http://nawspolnej.tvn.pl/wideo/czy-bogdan-wywroci-do-gory-nogami-zycie-ziebow,69 4361.html
Czy postać ta występowała wcześniej w serialu czy tylko o niej mówiono?
O jaa, i kolejny tajemniczy wątek kolejnego dziecka Pani Marii... Niby taka idealna matka, a tu proszę - Grzesiek w więzieniu siedział, potem wyszedł i współpracował z policją rozpracowując mafię (nie wiem, co gorsze ;D), Renatka uciekła na drugi koniec kraju (niestety wróciła), Monika jak to Monika - taki tępy tłuk... A teraz jeszcze to... Ile jeszcze tych dzieci ma Pani Maria w zanadrzu? :P
To ostatni syn, o tych dzieciach to od początku praktycznie wiadomo, tylko się pojawiały stopniowo.
z tego co pamiętam, to Grzesiek też był "tym, o którym nie mówimy" ;>
i Renatka pojawiła się nagle. Więc nie zdziwiłabym się, gdyby jeszcze jakieś dzieci wyszły ;p
Nie pamiętam dokładnie jak to było, ale Renata straciła w wypadku samochodowym dwóch synów i później nie mogła dogadać się z mężem, rzuciła to wszystko i przyjechała do rodziców. Po jakimś czasie poznała Sławka, który pojawił się chyba jakoś przy okazji wątku Grzegorza, i tak już została sobie ;)
a nie wiadomo chyba, albo nie pamiętam ;) może miała dosyć apodyktycznej Pani Marii ;)
bo to było tak, że najpierw była ta cała załoga Brzozowskich i pobocznych, których w domu dziecka wychowywała Pani Maria i była dla nich jak matka. Od początku "na miejscu" jako rodzone dziecko Pani Marii i Pana Włodka była tylko wkurzająca Monika (jeszcze nie platynowa seksbomba, tylko ruda szara myszka). Jak zaczynało się nudno robić, to najpierw wyciągnęli Grzegorza, o którym nie chciano mówić na początku bo siedział w więzieniu - a przecież Pani Maria taka matka idealna, jak to tak. Później wtrynili Renatę i powyciągali zdjęcia, wspominali stare czasy, jak to było kiedyś. Ona się zjawiła taka zahukana bo -jak ktoś wyżej napisał- niby straciła dzieci w wypadku, a tu Pani Maria wypytywała co tam u chłopców itp. wsiadali jej na psychikę a ona tylko płakała w ukryciu. Potem się przyznała. Teraz znowu ten Bogdan i kolejna tajemnicza historia, wyciągamy zdjęcia i wspominamy, że niby był taki ;>
Nie zdziwię się jak jeszcze o kimś sobie przypomną...
Dzięki za info, co za naciągany wątek, przez 20 lat nie szukali syna, który zwiał z chaty. Nic o nim nie wspominali, nie zastanawiali się co się z nim dzieje, czy zyje, czy ma co jeść, czy może mieszka pod mostem itp . Dopiero jak sam się pojawił to wyciągneli fotki i udają udręczonych, tęskniących rodziców
Zwłaszcza, że już tak było z Grześkiem i Renatką... To już jest nuuudne...
Chociaż facet przynajmniej jakoś wygląda ;p i już się szykuje banda irytujących dzieciaczków, żeby "odświeżyć" serial, ech.
Że naciągany wątek, to jeszcze nic... Najbardziej śmieszy mnie to, że Bogdana nie widzieli 20 lat i Moniczka się martwi, że go nie pozna. Normalnie śmiech na sali! Przecież ona ma około 35 lat, to co nie pozna bo była taka "malutka"-jak to ona rzekła ;-) To są jaja, że scenarzyści chyba chcą zrobic z Monisi młódkę! Ku ścisłości serialowa Marta ma 29-30 lat, tak jak Igor i Maks ( 10 lat temu pisali razem maturę) a Monisia już wtedy studia kończyła...
Bogdan powrócił i to niestety nie sam... na tą jego córkę nie da się patrzeć, skąd wy ją wzięliście? straszna twarz, chyba dobierali pod kątem charakteru postaci...dramat.