - mroku i brudu. Myślę, że wiele osób tak samo. Poza tym wydaje mi się, że większość mimo wszystko pociągał świat przedstawiony w książce, chociaż w rzeczywistości nigdy by nie chcieli tego zrobić. Także te kolorowe lata 70 mi osobiście nie pasują. Czekałam na remake, ale nie w takim stylu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones