My, dzieci z dworca Zoo
powrót do forum 1 sezonu

Z jednej strony serial mi się podoba, jest ciekawy... Z drugiej jestem zagorzałym wrogiem ekranizacji/remaków/sequeli itp które nijak mają się do pierwowzoru, wręcz zamiast -tak jak w książce - potępienia narkotyków, mamy tutaj do czynienia z miłą opowiastką o "cool" nastolatkach. Mogli to nakręcić, ale pod innym tytułem, nie odnoszącym się do książki czy wcześniejszego filmu, wtedy dałabym wyższą ocenę - koło 8, ale za to że powieść ukazująca brud i zgniliznę związaną z narkotykami ukazali tak cukierkowo... dałabym 1.

thesa

Powieść czytałem na przełomie lat 80-tych i 90-tych w odcinkach, w jakimś miesięczniku literackim. Nie mam pojęcia, czy były to fragmenty, czy całość. Wrażenie robiła piorunujące, zwłaszcza że już miałem własne dzieci. Wcześniejszego filmu fabularnego nie widziałem, więc kontakt z serialem jest pierwszą adaptacją (bo ekranizacja to nie jest). Pierwszy odcinek mnie rozczarował i jeszcze nie wiem, czy będę oglądać dalej. Bo moim zdaniem serial jest po prostu kiepski. Zmieniony wiek bohaterów (to uczniowie szkół średnich) czyni ich wybory bardziej świadomymi. To już nie "dzieci", skąd więc pozostawiony tytuł? Mam trochę obawę, że zdecydowano się na zmiany aby uniknąć oskarżenia o "treści pedofilne". Albowiem wiek zgody w Niemczech wynosił wtedy 14 lat dla aktów heteroseksualnych (18 dla homoseksualnych), a przy wieku partnera poniżej 21 lat mogło nie być żadnej odpowiedzialności. Dlatego prostytuowanie się (12-13 letnich) bohaterek powieści tak szokowało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones