i ta znajduje sie w moim zestawieniu "top" a sa w nim tylko 4 tytuly. jedna z najlepszych jakie widzialam, pod kazdym wzgledem, fabuly, gry aktorskiej, muzyki. no i te prawdziwe, pelne namietnosci pocalunki! ktore sa milym zaskoczeniem wsrod koreanskich dram :D postawa glownego bohatera swietna, ani zbyt zimny ani za bardzo przeslodzony. "me too, flower" jak dla mnie generalnie wychodzi poza kanon komedii romantycznej w k-dramie, ma elementy, ktorych ciezko szukac wsrod innych tytulow. wielki plus.
jedynie dwa ostatnie odcinki troche mnie nuzyly, sytuacje juz wyciagane troche na sile, ale i tak wroce do tej dramy napewno!