PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=868019}

My, dzieci z dworca Zoo

Wir Kinder vom Bahnhof Zoo
5,4 4 739
ocen
5,4 10 1 4739
My, dzieci z dworca Zoo
powrót do forum serialu My, dzieci z dworca Zoo

remake miał potencjał

ocenił(a) serial na 4

Serial tuż po wyjściu zwiastunów został określany jako cukierkowy i nie oddający brudnego i przytłaczającego klimatu książki, czy filmu. Natomiast po seansie moje odczucia nie zbliżają się do cukierkowości, właściwie to ten serial określiłabym jako sztuczność porównywalną do tanich napoi owocowych wypełnionych ekstraktami, których nie da się dopić do końca z powodu ich obrzydliwego smaku.
Właściwie ten serial mogę porównać do tych obrazków, piosenek i stylizacji na Tumblr czy Pintereście. Kadry jakby wzorowane na zdjęciach pod najpopularniejszymi hashtagami na tych stronach, ale estetyka nie ratuje tego serialu. Prawdę mówiąc przez pierwsze odcinki zastanawiałam się, czy serial toczy się w latach 70 - ubrania bohaterów przypominają kolekcje w sklepach inspirowane latami 70, a sami zaćpani bohaterowie wyglądają nienagannie nawet jeśli za sobą mają obsłużenie kilku bohaterów w ubikacji dworcowej i kilka nocy na ulicy. Estetycznie wygląda nawet w założeniu obskurna melina Axela czy Benna i Matze. Dalej undergroundowe speluny mieszczące się w nieznanych zakątkach Berlina (opis dystrybutora) wyglądają jak zwyczajne popularne kluby, nie dzikie i brudne imprezowe miejsca. Nie winię twórczyni za to, że nie oddała wiernie klimatu książki czy filmu, winię ją za nierealność i przedstawienie miejsc, które nie oddają w żadnym stopniu tego, jak naprawdę wyglądał Berliński narkotykowy świat w latach 70.
Muzyka w serialu jest chyba zaczerpnięta z playlist z muzyką alternatywną tworzonych przez nastolatków, a jest jej tak dużo i tak nie na miejscu, że bardziej irytuje, niż tworzy klimat.
Po seansie najbardziej zirytowało mnie niedociągnięcie wątków, niejasne przedstawianie postaci, czego najlepszym przykładem jest DJ ze Sound lub inaczej obiekt westchnień Babsi. Irytowało mnie jak serial momentami zapominał o innych bohaterach, spychając ich na bok, tylko by później desperacko przybliżać im nam ich nową sytuację. Irytowała mnie też zbieżność przypadków - bohaterowie są w centrum największej niemieckiej metropolii, a ciągle napotykają na siebie gdzieś w pociągu, czy na dworcu. Mam wrażenie, że ten serial był po prostu nieskładnie napisany i ciągle dopisywano coś do jego scenariusza, chciano zrobić wizualną perełkę i bohaterów. Można było przez to przebrnąć, bo sama historia jest ciekawa, jednak to wszystko skutecznie od niego odpycha.

sadgatka

serial o piciu soku pomarańczowego

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones